Szukałam wczoraj bratkó, nawet przy cmentarzu się zatrzymywałam bo tam wielu handlarzy. Niestety nie było kolorków które chciałam. Ale wszędzie cena ok 2 zł, więc nie wiem czemu u niektórych 3,5. Czyste zdzierstwo, liczą chyba na amok wiosenny klientów.
Wczoraj przynajmniej udało mi się podlać rosahumusem większość roślin (nie mam ich jeszcze wiele) no i kupiłam chelat żelaza. Szykuje się pryskanie RH zgodnie z zaleceniami Ursuli.
A w weekend czasem zaglądam do neta ale zdecydowanie mi trudniej niż w tygodniu. Zwłaszcza że komp M w naprawie, a u syna trudno się dopchać. Może na urodziny dostanę swój własny, absolutnie osobisty

