Jagoda - zielono mi :) część druga
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagoda...ładny prezencik sobie sprawiłaś na Dzień kobiet, choć trzeba przyznać że mężowie także poszli z postępem i po tulipanku. Kiedyś 8 marca był dniem obowiązkowych goździków i rajstop..
. Aby nie być w tyle...jutro dzień mężczyzn. Właśnie rozmyślam jakiego kwiatka mojemu kupić i kupię a co.
. Ja także mam gest..
, nawet za 20 zł. Tylko chyba wybiorę jakiegoś na działkę. 
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Co do dnia mężczyzn, to pierwsze słyszę i mam nadzieję, ze mój m też nieświadomy, bo nic dla niego nie mam.
W najlepszym razie może dostać czekoladę, która leży schowana na czarną godzinę.
mniodkowa, numer z wodą w prezencie genialny, będę wiedzieć, co robić, jak mnie ktoś zaczepi, np. biedna studentka, bo taka kiedyś raz w życiu wspomogłam.
Nie masz jakiegoś pomysłu na ludzi sprzedających krzyżówki na szczytne cele? Teraz ich tylu nie widzę, bo w innych godzinach chodzę po mieście, ale jak jeździłam z młodym na spacery w południe to była istna makabra, a tak się ustawiali, że nawet przejście na druga stronę nic nie dawało.
Monik27, nie ma takiego wazonu, za który dałabym 70 zł, musiałby być ze złota i wysadzany diamentami, to może bym to rozważyła.
Wiktorio, do mnie ostatnio wciąż wydzwaniają z ofertami tego typu. Ostatnio były to maszynki do golenia, za które musiałabym płacić miesięcznie tyle, że musiałabym chyba być yeti, aby wykorzystać maszynki za tyle forsy. Zgasiłam gościa mówiąc, że kupuję maszynki w biedronce za 3,99 zł i starcza mi na całkiem długi czas.
Iwonko, ja raz na jakiś czas robię remanent w tych cudach, bo musiałabym mieć chyba dom piętrowy, żeby pomieścić zbiory całego życia.
Dziś zrobiłam radykalny krok w kwestii lobelii, potrzebowałam podłoża kokosowego dla lobelii w tabletkach, więc siewki, jak umiałam tak przepikowałam i w to samo podłoże tylko w multidoniczkę dałam po dwie tabletki ( co ja mówię tabletki
, raczej tableteczki, tabletunie, a wręcz tabletusie
)
Resztę siewek brutalnie wydarłam z podłoża i w taki oto drastyczny sposób opuściły ten padół.
Wiktorio, jak będziesz je wysiewać, to naszykuj sobie czyste ciemne naczynie, z którego ci te tableteczki nie uciekną i coś typu patyk do szaszłyków, najlepiej ciut wilgotny. Uchwycić w palce czy raczej przylepić te tableteczki do opuszków palców wcale nie jest łatwo, a do takiego patyka się one nieźle przyklejają. W ten sposób na pewno nie zmarnujesz tyle tych nieszczęsnych tableteczek, co ja. Generalnie czułam się, jakbym pracowała w laboratorium i przeprowadzała niemal zapłodnienie in vitro przyklejając poszczególne tabletki do patyka i przenosząc je potem do kolejnych otworów w multidoniczce. Wkładałam po dwa, a przynajmniej miałam taki zamiar, ale z braku lupy nie mam 100% pewności.
mniodkowa, numer z wodą w prezencie genialny, będę wiedzieć, co robić, jak mnie ktoś zaczepi, np. biedna studentka, bo taka kiedyś raz w życiu wspomogłam.
Nie masz jakiegoś pomysłu na ludzi sprzedających krzyżówki na szczytne cele? Teraz ich tylu nie widzę, bo w innych godzinach chodzę po mieście, ale jak jeździłam z młodym na spacery w południe to była istna makabra, a tak się ustawiali, że nawet przejście na druga stronę nic nie dawało.
Monik27, nie ma takiego wazonu, za który dałabym 70 zł, musiałby być ze złota i wysadzany diamentami, to może bym to rozważyła.
Wiktorio, do mnie ostatnio wciąż wydzwaniają z ofertami tego typu. Ostatnio były to maszynki do golenia, za które musiałabym płacić miesięcznie tyle, że musiałabym chyba być yeti, aby wykorzystać maszynki za tyle forsy. Zgasiłam gościa mówiąc, że kupuję maszynki w biedronce za 3,99 zł i starcza mi na całkiem długi czas.
Iwonko, ja raz na jakiś czas robię remanent w tych cudach, bo musiałabym mieć chyba dom piętrowy, żeby pomieścić zbiory całego życia.
Dziś zrobiłam radykalny krok w kwestii lobelii, potrzebowałam podłoża kokosowego dla lobelii w tabletkach, więc siewki, jak umiałam tak przepikowałam i w to samo podłoże tylko w multidoniczkę dałam po dwie tabletki ( co ja mówię tabletki
Resztę siewek brutalnie wydarłam z podłoża i w taki oto drastyczny sposób opuściły ten padół.
Wiktorio, jak będziesz je wysiewać, to naszykuj sobie czyste ciemne naczynie, z którego ci te tableteczki nie uciekną i coś typu patyk do szaszłyków, najlepiej ciut wilgotny. Uchwycić w palce czy raczej przylepić te tableteczki do opuszków palców wcale nie jest łatwo, a do takiego patyka się one nieźle przyklejają. W ten sposób na pewno nie zmarnujesz tyle tych nieszczęsnych tableteczek, co ja. Generalnie czułam się, jakbym pracowała w laboratorium i przeprowadzała niemal zapłodnienie in vitro przyklejając poszczególne tabletki do patyka i przenosząc je potem do kolejnych otworów w multidoniczce. Wkładałam po dwa, a przynajmniej miałam taki zamiar, ale z braku lupy nie mam 100% pewności.
- meandrzejew
- 500p

