Ania i znowu.. róże :)
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Ania i znowu.. róże :)
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Cieszę się, że ubiegłoroczne widoczki
przypadły Wam do gustu, jeszcze troszkę i będą świeżutkie
.
U niektórych pewnie już są
.
Justi, o ile mnie pamięć nie myli, to Virdiflora nie była pachnąca
.
Wendy ta róża to Lambert Castle, jedna z 'tych fioletowych' róż.
Zwykle ma bardziej fioletowo-lawendowe kwiaty, ale podczas tego kwitnienia słońce było bardzo mocne i kwiaty wybarwiły się bardziej na różowo.
To floribunda o średniej wielkości kwiatach, nie jest wysoka, ładnie się krzewi.
Zdrowo mi rośnie i nie marznie zbytnio.
Kwiaty utrzymują się ok. tygodnia, potem krzew sam się ładnie z nich oczyszcza.
Na tym zdjęciu lepiej widać jej kolor


Izuś (Chatte), nie mam zdjęcia Spirit w całości bo rośnie z tyłu rabaty i ciężko mi ją uchwycić.
Ale i moja ma tendencję do przewieszania pędów. One nie są aż tak wiotkie, gdy nie ma kwiatów, ładnie, sztywno się utrzymują, dopiero gdy rozkwitną kwiaty, pędy nie wytrzymują ich ciężaru i się pokładają.
Ale wierz mi - nie ma się co dziwić, to są naprawdę ciężkie kwiaty
Adrianno, jeśli wypali nasz plan, to będziemy zmieniać ogrodzenie. Wtedy i zmiany będą.
Spore, bo musimy usunąć stary murek, który jest nieźle wkopany
i zrobić nowy. W tej sytuacji cała rabata (tam gdzie Ascot) pójdzie do rozbiórki.
Ech
Agatko, chodzi o to zdjęcie?

To róża Aphrodite
.
Kulki to czosnek, bardzo je lubię. Ten na zdjęciu, to czosnek szczypiorek


Beatko, moja Purple Rain też ciemno różowa, spodziewałam się innego koloru, ale i ten nie jest brzydki.
U niektórych pewnie już są
Justi, o ile mnie pamięć nie myli, to Virdiflora nie była pachnąca
Wendy ta róża to Lambert Castle, jedna z 'tych fioletowych' róż.
Zwykle ma bardziej fioletowo-lawendowe kwiaty, ale podczas tego kwitnienia słońce było bardzo mocne i kwiaty wybarwiły się bardziej na różowo.
To floribunda o średniej wielkości kwiatach, nie jest wysoka, ładnie się krzewi.
Zdrowo mi rośnie i nie marznie zbytnio.
Kwiaty utrzymują się ok. tygodnia, potem krzew sam się ładnie z nich oczyszcza.
Na tym zdjęciu lepiej widać jej kolor
Izuś (Chatte), nie mam zdjęcia Spirit w całości bo rośnie z tyłu rabaty i ciężko mi ją uchwycić.
Ale i moja ma tendencję do przewieszania pędów. One nie są aż tak wiotkie, gdy nie ma kwiatów, ładnie, sztywno się utrzymują, dopiero gdy rozkwitną kwiaty, pędy nie wytrzymują ich ciężaru i się pokładają.
Ale wierz mi - nie ma się co dziwić, to są naprawdę ciężkie kwiaty
Adrianno, jeśli wypali nasz plan, to będziemy zmieniać ogrodzenie. Wtedy i zmiany będą.
Spore, bo musimy usunąć stary murek, który jest nieźle wkopany
Ech
Agatko, chodzi o to zdjęcie?
To róża Aphrodite
Kulki to czosnek, bardzo je lubię. Ten na zdjęciu, to czosnek szczypiorek
Beatko, moja Purple Rain też ciemno różowa, spodziewałam się innego koloru, ale i ten nie jest brzydki.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Ewuniu, w ogrodzie kolory się ze sobą nie gryzą, możesz róże łączyć dowolnie, jak lubisz.pipio pisze:Aniu jak sadzić róże - jakie odległości zachować?Jak z kolorami ,mieszać czy raczej wsadzić kolorami.Na razie mam 2 w odcieniu pomarańczy ,2 żółte,1 czerwoną ,1 ecri ,1 białą i reszta w odcieniu różu.Nie wszystkie mają nazwy.Te ,które przyjdą później już będą miały swój glejt
Ja początkowo też mieszałam, teraz jednak mi to przeszło, bo mam wrażenie, ze robi się wówczas bałagan na rabacie, więc mam różowe róże z białymi, pomarańczowe z żółtymi a czerwone w większości same.
Róże sadzi się w zależności od odmiany, najwięcej miejsca potrzebują wokół siebie róże parkowe, mniej rabatowe czy wielkokwiatowe.
Ja sadzę gęsto i zawsze na oko
A tak nie "na oko", prostym językiem mają wszystko ładnie tutaj napisane
http://www.rosarium.com.pl/porady.php
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Alinko, większość róż ma brązowe pędy, ale chyba żywe, są elastyczne, więc krążą w nich soki.
Powinno być ok.
Zobaczymy już niedługo, czy będą pąki czy nie.
A część róż i tak przycinam dość nisko, więc przemarznięte wierzchołki mi nie przeszkadzają.
Chyba tylko Uetersen Kl. jest padnięta, wszystko ma suche
.
To moje drugie podejście do tej róży, chyba nie mam do niej szczęścia.
Justynko, nie ciąć, poczekaj na te forsycje
To dobry wyznacznik
Róże nawożę azofoską, będę to robić razem z pierwszym nawożeniem trawnika, czyli po pierwszym koszeniu.
W sierpniu w zasadzie róż się nie nawozi, a jeśli już, to można je podsypać nawozem przyśpieszającym drewnienie pędów, więc na przykład Polifoską, ponieważ potas stymuluje drewnienie.
Róże najlepiej będzie wynieść, gdy już temp. będzie na stałe na plusie, teraz możesz je wietrzyć i hartować w dzień.
Justynko, co tam jeszcze domówiłaś?
-- Pn 19 mar 2012 14:26 --

