Moja propozycja, skrótowo - ale poczytaj inne porady o cięciu i przemyśl, bo nie da się dobrze formować drzew ze zdjęcia - ten kto stoi przy drzewie (i może wziąć gałąź w dłoń) - najlepiej decyduje.
(nie wspomniawszy że ileż można pisać w kółko to samo, każdemu, przy każdym drzewie...)
Grusze japońskie - bardzo silne przyrosty w górnej części, pionowe. Można niektóre odgiąć i ustawić poziomo (zbyt długie skrócić potem) jeśli będą pasowały do korony, resztę można skrócić mocno, na kilka pąków czy 15-30 cm i zostawić jako gałązki do owocowania. Ostro zrośnięte czy źle położone usunąć.
Grusza Konferencja - ona jeszcze żyje? Tam już kory na pniu nie widzę... do cięcia też nic koniecznego.
Jabłoń Geneva - nie żebym wiedział czy jej się jakoś szczególnie nie prowadzi, ale podejdź standardowo - większość wilków w górnej partii do usunięcia, można je też ciąć tuż nad nasadą pędu, tylko niewielką część słabszych i idących nie w pionie można zostawić, skracając jeśli dłuższe. Standardowo.
Co do konstrukcji korony: masz tam przewodnik (ten w linii pnia z następnym pietrem gałązek - ten zostaje, skrócić nad gałązkami na ok 40 cm, gałązki co dłuższe też (żeby symetrycznie wyszły i nie wyżej niz przewodnik) warto by rozgiąć. Jest też - dokładnie nie widzę - drugi 'konkurencyjny przewodnik', jakby rosnący z gałęzi idącej do wewnątrz korony - usunąłbym całą tę gałąź jeśli się z czymś krzyżuje, a przynajmniej ten pęd do góry. Boczny pień z prawej - też rozważyłbym jego usunięcie.
Śliwa Herman - straszny bałagan... pędy od pnia nie mogą być pod tak ostrym katem zrośnięte. 45 stopni to minimum, najlepiej prawie prosty kąt... Możesz spróbować poodginać co się da i wtedy zobaczyć. Nie odważę się powiedzieć czy dobrze wyjdzie tak (mam Hermana, sztywny jest) ale służę:
Patrząc na drugie zdjęcie: Najnizej położony konar boczny (lewy) lepiej usunąć całkiem; wyżej (prawy) moze da się odgiąć - odciągnij za koniec, aż w łuk. W następnym rozwidleniu także prawy do odgięcia i pozostałe mniejsze gałązki. W górnych "widłach" albo rozegniesz silniejsze pędy i to mocno, (a ubiegłoroczne ich przedłużenia skrócić radykalnie) - albo je usuń, (mozna tnąc na czop 2-3 cm) - jako przewodnik zostaje zaś ten słabszy . Przewodnik do skrócenia, ile uznasz, co najmniej odciąć mu widełki na końcu. Żadnych widlastych zrostów...
Konferencja 2 - znowu ostre zrosty...

Od dołu: potężny pęd od strony fotografa - odgiąć, szeroko, powiedzmy 30 stopni od poziomu; skrócić potem ile uznasz dla symetrii drzewa. Jeśli ostry zrost i nie da się - usunąć. Podobnie odłożyć w bok ten młody pęd z lewej (zrośnięty dobrze). Wyżej - nie widać wyraźnie, ale nie widać tam w ogóle żadnej korony, tylko kolejny okółek pędów ostro zrośniętych... może coś odegniesz. Cały przewodnik jest do skrócenia - w granicach 50-80 cm ponad ostatnim
dobrze zrośniętym pędem bocznym.
Freedom - znów coś a la dwa przewodniki. Najprościej nadać temu drzewu prawidłową formę usuwając jeden z nich. Z pierwszego zdjęcia - postawiłbym do pionu lewy, a prawy (silniejszy) usunął - bo jest w istocie niższy, stanowi konar. Może sie mylę, bo ze zdjęcia nie widać w trójwymiarze - weź ten lewy, postaw i zobacz czy drzewo wychodzi w pionie w miarę... jeśli pasuje, to potraktować to jako prawidłowy przewodnik, wyprowadzić na nim następne piętro gałęzi, a przynajmniej usunąć te dwa silne przyrosty ze szczytu.
Amers - Do wyprowadzenia niemal od zera: ostro odchodzący pęd (w lewo) odgiąć lub usunąć. Przewodnik przyciąć dla rozgałęzienia - na wysokości gdzie chcesz koronę. Rozsądnie byłoby na ubiegłorocznym przyroście, najmniej 5 paków od nasady. Chyba że to za wysoko. Możesz też wtedy ten pęd z lewej potraktować jako przewodnik, skrócić tuż nad nim resztę...
Buttnera - jeszcze jedne widły. Przede wszystkim usuń jedno z dwojga. Pędy boczne ustawić pod katem 30 stopni ponad poziom (około) - wszystkie, zostawić jeden
słabszy na szczycie idący wzwyż.
Pigwa - długie pędy - 2 z lewej - ustaw do poziomu; przewodnik skrócić ok 40 cm nad gałęziami - dla rozgałezienia. Bocznych pedów nigdy nie skracać - pigwy owocują na końcach. Jak któryś za długi - odginać, nawet w dół końcem.
Rivan - znów ostre, widłowate zrosty. Tu już trudno, może jakoś ujdzie - postaraj sie poodginać konary szerzej.
Węgierka - odginać, odginać, odginać. Górą gałęzi dużo - odegnij gałęzie i zobacz by korona wyszła mozliwie symetrycznie na wszystkie strony. Po rozgięciu zostaje pionowo tylko przewodnik - ten skrócic odpowiednio, powiedzmy w granicach 50-80 cm. Jeśli coś nie da się odgiąć bo ostro zrośnięte - do usunięcia, ale wygląda że da się chyba wszystko. Potem mozna coś ewentualnie skrócić w tych gałęziach, ale nie dużo bo zacznie drzewo znów przerastać.
Faworytka - rozginać oczywiście. Silne górne pędy praktycznie do poziomu. Przewodnik skrócić.
Szara reneta - nie zaskoczę nikogo: konary rozginać. Są dwa przewodniki. Silniejszy (po prawej - ten rozgałeziony) zostaje, drugi usunąć (- chyba że akurat dałby sie odgiąć na konar ale nie wygląda na to). przewodnik na górze znów ma widły - pędy boczne rozłożyć, skrócić na jakie 40 cm długo, podobnie przedłużenie przewodnika ponad nimi.
Itp,
itd,
et caetera.
Na tym na razie skończę, bo czas spać. Generalną ideę chyba już widać. Można innymi sposobami, ale tak najmniej sie drzewka ograniczy.
