Żwirek do kaktusów?

[Paula1984]

A ja takie pytanko mam: Znalazłam u sąsiada na budowie coś takiego:



Nadaje się do kaktusów? Bo wygląda trochę inaczej jak ten żwirek do akwarium, który zwykle kupuję.

[ejacek]

Ja taki żwirek też używam ale nie wiem czy nie ma zasadowego odczynu .

[Paula1984]

No właśnie, tego się boję. Poczekam jeszcze aż się inni wypowiedzą.

[banditoo]

Myslę że na drenaż będzie się nadwać

[Bartosz]

Co do keramzytu to jest to najtańszy z porowatych kruszyw i w sprzedaży zazwyczaj jest w zbyt dużej granulacji dla kaktusów .Dużo lepszy ale też znacznie droższy jest pumeks,który bardzo napowietrza glebę albo seramis(inna nazwa antuka) obydwa należy wcześniej dokładnie przepłukać w celu usunięcia pyłu,który może zatykać korzenie.Najładniej rozwinięte korzenie kaktusów i innych sukulentów widziałem w podłożach składających się z 70% a nawet więcej właśnie z porowatych kruszyw,do których warto też dodać niewielką ilość wermikulitu,który mniej napowietrza ale dłużej trzyma wilgoć i magazynuje w sobie również składniki pokarmowe w przeciwieństwie do i innych kruszyw,które są jałowe.Niedawno zakupiłem porowaty minerał zwany chabasai będący odmianą zeolitu ponoć rewelacyjny i uważany za najlepszy do bonsai ponieważ według opisu napowietrza równie dobrze co pumeks i przy tym również trzyma składniki pokarmowe oraz jest bardzo trwały tzn nie rozpada się.Tak jest według producenta ale czy naprawdę tak jest to z czasem zobaczę
http://www.chabasai.com/perf_racines_uk_265.htm
Ja również do takich mineralnego substratu dodaje trochę gliny ale powinna być twarda i zwietrzała w grudkach. Do takiego mineralnego podłoża wskazane są plastikowe doniczki bo w ceramicznych i nieglazurowanych zbyt krótko trzyma wilgoć.

[Akwelan_2009]

Co do keramzytu to jest to najtańszy z porowatych kruszyw i w sprzedaży zazwyczaj jest w zbyt dużej granulacji dla kaktusów / ... /

W sprzedaży występują różne granulacje keramzytu ogrodniczego - najczęściej oferowany jest w granulacjach: 1 - 4 mm, 4 - 8 mm, 8 - 16 mm. Ja używam do podłoża dla moich sukulentów w granulacjach 1 - 4 i 4 - 8 mm. Jeżeli ktoś jest zainteresowany mogę podać namiary na sprzedawcę na PW.

[Maribela]

Ja używam specjalnej ziemi do kaktusów, która składa się z dużej ilości pisaku, ale jest lekka i charakteryzuje się dużą przepuszczalnością wody. Taką ziemię można dodatkowo wymieszać z materiałami mineralnymi jak keramzyt, agroperlit lub pumeks.

[Bartosz]

Niestety ale każda specjalna "ziemia do kaktusów",którą można u nas zakupić ma skład bardzo daleki
od idealnego.Nie wiem czemu wszyscy producenci substratów tak bardzo uparli się na to aby
wszystkie podłoża były na bazie torfu,który stanowi 70-90% składu .Taka ziemia jest
wyjątkowo paskudna dla kaktusów i nie tylko bo dla wielu innych roślin jak np cisy również choć np
pomidory świetnie rosną w "ziemi dla kaktusów" o czym wiem bo próbowałem .Największy
problem w przypadku kaktusów posadzonych w takiej ziemi to ponowne nawodnienie po okresie
spoczynku. Torf po zbyt długim przesuszeniu nieodwracalnie zmienia swą strukturę i prawie w ogóle
nie chłonie wody.Aby wówczas przywrócić jego zdolność do wchłaniania wody należy go poddać
długotrwałemu namoczeniu co dla wielu kaktusów oznacza ich pozbycie się po tym jak zamienią się
w papkę .Świetną ziemią będąca składnikiem dla kaktusów i innych sukulentów jest nie sprzedawana u nas mieszanka zgodna z formułą opracowaną na początku XX wieku przez - pana
John Inne.Jest do nabycia np w Anglii i jest skomponowana na bazie gleby ilastej z bardzo małą do
10% zawartością torfu.Charakteryzuje się dobrym drenażem i przewiewnością,trwałą i gruzełkowatą
strukturą i bardzo zrównoważonym zestawem minerałów i składników pokarmowych zawierając w
sobie sporo kompostu liściastego.Jej ponowne nawadnianie po długim przesuszeniu nie stanowi
żadnego problemu.
Tak wygląda

http://www.google.pl/imgres?q=john+inne ... ,r:15,s:75
Występuje w kilku wariantach John Inne No 1,No 2,No 3 i chyba jeszcze kilku innych.Najlepsza dla
sukulentów jest z tego co wyczytałem No 2.
Na wielu forach brytyjskich i amerykańskich forach dla miłośników sukulentów skład ziemi to w
zależności od gatunku 30-50% ziemi John Inne No 2 a reszta to gruboziarnisty piach/żwir i
optymalnie jeszcze jakieś porowate kruszywa jak np pumeks albo perlit.Czekam aż jakiś znajomy z
Anglii będzie przyjeżdżał do Polski samochodem i wtedy go poproszę aby mi zakupił kilka worów tej
ziemi.W szczególności przez kaktusiarzy Z Anglii jest polecana ziemia zgodna z formułą John Innes
No 2 od producenta Westland
http://www.theplantationnursery.co.uk/t ... 2-30l.html
i właśnie kilka worów tej ziemi zamówię .