Powinno być ok.
Zobaczymy już niedługo, czy będą pąki czy nie.
A część róż i tak przycinam dość nisko, więc przemarznięte wierzchołki mi nie przeszkadzają.
Chyba tylko Uetersen Kl. jest padnięta, wszystko ma suche
To moje drugie podejście do tej róży, chyba nie mam do niej szczęścia.
Justynko, nie ciąć, poczekaj na te forsycje
To dobry wyznacznik
Róże nawożę azofoską, będę to robić razem z pierwszym nawożeniem trawnika, czyli po pierwszym koszeniu.
W sierpniu w zasadzie róż się nie nawozi, a jeśli już, to można je podsypać nawozem przyśpieszającym drewnienie pędów, więc na przykład Polifoską, ponieważ potas stymuluje drewnienie.
Róże najlepiej będzie wynieść, gdy już temp. będzie na stałe na plusie, teraz możesz je wietrzyć i hartować w dzień.
Justynko, co tam jeszcze domówiłaś?
-- Pn 19 mar 2012 14:26 --
Ja też poluję na białe, do wszystkiego pasująAszka pisze:miniaturki dają przedsmak
chyba trzeba zacząć się rozglądać po marketach za białymi.
Re: Ania i znowu.. róże :)
Ja, swoje białe nowości (jest ich 9) posadziłam lu posadzę w kąciku z półcieniem. Tam świetnie się sprawdzą w roli rozjaśniacza 
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu.
. Miło było wspomnieć poprzedni sezon.
Ta polifoska jest dobra na lipiec i ewentualnie pierwszą połowę sierpnia. Dalej bałbym się ją stosować, bo jednak ma azot. Od sierpnia do połowy pażdziernika jedynym znanym mi na polskim rynku jesiennym nawozem bez azotu jest"Specjalistyczny ogrodniczy jesienny nawóz uniwersalny bez azotu" Agrecolu. Stosowałem go jesienią, powoduje bardzo mocne wysuszenie podłoża, pędy co prawda powoli drewniały, ale i tak przy tej wiosennej pogodzie w styczniu rosły dalej.
Już w zeszłym roku jesienią, wymusiłem wręcz w moim sklepie ogrodniczym, aby sprowadzili z Niemiec na próbę specjalistyczny jesienny nawóz, który u nich robi furorę. Jak się sprawdzi na różach, i jego cena będzie niższa od złota, to podam jego nazwę za rok.
Ta polifoska jest dobra na lipiec i ewentualnie pierwszą połowę sierpnia. Dalej bałbym się ją stosować, bo jednak ma azot. Od sierpnia do połowy pażdziernika jedynym znanym mi na polskim rynku jesiennym nawozem bez azotu jest"Specjalistyczny ogrodniczy jesienny nawóz uniwersalny bez azotu" Agrecolu. Stosowałem go jesienią, powoduje bardzo mocne wysuszenie podłoża, pędy co prawda powoli drewniały, ale i tak przy tej wiosennej pogodzie w styczniu rosły dalej.
Już w zeszłym roku jesienią, wymusiłem wręcz w moim sklepie ogrodniczym, aby sprowadzili z Niemiec na próbę specjalistyczny jesienny nawóz, który u nich robi furorę. Jak się sprawdzi na różach, i jego cena będzie niższa od złota, to podam jego nazwę za rok.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Amelio, to świetny pomysł, rozjaśnią to miejsce
Jarko, oczywiście - nie dopisałam, że ten nawóz tylko do połowy sierpnia
Bardzo jestem ciekawa tego sprowadzonego nawozu, naszych nie stosuję, nie mam do nich przekonania.
Ale ciekawa jestem, czy ten nasz, jeśli wysusza podłoże, sprawdziłby się na mojej piaszczystej glebie.
Nie groziłoby to usychaniem róż?
Bo bez tego wiosną mi schną.
Nie niszczy ich mróz tylko brak wody w korzeniach. Tak mi się wydaje.
Jarko, oczywiście - nie dopisałam, że ten nawóz tylko do połowy sierpnia
Bardzo jestem ciekawa tego sprowadzonego nawozu, naszych nie stosuję, nie mam do nich przekonania.
Ale ciekawa jestem, czy ten nasz, jeśli wysusza podłoże, sprawdziłby się na mojej piaszczystej glebie.
Nie groziłoby to usychaniem róż?
Bo bez tego wiosną mi schną.
Nie niszczy ich mróz tylko brak wody w korzeniach. Tak mi się wydaje.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Powoli nadchodzi pora na nowy sezon, myślę, że dobrze będzie w tym celu otworzyć nowy wątek. Tak więc przyszła już pora na prezentację reszty moich róż z ubiegłego sezonu. Tym razem zrobię to alfabetycznie, bo się ciut pogubiłam
A, jak..
Abraham Darby, który już był prezentowany