- Posty: 890
- Od: 28 sie 2011, o 08:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Otwock
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagodo, uśmiałam się czytając Twoje zmagania z tabletkami. Czy one naprawdę są takie mikrusie?
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Dzięki, na pewno skorzystam, tylko nie mam pewności, czy chcę to zrobić w tym roku. Jak tak popatrzę na te maleństwa, które już wykiełkowały i trzeba będzie je kiedyś przepikować, to zapał mi gdzieś znika. Póki co, dziś wysiałam niecierpki
.
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Wiktorio, ja niecierpki tez wysiałam już z tydzień temu, a lobelie w tabletkach chciałam po prostu wypróbować i łudzę się, ze jej pikowanie będzie łatwiejsze.
Gdyby eksperyment się udał, to kupię sobie drugie opakowanie na przyszły rok, bo na pewno jeszcze z miesiąc będą te nasiona w lidlu.
Wcale ci się nie dziwię, że nie spieszno ci do jej pikowania. A wiesz, że w wątku poświęconym lobelii pisze osoba, która w tym roku przepikowała kilkaset sztuk.
meandrzejew, tabletki choć większe od nasion lobelii, to jednak nie są większe od ziaren maku, a co najważniejsze jest ich dość mało, jak na taki drobiazg, więc nie można tak szastać nimi jak nasionami.
Wcale ci się nie dziwię, że nie spieszno ci do jej pikowania. A wiesz, że w wątku poświęconym lobelii pisze osoba, która w tym roku przepikowała kilkaset sztuk.
meandrzejew, tabletki choć większe od nasion lobelii, to jednak nie są większe od ziaren maku, a co najważniejsze jest ich dość mało, jak na taki drobiazg, więc nie można tak szastać nimi jak nasionami.
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Wiem, wiem, czytam ten wątek, ale to mnie jakoś zupełnie nie jest w stanie zmotywować
.
Niecierpki kupiłam wczoraj, bo dotychczas podczas zakupów zawsze zapominałam, że są już nasiona, a nic nie potrzebowałam z tamtej alejki, więc na nie nie wpadałam. Dopiero wczoraj mnie olśniło
.
Niecierpki kupiłam wczoraj, bo dotychczas podczas zakupów zawsze zapominałam, że są już nasiona, a nic nie potrzebowałam z tamtej alejki, więc na nie nie wpadałam. Dopiero wczoraj mnie olśniło
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Mój hiacynt z biedronki. W dziedzinie kwitnięcia są jednak chyba najbardziej niezawodne.


Sorki, że nie na temat, ale wczoraj się dowiedziałam, że zmarł mój wychowawca z podstawówki, miał 50 lat, jestem w szoku...


