Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.5

[edulkot]

Jadzia, Jula, Małgosia, Walentyna dziękuję Wam za rady. Źle się chyba wyraziłam o tych korzeniach, one górą są osobno tylko dołem są złączone. Czyli te dolne rozciąć i zasmarować maścią.
Wykopałam drugą kępę tylko przy tej tak łatwo nie poszło i dolny korzeń mi się rozerwał i zrobiły się dwie sadzonki ale nierówne i nie wiem czy ta mniejsza da radę przeżyć.

to ta większa sadzonka a jeszcze jakby się kto pokusił to można by je rozdzielić bo trzymają się tylko jednym korzeniem.



to ta mniejsza sadzonka

Małgosiu do Australii się nie dokopałam ale leje mam jak po bombie.
Aguniu sama własnymi ręcami i sposobami to zrobiłam, męska część rodziny siała dzisiaj owies.

[adamiec]

Maju ale Ty masz energii,tylko iść w twoje ślady .Mam nadzieje że jutro będziesz się dobrze czuła

[majka411]

Majeczko, poczytywałam co wyrabiasz. Jesteś dzielną kobitką. Róże musisz w donice wsadzać tylko dlatego,że
męska część nie kwapi się zrobić do tego planowanego kopania. Trzeba ich zmobilizować, bo wiosna nadchodzi.

[ewamaj66]

Wielkie krzaczory Nieźle się namachałaś przy wykopywaniu.

[x-ag-a]

Maju, dzielna jesteś bardzo, ale nie forsuj się aż tak... Krzaczory konkretne, musiałaś się przy nich naprawdę nawysilać, co dla możliwości kobiety nie jest takie oczywiste... Następnym razem poproś męską rękę o pomoc
Swoją drogą, co za róże-giganty...
Dobrej nocy i odpoczywaj, do jutra

[edulkot]

Tak bardzo dziewczyny się nie namachałam, z pierwszą to była rozgrzewka boć to w większości piachy w których łatwo się kopie. Z drugą był większy problem bo była poprzerastana Złotlinem japońskim i Mahonią, a swoją drogą to dziadostwo zarośnie mi pół ogrodu tak się to rozłazi.
Irenko tylko mnie nie naśladuj bo możesz kontuzji się nabawić, to trzeba mieć wprawę i piaszczystą ziemię żeby dość łatwo poszło.
Majeczko no właśnie wiosna to najgorętszy czas na polu, żeby zbierać trzeba zasiać, nie mogę ich odrywać od takich zajęć.
Ewuniu a miejsce naszykowane bo pewnie postaram się Ci wysłać różyczki w tym tygodniu.
Aguniu toż oni by narzekali pół roku że każę im jakieś kłujoki wykopywać i jeszcze muszą uważać, najlepiej jak można użyć hydraulicznych rąk i wytargać wszystko koparką.

Koniec na dzisiaj idę kości wyprostować do łóżeczka.

[Jule]

Normalnie jak tak czytam, to stwierdzam ze ogrodnicy nie sa do zdarcia, obojetnie ze amatorzy zaden chabaz sie nie oprze, zadna ziemia na ciezka - nic ich nie pokona

[ewamaj66]

Miejsce się zrobiło zupełnie wcześniej nieplanowane Mam całą ścianę na róże i powojniki, tylko trzeba doły wykopać. Na szczęście tania siła robocza w całkiem dobrej formie, to się trochę wykaże

[lemka77]

Złotlin się tak u Ciebie rozrasta czy mahonia?
Mahonie mam isłabo u mnie się rozrasta.
Ale posadziłam sobie kiedyś Rokitnika i to jest dopiero dziad- w tym roku go chyba wywalę.
Ma tyle odrostów. Podoba mi się bardzo ale boję się, że zarośnie mi wszystko dookoła.
Może dać go na środku trawnika i kosić te odrosty? Tylko jak daleko te jego korznie potrafią sięgnąć? Na pewno muszę go zabrać z rabaty różanej.

[zwkwiat]

Maju, ależ robisz rewolucję w swym ogrodzie, i jesienią i wiosną, naprawdę podziwiam, je niestety już nie mam tak wiele siły,
ale też zmieniam małymi kroczkami.
Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrego odpoczynku.

[edulkot]

Witam miłych gości w ten zabździały dzień.

Mam dobrą informację że podobno dzisiaj zaczną kopanie pod oczyszczalnię, oby doszło to do skutku.
Druga dobra to czekam na paczkę z kolejnymi chabaziami no i od Gosi z różami oczywiście.

Jula dla ogrodnika nie ma rzeczy niemożliwych, jak chce to wszystko zrobi.
Ewa czyli mogę wysyłać różyczki, spróbuję znaleźć odpowiednio duży karton i pakuję chabazie.
Ida dla Ciebie też już gotowa do wysyłki. Rozrastają się takimi batami że trudno to przeciąć szpadlem, musiałam brać sekator. Skoro Rokitnik tak się rozrasta to najlepiej wywal go na trawnik i dla pewności daj mu jakieś ograniczenie w postaci dziurawej beczki lub większego wiadra. Te moje potwory mają rozłogi długości kilku metrów i już naszykowałam dla nich beczkę bez dna i ujarzmię gadziny.
Zosia teraz to odpoczynek tylko wieczorem i w nocy, w dzień do pracy a właściwie do katorżniczej roboty którą sobie sama zadałam. Póki jeszcze mam sporo sił to muszę pokusić się o większe rewolucje, na przyszłość zostawiam sobie te mniejsze.

[majka411]

Majeczko,
czemu zabździały dzień , tu słonko ładnie świeci, tylko jeszcze wiatr nie ciekawy.
Nareszcie się doczekasz kopania w ogrodzie, bo jak nie , to zrób tak
Może poskutkuje
Na koniec same dobre wiadomości , Ja też czekam i ciekawa jestem jak wyglądają.

[edulkot]

Majeczko taki jakiś zachmurzony, zamglony i strasznie wietrzny, nie cierpię wiatru.
Kopią i dość sprawnie im to idzie, jak długo to potrwa nie mam pojęcia ale mam nadzieję że się dość szybko z tym uporają.
Róże od Schultheisa nie najładniejsze i ostatni raz u niego kupowałam. Oby wszystkie co mam od niego chciały rosnąć i kwitnąć.
Za to paczka z chabaziami solidnie zapakowana i najważniejszy chabaź czyli pęcherznica Luteus ładna i dobrze rozkrzewiona sadzonka, kilka trawek i jakaś kocimiętka która ma kwitnąć cały sezon.

[majka411]

Wiesz, co zrób im dobrą kolację i piwo grzane. Będzie im się dobrze spało, a jutro jak się wyśpią, to znowu będą kopać.
Mam paczusię od Gosi. Dwie angielki. Całkiem niczego sobie i już mają duże przyrosty, a nastawiłam się na paskudy.

[edulkot]

Teraz zjedli dobry obiad i M. zapił piwem ale zimnym, syn to na koniec szychty wypije piwo. A jutro myślę że dalej będą kopać i już się cieszę że po świętach będę mogła urządzać wszystko na ogrodzie.