eleanor pisze:Żeby nie było zbyt kolorowo: 1 kury spokojnie przeskoczą płot 1.5m 2 zrobią masę dziur w trawniku 3 będzie cały ogród obs.... 4 jaja będą znosić po całym ogrodzie 5 trzeba się pilnować aby bramę zamykać i przy jeździe samochodem 6 jak coś posiejesz to już ci mówię że kury to rozkopią 7 na noc będziesz zganiać kury z całego ogrodu.
Nie do końca tak jest, jak piszesz. Kury same idą na spoczynek i same wychodzą, można zrobić kurnik "bezobsługowy". Czyli że kury same sobie będą do niego wchodzić i z niego wychodzić okienkiem lub dziurą w drzwiach i nie trzeba ich zamykać, problem może być jedynie z drapieżnikami, jak lisy, kuny,łasice itp. Kury raczej nie przeskoczą płotu 1,5 metrowego(zależy od gatunku). Kury faktycznie robią dziury, bo to ptactwo grzebiące, ale z kolei jak ktoś ma sad, to idealne miejsce dla kur, bo nie trzeba kosić trawy, trawa jest wydziobana i drzewkom trawa nie zabiera pokarmu z gleby a do tego kury je nawożą. W kurniku wystarczy ładnie wyścielić im gniazdo i tam nauczą się składać jaja. Jeden minus to to, że trzeba zakupić im pszenicę lub ześrutowaną kukurydzę. A tak to kury są niezniszczalne, rzadko dopadają je jakiekolwiek choroby, są odporne na zimno itp.
Osobiście polecam kury zielononóżki, kury te są stosunkowo małe i nie są zbyt nieśne, za to oszczędza się na pokarmie, bo te ptactwo jest praktycznie półdzikie, same wyszukują sobie żywności i praktycznie karmić pszenicą czy kukurydzą trzeba je jedynie w zimie, a w lato to wystarczą im odpadki z stołu i troszkę pszenicy. Oczywiście żeby był sens chowu kur zielononóżek, to potrzebują dużo terenu, bo nawet mogą się oddalić o kilometr od kurnika i do niego bez problemu wrócić. Jak ktoś mieszka na uboczu, gdzie jest dużo nieużytków, to zielononóżki są po prostu idealne. Do tego mają instynkt wysiadywania jaj, ale mimo wszystko to polecam zakup inkubatora w celu pomnażania stada, oczywiście potrzebny wtedy będzie kogut
