Adenium (róża pustyni) cz.4
- czarny07
- 100p

- Posty: 135
- Od: 10 lut 2012, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Dziękuję bardzo
niestety dedykowana Dla niej doniczka czarna do bonsai jest chwilowo zajęta bo jeden z domowników sobie postanowił wsadzić do niej cebule hiacyntów które mają dopiero ząbki 1 cm
więc prędko adenium sobie nie wsadzę grrr!!!! a kupiłem nawet bazalt żeby wysypać u góry żeby zrobić tak ładnie na cacy jak na tych stronach Tajlandzkich tyle że zobaczę czy przez to nie będzie gorzej schła ziemia..... 
- galaxy
- 500p

- Posty: 811
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
a zbyshq nas podrażnił i wsiąkł......
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
- zbyshq
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 34
- Od: 21 sty 2011, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Hehe, nie wiedziałem że takie zainteresowanie wzbudzą moje adeńka. To przeciętniaki przecież, myślałem że słabe jak na jeden rok. Przesadzałem je jeden raz , przycinałem też jeden raz, jakieś 5 tygodni temu. Do góry na razie nic ich nie podnosiłem, bo kiedyś jak jednemu przy podlewaniu korzeń trochę sie odsłonił to przestał rosnąć i został w tyle;/ Więc trochę mam opory do podnoszenia, ale kiedyś będę musiał to zrobić. Czym je karmię?? Wodą i słońcem. Nawóz dostały ostatnio w tamtym roku, w sumie może 4 dawki przez cały rok, to wszystko. Stoją cały czas na południowym parapecie więc mają ciepło.
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Nie martwcie się czarnymi ,,strupkami''po cięciu adenium z czasem one odpadają i nie ma śladu ,ale trwa to trochę dłużej niż u ludzi. 
Renia
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
To ten mój grubszy:-) chociaż patrząc na wasze i tak jest chudy, nie ma odnóżek i raczej rośnie do góry, ale nie za szybko no i nie gubi liści dlatego zostawiam go w takim stanie bez ucinania.


Moje różne : storczyki, adenium , dziwadła i inne:-) http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=87910" onclick="window.open(this.href);return false;
- czarny07
- 100p

- Posty: 135
- Od: 10 lut 2012, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
aner dzięki za info
a masz jakieś po cięciu bez blizn by pokazać? 
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Pokaż, aner- ja też chętnie zobaczę:-0
Moje różne : storczyki, adenium , dziwadła i inne:-) http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=87910" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Wprawdzie strupek zupełnie nie odpadł,ale zostało już niewiele.Zdjęcie jest robione telefonem i pogoda kiepska ale jak chcecie to proszę bardzo.




Renia
- czarny07
- 100p

- Posty: 135
- Od: 10 lut 2012, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
aner dziękuję
ładny pokrój drzewka,nie myślałaś aby przyciąć choć o połowę i bardziej rozkrzewić ?byłby śliczny.Ale to juz raczej na przyszłą wiosnę... w tym roku z pewnością Ci zakwitnie 
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Jestem jak najbardziej za przycinaniem adenium, ale czekam na kwiaty,a ten właśnie egzemplarz ma na dwóch gałązkach pączki kwiatowe.Jak tylko przekwitną będę cięła ,nawet w październiku --pozdrawiam
Renia
- czarny07
- 100p

- Posty: 135
- Od: 10 lut 2012, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
poprosimy o zdjęcie pączków
gratulacje ,pierwszy raz kwitnie?jeśli nie to na jaki kolor kwitło ? 
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Zdjęcia dam jak zakwitnie,na razie nic ciekawego .Jeszcze nie kwitło 
Renia
-
margrit93
- 10p - Początkujący

- Posty: 13
- Od: 23 lut 2012, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Witajcie,
dawno mnie nie było, ale różyczki rosną i nie próżnują ;). Co prawda nie są takie piękne jak Zbyshqa (gratuluję, jakie piękne kaudeksy!), ale... czytane ostatnio, różne artykuły nt. kształtowania bonsai do form kaskadowych i z odsłoniętymi korzeniami zainspirowały mnie do eksperymentu - mam nadzieję że uda się osiągnąć ładną bryłę korzeniową i gruby kaudeks. Przesadziłam różyczki do donicy z następującymi warstwami ziemi:
1. na wierzch - warstwa ziemi (mieszanka ziemi, piasku, perlitu i nawozu długodziałającego), dla ustabilizowania rośliny i żeby w dół docierały substancje odżywcze
2. niżej warstwa keramzytu zmieszanego z perlitem - w tej warstwie umieściłam główną bryłę korzeniową i część kaudeksu
3. warstwa ziemi (mieszanka jw.)
4. na dno keramzyt - dla drenażu
Mam nadzieję, że dzięki takiemu ułożeniu bryła korzeniowa będzie się wyciągać w dół, do dolnej warstwy ziemi, a korzenie przedzierając się przez keramzyt w warstwie 2 będą grubieć i ładnieć. Zobaczymy na koniec sezonu
.
Póki co, czekam znowu na ciepło i słońce - moje róże pierwsze dnie i noce na dworze mają już w tym sezonie za sobą, ale te ostatnie dni... brrrrrr! do domu!
A w międzyczasie jeszcze relacja zdjęciowa:
Mój "las" przed i po cięciu:
Próbowałam zaszczepić gałązkę na uciętym pieńku, niestety szczepienie nie przyjęło się - trzymam kciuki, że kikut się odrodzi i jeszcze wypuści nowe pędy, bo teraz zapada się w sobie i wygląda, jakby miał uschnąć...