Albrecht Dürer Rose

Alexandrine

Aloha róża pnąca

Amber Abundance

André le Nôtre

Anna Fendi

A, jak..
Abraham Darby, który już był prezentowany
Albrecht Dürer Rose
Alexandrine
Aloha róża pnąca
Amber Abundance
André le Nôtre
Anna Fendi
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu to jesteś do przodu z robotą przy sprzątaniu bo u mnie nawet połowy nie widać.
Ciepłe kolory róż są świetna rozgrzewką na dzisiejszy dzień.
Ciepłe kolory róż są świetna rozgrzewką na dzisiejszy dzień.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
angielka Anne Boleyn

Anne Cocker

Aphrodite

Ascot

Astrid Lindgren

Augusta Luise

-- Pn 19 mar 2012 16:14 --
Teraz nawet miotły nie mogę chwycić, mam cudowne bąble na dłoniach
Anne Cocker
Aphrodite
Ascot
Astrid Lindgren
Augusta Luise
-- Pn 19 mar 2012 16:14 --
Ale na to sprzątanie poświęciłam 4 pełne dni, od rana do wieczoraedulkot pisze:Aniu to jesteś do przodu z robotą przy sprzątaniu bo u mnie nawet połowy nie widać.![]()
Ciepłe kolory róż są świetna rozgrzewką na dzisiejszy dzień.
Teraz nawet miotły nie mogę chwycić, mam cudowne bąble na dłoniach
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu. U mnie też typowe piachy, tylko sadzę rośliny w duże doły z dobrą ziemią. Sąsiedzi, którzy tego nie zrobili, po paru latach mordęgi, po prostu już odpuścili swoje ogrody.
Wydaje mi się, że każdy jesienny nawóz wysusza podłoże, dzięki czemu brak wody powoduje wstrzymanie wegetacji. Podobny skutek można osiągnąć (mam na myśli tylko drewnienie pędów) ograniczając do minimum jesienne podlewanie. A wiosną, wiadomo, dużo wody, najlepiej z dolistnym nawozem. Musisz wypróbować, inaczej nie sprawdzisz, nikt Ci tego nie powie.
U mnie w tym roku, wskutek nietypowej wilgotnej zimy i przeciągającego się okresu wegetacji, zauważyłem na paru różach, kopczykowanych ziemią z mączką skalną (doskonale utrzymuje wilgoć), zagniwanie pędów, mogę mieć problemy.
I drugi rok z rzędu stwierdzam, że zimę lepiej przetrwały róże, kopczykowane bardzo póżno, po pierwszych większych mrozach, wcześniej dobrze wysuszoną korą. Kopczykowane zwykłą ziemią gorzej.
Wydaje mi się, że każdy jesienny nawóz wysusza podłoże, dzięki czemu brak wody powoduje wstrzymanie wegetacji. Podobny skutek można osiągnąć (mam na myśli tylko drewnienie pędów) ograniczając do minimum jesienne podlewanie. A wiosną, wiadomo, dużo wody, najlepiej z dolistnym nawozem. Musisz wypróbować, inaczej nie sprawdzisz, nikt Ci tego nie powie.
U mnie w tym roku, wskutek nietypowej wilgotnej zimy i przeciągającego się okresu wegetacji, zauważyłem na paru różach, kopczykowanych ziemią z mączką skalną (doskonale utrzymuje wilgoć), zagniwanie pędów, mogę mieć problemy.
I drugi rok z rzędu stwierdzam, że zimę lepiej przetrwały róże, kopczykowane bardzo póżno, po pierwszych większych mrozach, wcześniej dobrze wysuszoną korą. Kopczykowane zwykłą ziemią gorzej.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Też dodaję ziemi pod róże, dodatkowo dla utrzymania wilgoci (szczególnie w okresie suchego lata) podsypuję je korą, dzięki temu nie muszę codziennie podlewać.
Kopce robiłam późno, chyba końcem grudnia, wcześniej nie było mrozów.
