Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 1
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
A ile mam czasu aby zebrać malinę po dojrzeniu. Z tego co wiem to do zebrania 1ha potrzebuje 15 pracowników. Załóżmy że zbiorą 1ha w ciągu jednego dnia . Czyli zeby zebrac 14ha potrzebowali by około 2 tygodni czy przez ten czas malina bedzie nadawała się jeszcze do zbioru, czy należy zaraz po dojrzeniu maliny zaczać zbiór na wszystkich hektarach jednoczesnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Z mojego małego ogródeczka - ja zbieram maliny co drugi dzień, nie wyobrażam sobie 14 dniowych malin
. Zbieram wielokrotnie podczas sezonu. ;)

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Dokładnie tak, w upalne dni to w 2-3 dni potrafią przejrzewać. Nawet kombajnem ciężko będzie obskoczyć taki areał. U mnie w okolicy są małe plantacje malin, najwyżej kilkudziesięcio-arowe, zbierane ręcznie. Stanowią dodatkowe źródło dochodu. Na większych areałach popularna jest uprawa porzeczek, których zbiór bardziej rozciąga się w czasie i transport jest mniej kłopotliwy.
Odnoszę wrażenie, że porwałeś się z tą uprawą jak z motyką na słońce
Mam nadzieję, że uda Ci się to ogarnąć 
Odnoszę wrażenie, że porwałeś się z tą uprawą jak z motyką na słońce


Pozdrawiam, Maciek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Dokładnie, takie rzeczy się sprawdza w detalach przed posadzeniem sadzonek nawet.. nawożenie, uprawa, zabiegi pielęgnacyjne, ewentualna ochrona chemiczna czy inna no i w końcu zbiór,opakowania, przechowanie po zbiorze i sprzedaż.. Biznesplan, ekonomia kolego..Mam nadzieję że wiesz gdzie to sprzedasz, bo póki co to taka trochę powiedziałabym, z rozmachem improwizacja.
Kurde jak sobie wyobrażę 14ha malin to normalnie tak bym soku się napiła..
A nie mam:/ Ech.
Kurde jak sobie wyobrażę 14ha malin to normalnie tak bym soku się napiła..

Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Ja ze swoimi 2 ha z kawałkiem (było więcej ale zlikwidowałam właśnie ze względu na brak ludzi do zbioru) to hobbysta jestem.14 hektarów radziła bym rozejrzeć się za kombajnem ,bo ręcznie czarno to widzę .Zbiór maliny jesiennej to 4 max 5 razy ,potem już nie ma ani owoców ani liści chyba że znajdziesz lub kupisz super nowoczesny kombajn ,one podobno mniej niszczą krzaki .Wiosenna do kombajnu wymaga specjalnej obróbki ,ale to wiesz jak już masz te 14 ha.Zbiór jesiennej co drugi dzień to dla mnie za często zbieram co 4-5 dni . Jeszcze w kwestii tego wykopywania ,wiosenną mam posadzoną co 0,5 m i wykopuję to co wyrasta poza rośliny mateczne ,z jesienna jest troszkę inaczej one mają się dobrze jak jest ich więcej ,ale ograniczam rzędy mechanicznie tak żeby nie były szersze niż 80 cm .
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Witam
Posadziłem moje pierwsze maliny w zeszłym roku na jesień i jedna z odmian praktycznie od razu zaczęła rosnąc, w styczniu odrosty miały ok 20cm ale w lutym trochę przymroziło ( mieszkam w UK) i liście zrobiły się szarawe i chyba już nie rosną. Od kilku tygodni już jest w miarę ciepło i zaczęły się pojawiać nowe odrosty, pytanie czy powinienem te zeszłoroczne obciąć czy zostawić?
Pozdrawiam
Posadziłem moje pierwsze maliny w zeszłym roku na jesień i jedna z odmian praktycznie od razu zaczęła rosnąc, w styczniu odrosty miały ok 20cm ale w lutym trochę przymroziło ( mieszkam w UK) i liście zrobiły się szarawe i chyba już nie rosną. Od kilku tygodni już jest w miarę ciepło i zaczęły się pojawiać nowe odrosty, pytanie czy powinienem te zeszłoroczne obciąć czy zostawić?
Pozdrawiam
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Wnioskuję że masz ich nie dużo -eksperymentuj ,ja bym wycięła te przemarznięte ,choć w jednym roku u nie przymroziło czubki ,krzaczki trochę chorowały ale potem się porozkrzewiały i owocowały .
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Rossynant- Ty wszystko wiesz
mogę już zagrabić obornik pod malinami? (suszony)
-- 14 mar 2012, o 18:11 --
Kiedy w ogóle maliny zaczynają wegetację? Bo już nie mogę się doczekać
W sumie posadziłam je jesienią i nie wiem czego się spodziewać...Jak będzie wyglądać owocowanie u tak młodych malin?



