Działka ma nieco ponad 600 m2. Jest położona w południowej części Warszawy, w dopiero rozwijającej się okolicy. Wokół są przede wszystkim chaszcze i nieużytki, które powstały w miejscu kiedyś uprawianych pól. Ziemia jest bardzo gliniata, V klasy.
Po przeprowadzce, jesienią 2007 roku zajęłam się ręcznym usuwaniem zielska ( nie chciałam używać chemii). Potem przekopanie, wysianie trawnika i posadzenie pierwszego krzaczka. Nic więcej nie udało się zrobić. Wtedy moja wiedza ogrodnicza była równa zeru, a wizyty w szkółkach mało satysfakcjonujące. Nazwy po łacinie! nic mi nie mówiły. Nie znałam nawet pęcherznicy

Nie myślałam o robieniu zdjęć, ale coś tam znalazłam

Tak to wyglądało po pieleniu:

Wiosną przyszła kolej na totalne szaleństwo i popełnianie mnóstwa błędów