Tegoroczne siewki:
Sieję metodą łączoną - najpierw namaczam (od 8 do 24h), potem 1-2 doby w wilgotnej gazie (na spodeczku w folii, całość na grzejniku) - po tym czasie z reguły nasiona już pękają albo puszczają korzonek, wtedy przesadzam je do ziemi, lekko tylko przysypując po wierzchu i nakrywając całość folią dla utrzymania wilgotności.
Słabszym siewkom ściągam łupinki, póki jeszcze są wilgotne - jak wyschną to łatwo urwać łepek...
W tym sezonie spędziły już nawet kilka nocy na dworze (jak jeszcze było tak cieplutko).

I jeszcze pięknie rosnące siewki Adenium Thai - prosto od Qodmiry (dzięki!!!!). Świetna jakość, bo wykiełkowało mi 100% nasion (5 z 5)
))

Uploaded with ImageShack.us
Pozdrowienia!!
margrit
dawno mnie nie było, ale różyczki rosną i nie próżnują ;). Co prawda nie są takie piękne jak Zbyshqa (gratuluję, jakie piękne kaudeksy!), ale... czytane ostatnio, różne artykuły nt. kształtowania bonsai do form kaskadowych i z odsłoniętymi korzeniami zainspirowały mnie do eksperymentu - mam nadzieję że uda się osiągnąć ładną bryłę korzeniową i gruby kaudeks. Przesadziłam różyczki do donicy z następującymi warstwami ziemi:
1. na wierzch - warstwa ziemi (mieszanka ziemi, piasku, perlitu i nawozu długodziałającego), dla ustabilizowania rośliny i żeby w dół docierały substancje odżywcze
2. niżej warstwa keramzytu zmieszanego z perlitem - w tej warstwie umieściłam główną bryłę korzeniową i część kaudeksu
3. warstwa ziemi (mieszanka jw.)
4. na dno keramzyt - dla drenażu
Mam nadzieję, że dzięki takiemu ułożeniu bryła korzeniowa będzie się wyciągać w dół, do dolnej warstwy ziemi, a korzenie przedzierając się przez keramzyt w warstwie 2 będą grubieć i ładnieć. Zobaczymy na koniec sezonu
Póki co, czekam znowu na ciepło i słońce - moje róże pierwsze dnie i noce na dworze mają już w tym sezonie za sobą, ale te ostatnie dni... brrrrrr! do domu!
A w międzyczasie jeszcze relacja zdjęciowa:
Mój "las" przed i po cięciu:
Próbowałam zaszczepić gałązkę na uciętym pieńku, niestety szczepienie nie przyjęło się - trzymam kciuki, że kikut się odrodzi i jeszcze wypuści nowe pędy, bo teraz zapada się w sobie i wygląda, jakby miał uschnąć...

Tegoroczne siewki:
Sieję metodą łączoną - najpierw namaczam (od 8 do 24h), potem 1-2 doby w wilgotnej gazie (na spodeczku w folii, całość na grzejniku) - po tym czasie z reguły nasiona już pękają albo puszczają korzonek, wtedy przesadzam je do ziemi, lekko tylko przysypując po wierzchu i nakrywając całość folią dla utrzymania wilgotności.
Słabszym siewkom ściągam łupinki, póki jeszcze są wilgotne - jak wyschną to łatwo urwać łepek...
W tym sezonie spędziły już nawet kilka nocy na dworze (jak jeszcze było tak cieplutko).

I jeszcze pięknie rosnące siewki Adenium Thai - prosto od Qodmiry (dzięki!!!!). Świetna jakość, bo wykiełkowało mi 100% nasion (5 z 5)

Uploaded with ImageShack.us
Pozdrowienia!!
margrit
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
Piękna fotorelacja oby było takich więcej i powodzenia w formowaniu 
- czarny07
- 100p

- Posty: 135
- Od: 10 lut 2012, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Adenium (róża pustyni) cz.4
margit93 powodzenia w hodowli
,ale szczerze nie zazdroszczę Ci potem rozdzielania adenium.Poplącze się to korzeniami,pozrasta i potem tylko nożyczki pomogą... 