I wydaje mi się, że dzięki temu róże mam w lepszym stanie niż miałam rok wcześniej, gdy zakopcowałam je za wcześnie.
Co do podlewania jesiennego, u nas nie padał jesienią prawie wcale deszcz, aż do zimy.
Ale czy to na pewno dobre?
Nie wiem, czy pamiętasz, ubiegłej wiosny wypadło mi kilka świeżo posadzonych róż i to nie z powodu przemarznięcia, bo pędy miały zielone i nawet ładnie ruszyły. To była raczej susza fizjologiczna, wydaje mi się, że nie nawodnione korzenie nie dostarczyły odpowiedniej ilości wody pędom, które zaczęły rosnąć zanim jeszcze ziemia na dobre rozmarzła.
W pierwszym sezonie, gdy zimowałam róże kopce miałam właśnie usypane z kory, sprawdziły się doskonale. Potem, na wiosnę korę rozgarnęłam na rabacie i miałam z głowy zarówno chwasty jak i codziennie podlewanie.
Ale to bardzo duży wydatek przy 200 różach, no, nie stać mnie ostatnio, nad czym ubolewam.
I z tego powodu szukam pracy, utrzymanie tych róż coraz więcej mnie kosztuje.
Teraz, ledwo zaczął się sezon, okryłam świeżą korą 1/3 rabat i już poszło 10 worków. Na cienką warstwę
.
Kopce robiłam późno, chyba końcem grudnia, wcześniej nie było mrozów.
I wydaje mi się, że dzięki temu róże mam w lepszym stanie niż miałam rok wcześniej, gdy zakopcowałam je za wcześnie.
Co do podlewania jesiennego, u nas nie padał jesienią prawie wcale deszcz, aż do zimy.
Ale czy to na pewno dobre?
Nie wiem, czy pamiętasz, ubiegłej wiosny wypadło mi kilka świeżo posadzonych róż i to nie z powodu przemarznięcia, bo pędy miały zielone i nawet ładnie ruszyły. To była raczej susza fizjologiczna, wydaje mi się, że nie nawodnione korzenie nie dostarczyły odpowiedniej ilości wody pędom, które zaczęły rosnąć zanim jeszcze ziemia na dobre rozmarzła.
W pierwszym sezonie, gdy zimowałam róże kopce miałam właśnie usypane z kory, sprawdziły się doskonale. Potem, na wiosnę korę rozgarnęłam na rabacie i miałam z głowy zarówno chwasty jak i codziennie podlewanie.
Ale to bardzo duży wydatek przy 200 różach, no, nie stać mnie ostatnio, nad czym ubolewam.
I z tego powodu szukam pracy, utrzymanie tych róż coraz więcej mnie kosztuje.
Teraz, ledwo zaczął się sezon, okryłam świeżą korą 1/3 rabat i już poszło 10 worków. Na cienką warstwę
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
A to jeszcze B, bo dawno nic nie pisałam
Barkarole

Barock

Bernstein-Rose

Biedermeier

pnąca Billet Doux

-- Pn 19 mar 2012 16:54 --
Bordure Cama?eu

Boule de Neige

Buff Beauty

Barkarole
Barock
Bernstein-Rose
Biedermeier
pnąca Billet Doux
-- Pn 19 mar 2012 16:54 --
Bordure Cama?eu
Boule de Neige
Buff Beauty
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu,piękne masz róże.
Możesz napisać, jak sprawuje Ci się Boule de Neige? Wpadła mi w serducho.
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu, oglądamy Twoją różaną kolekcję z podziwem i jednocześnie np. ja wpędzam się w kompleksy... Kiedy zobaczę taki efekt u siebie, chociaż w połowie...
Wpadam powoli w panikę, bo od jutra zaczynają przychodzić róże, które będę głównie sadzić w skrzyniach... Aniu, czy to dobra decyzja, bo już zwątpiłam...
Wpadam powoli w panikę, bo od jutra zaczynają przychodzić róże, które będę głównie sadzić w skrzyniach... Aniu, czy to dobra decyzja, bo już zwątpiłam...