-- 14 mar 2012, o 18:11 --
Kiedy w ogóle maliny zaczynają wegetację? Bo już nie mogę się doczekać

Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
- Ohajo
- 500p
- Posty: 658
- Od: 19 paź 2009, o 00:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Dwa lata temu byłem w podobnej sytuacji, jak Ty. Posadziłem jesienią 30 krzaków "Polany" i czekałem, co będzie.
A co było? Zimę przetrwało 22 krzaczki. Zaczęły rosnąć dość późno, pod koniec kwietnia. Ale działkę mam w dość zimnym miejscu (Góry Świętokrzyskie) i co roku wegetacja rusza późno. Malinki rosły pięknie, doskoczyły do mniej więcej 0.8m - 1m wzrostu i miały sporo owoców.
Rok później (czyli w ubiegłe lato) owoców było mnóstwo, ze 2 razy więcej niż poprzednio. Do tej pory mamy kilka słoiczków soku z malin, a ile dzieci miały radochy zrywając prosto z krzaka!
Tak więc głowa do góry! Bądź cierpliwa, skosztujesz malinek już pod koniec wakacji
A co było? Zimę przetrwało 22 krzaczki. Zaczęły rosnąć dość późno, pod koniec kwietnia. Ale działkę mam w dość zimnym miejscu (Góry Świętokrzyskie) i co roku wegetacja rusza późno. Malinki rosły pięknie, doskoczyły do mniej więcej 0.8m - 1m wzrostu i miały sporo owoców.
Rok później (czyli w ubiegłe lato) owoców było mnóstwo, ze 2 razy więcej niż poprzednio. Do tej pory mamy kilka słoiczków soku z malin, a ile dzieci miały radochy zrywając prosto z krzaka!
Tak więc głowa do góry! Bądź cierpliwa, skosztujesz malinek już pod koniec wakacji

"Tylko ten bez szkody rozmawia, kto umie milczeć" - Tomasz a'Kempis
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
A nieprawda!Yvona pisze:Rossynant - Ty wszystko wiesz


Zawodowcy tu są, wiedzą lepiej.

Z nawożeniem nie ma co się śpieszyć: ziemia pewnie jeszcze mokra, deszczyk pada, nawóz się rozpuści i popłynie w dal. Oczywiście obornik mniej się wypłucze niż sztuczne, ale też. A maliny mają korzenie płytko. Normalnie się je zasila jak rosną, tak kwiecień/maj, a potem jeszcze powtórka latem.
Jeśli nie przygotowałaś gleby przed posadzeniem, czyli trzeba by ją poprawić - to daj ten obornik wcześniej, ale specjalnego pośpiechu nie ma. Nic się nie stanie jeśli dasz dopiero kiedy zaczną ruszać.
Owocować będą, ile to oczywiście zależy jak pędy wyrosną. Ohajo słusznie prawi. Jak dobrze uprawiłaś to tego roku możesz mieć nawet pół tego co 'normalnie'.

- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Hahaha...dobrze uprawiłam
wyrwałam-wykopałam wcześniej rosnące tam jeżyny, odchwaściłam i wsadziłam maliny, więc muszę je trochę dopieścić 


Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Yvona pisze:Hahaha...dobrze uprawiłamwyrwałam-wykopałam wcześniej rosnące tam jeżyny, odchwaściłam i wsadziłam maliny, więc muszę je trochę dopieścić
Ja moje pierwsze maliny posadziłam w sąsiedztwie miejsca, z którego wykopałam jeżyny - wśród malin pojawiały mi się pędy jeżyn odrastające od korzeni - była to jakaś żywotna odmiana jeżyn. Ty posadziłas na tym samym miejscu - mam nadzieję, ze u Ciebie jeżyny nie będą robić takich niespodzianek.

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Witam.podsypałam moje malinki a raczej jeszcze kopczyki wokół nich popiołem drzewnym teraz się zastanawiam czy mogę dorzucić do tego trochę krowiaka lub kompostu i wymieszać i czy to wystarczy?chciałabym używać jak najmniej środków chemicznych.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Popiół nie zawiera azotu, wszystko inne ma. Jak najbardziej obornikiem warto, ma azot. Kompostem też warto, ale nie jest powiedziane że w azot akurat zasobny.


Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Ja posadziłam kilkanaście sadzonek (babcia podzieliła się odrastającymi pędami) jesienią 2 lata temu. Nie miały żadnych specjalnych warunków- dostały miejsce pod siatką, na działce na której rośnie trawa.
Wyrosły z nich piękne krzaczki a maliny były bardzo grube i było ich po prostu mnóstwo. Do tej pory mam jeszcze soczki i zamrożone owoce (sąsiedzi i rodzina pewnie też
).
Jesienią przycięłam je na wysokość około 15 cm i podsypałam troszkę kurzeńcami- i to by było na tyle. Wydaje mi się, że są wyjątkowo łatwe w uprawie.
Wypuszczają mnóstwo pędów z których wyrastają nowe roślinki- powycinałam je szpadlem, bo bałam się, żeby mi nie "zdziczały".
Na jesień chętnie podzielę się nowymi roślinkami- owoce są przepyszne!
Pozdrawiam!
Wyrosły z nich piękne krzaczki a maliny były bardzo grube i było ich po prostu mnóstwo. Do tej pory mam jeszcze soczki i zamrożone owoce (sąsiedzi i rodzina pewnie też


Jesienią przycięłam je na wysokość około 15 cm i podsypałam troszkę kurzeńcami- i to by było na tyle. Wydaje mi się, że są wyjątkowo łatwe w uprawie.
Wypuszczają mnóstwo pędów z których wyrastają nowe roślinki- powycinałam je szpadlem, bo bałam się, żeby mi nie "zdziczały".
Na jesień chętnie podzielę się nowymi roślinkami- owoce są przepyszne!
Pozdrawiam!