[blabla]

Dlaczego torf jest taki popularny w naszych kupnych mieszankach "dla kaktusów"? Wydaje mi się, iż dlatego że jest tani, lekki i ma kwaśny odczyn. Oprócz tego czasem w literaturze autorzy piszą, że nadaje się do kaktusów. Czyli idzie się po najmniejszej linii oporu. Torfu w podłożu dla kaktusów może być max.10% i to koniecznie rozdrobnionego. Inaczej to nie ma sensu.

[leszek2]

Dobra Tomek,to jakie ty polecasz ziemię do kaktusów,wiadomo,że trzeba ją mieszać z żwirem
poz.Leszek

[blabla]

Po pierwsze to uprawiam chwasty, które tolerują prawie wszystkie typy podłoża. Po drugie bardzo oszczędnie podlewam, bo zależy mi na cierniach a nie na wielkich roślinach bo powoli brakuje mi miejsca. Po trzecie mam dużo roślin i nie mogę się cackać z nie wiadomo jak wyszukanymi podłożami bo dla mnie ważniejsza jest powtarzalność parametrów substratu, jego uniwersalność, dostępność składników i prostota przygotowania. Zatem kupuję zwykłą "ziemię do kaktusów" (akurat używam firmy Kronen) ze wszystkimi jej problemami (duża zawartość torfu), suszę ją, przesiewam i dodaję dużo płukanego piasku tynkarskiego. Podstawowe moje podłoże to 2 części przesianej ziemi i 5 części płukanego piasku. I nic więcej. Gdzieś niedawno wklejałem tutaj kilka zdjęć takiego podłoża. Trzymam w tym właściwie wszystko, od 2-miesięcznych siewek do 12-letnich roślin i od chwastowatych epifitów po trudniejsze w uprawie ariaki, aztekia i geohintonie. W zależności od poziomu problematyczności roślin dodatkowo reguluję sobie przepuszczalność grubością warstwy drenażu na z góry i z dołu oraz czasem dodaję grubszego żwiru jako wypełniacz. Docelowo i tak u mnie decyduje umiejętność podlewania.

[Bartosz]

Bez przesady to co zaproponowałem opierając się na opiniach wielu hodowców z UK i USA to nie jest jakaś szczególnie wyszukana mieszanka choć przy takiej ilości jaką posiada Tomasz to fakt,zbyt kosztowne i czasochłonne i jest problem z dostępnością bo wszystkie sprzedawane u nas ziemie są na bazie torfu albo ostatnio coraz częściej włókna kokosowego .Kiedyś szukając informacji o podłożach dla kaktusów natrafiłem na taki obszerny artykuł w formie pdf-a
http://www.cactiguide.com/pdf_docs/hexalog-engl.pdf

Przygotowywanie podłoża dla kaktusów według zaleceń autora to już jest naprawdę szczyt profesjonalizmu albo maniactwa i totalnej przesady bo różnie można o tym powiedzieć. W opisie jest pawie laboratoryjna analiza różnych składników ich roli w podłożu i wzajemnego oddziaływania. Przy końcu są zaproponowane składy w zależności od zawartości części organicznej i zawartości wapna dla mieszanek czysto mineralnych.Więc przykładowo jeśli taka mineralna mieszanka zawiera 7-9% wapieni to wtedy zdaniem autora powinna zawierać też 17 innych różnych minerałów(skałek) w idealnie dobranych proporcjach .

[blabla]

Nie jestem mocno przekonany o składzie podłoża jako elemencie decydującym o powodzeniu uprawy. Wg mojego doświadczenia w naturze o obecności lub nie kaktusów w określonych lokalizacjach decydują przede wszystkim takie czynniki jak wysokość n.p.m., ilość wody w powietrzu jak i w podłożu (opady i np. sąsiedztwo rzeki), odpowiednie nachylenie zbocza (kierunki świata) oraz obecność skał (przepuszczalność podłoża). Skład podłoża, czyli rodzaj skał jest zupełnie drugorzędny. Czy jest to piaskowiec czy inna skała osadowa czy też coś pochodzenia wulkanicznego nie ma dla kaktusów właściwie większego znaczenia. Choć oczywiście mogę nie mieć racji bo składu podłoża w naturze nigdy nie badałem.

[ogrodniczka89]

pomieszanie z poplataniem:-P czyli,że lepiej ten żwirek pomieszać z całą ziemia i wsypac do doniczki? A ozdabianie ziemi na powierzchni darować sobie?! bo ja dopiero zaczynam swoją "powazna" przygodę z kaktusami,więc lepiej się upewnic:-)

[blabla]

Zależy jakie rośliny chce się posadzić. Jeśli wrażliwe to trzeba dać mocno przepuszczalne podłoże i wtedy dodaję żwiru. Jeśli zwykłe chwasty to z ziemią mieszam tylko piach. Oczywiście niezależnie od tego na dnie doniczki i na powierzchni substratu zawsze ląduje co najmniej po 1cm żwiru (drenaż + zabezpieczenie szyjki korzeniowej + efekt wizualny + ograniczenie parowania). To tak w telegraficznym skrócie.