Sorki, że nie na temat, ale wczoraj się dowiedziałam, że zmarł mój wychowawca z podstawówki, miał 50 lat, jestem w szoku...
- mmaryla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3991
- Od: 23 lut 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Ładny , miałas go pod czapeczką? Powinien wreszcie wystrzelić w gorę, wtedy jego kwiaty beda dorodniejsze.
U mnie to już wspomnienie....... 
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Marylo, oczywiście, że był przykryty, ale jak zobaczyłam pąk kwiatowy między rozchylającymi się liśćmi, to go odkryłam. W sumie to ten z lidla przykrywany przeze mnie był tak strasznie długi, że bez drabinki się wywracał, więc ten może być nieco krótszy. 
Muszę się pochwalić, że po tygodniu od wysiania pokazała się jedna siewka tunbergii.Przy siewce lobelii, heliotropu czy nawet pelargonii rabatowej jest wręcz ogromna.
Muszę się pochwalić, że po tygodniu od wysiania pokazała się jedna siewka tunbergii.Przy siewce lobelii, heliotropu czy nawet pelargonii rabatowej jest wręcz ogromna.
- mmaryla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3991
- Od: 23 lut 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Cieszę sie z Tobą i trzymam kciuki abyś miala radochę z tych polowych prac 
Podglądłam w necie Tumbergie , super pnącze i ma piękne kwiaty, niech szybko Ci się rozrasta
Podglądłam w necie Tumbergie , super pnącze i ma piękne kwiaty, niech szybko Ci się rozrasta
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Śliczny hiacyncik. Bardzo dobrze wygląda taki niski, choć pewnie wkrótce i tak poszybuje w górę. Wiesz, jaki będzie mieć kolor, czy to niespodzianka?
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagoda..wspaniale wygląda ten hiacynt w przezroczystym szkle.
. Może to głupie...ale mnie bardzo spodobały się korzonki.
. Choć można popatrzeć jak rosną, w ziemi nie było by to możliwe. Gdy się rozwinie pąk hiacynta będzie podziwianie kwiatu. Także jestem bardzo ciekawa jakiego koloru będzie...a może ty już wiesz.
. Za wysiewy trzymam kciuki.. 
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Marylo, Wiktorio, Zeniu, hiacynt kupiony jako biały powinien być biały i naprawdę dostał kopa po przeniesieniu do pokoju. Dziś mam już wyraźną zapowiedź kwitnienia. Co do korzeni, to i mnie fascynują te grube białe korzenie roślin cebulowych. Zawsze mam wrażenie, że ich nie da się zalać i to mnie bardzo podnosi na duchu.
Tunbergie również widziałam na zdjęciach, podobnie jak kobeę i mam nadzieję, że jak coś w słońcu dorasta kilku metrów, to może w cieniu urośnie choć trochę.

Uploaded with ImageShack.us
Tunbergie również widziałam na zdjęciach, podobnie jak kobeę i mam nadzieję, że jak coś w słońcu dorasta kilku metrów, to może w cieniu urośnie choć trochę.

Uploaded with ImageShack.us
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagoda - ja jak do Ciebie przyjdę poczytać to zawsze wyjdę ubawiona
Twoje pikowanie lobelii zasługuje na medal conajmniej, bo ja raczej bym się nie zdobyła na tak masochistyczne kroki
hiacynt we szkle wg prognozy na opakowaniu - kwitnąć zaczyna parawidłowo - to faktycznie nasze chyba wyrwały z kopyta
ale na białego to mi nie wygląda - raczej na żółtego..?
przyznam po cichu, że żółty intryguje mnie bardziej niż biały
mój już przekwitnięty i obcięty, zostały liście i nie wiem co mam dalej z tym robić....? stoi w tym szkle, w innym pokoju...
No i przyznam Ci szczerze, że pomimo iż wygląda jakby miał być niewysoki to bym się tak nie cieszyła, bo mój też nie wyglądał, a bez podpórki fiknął mi na stół i musiałam go podeprzeć tak jak tego ziemnego...
więc bądź czujna
ja za to postanowiłam nie być taka jak mój M i złożyłam mu życzenia i dałam buziaka, na więcej nie zasłużył
choć sam uznał, że chyba jednak tak, bo potem w dzień sobie kupił maszynkę do golenia
Twoje pikowanie lobelii zasługuje na medal conajmniej, bo ja raczej bym się nie zdobyła na tak masochistyczne kroki
hiacynt we szkle wg prognozy na opakowaniu - kwitnąć zaczyna parawidłowo - to faktycznie nasze chyba wyrwały z kopyta
mój już przekwitnięty i obcięty, zostały liście i nie wiem co mam dalej z tym robić....? stoi w tym szkle, w innym pokoju...
No i przyznam Ci szczerze, że pomimo iż wygląda jakby miał być niewysoki to bym się tak nie cieszyła, bo mój też nie wyglądał, a bez podpórki fiknął mi na stół i musiałam go podeprzeć tak jak tego ziemnego...
więc bądź czujna
rapunzel pisze:Co do dnia mężczyzn, to pierwsze słyszę i mam nadzieję, ze mój m też nieświadomy, bo nic dla niego nie mam.
ja za to postanowiłam nie być taka jak mój M i złożyłam mu życzenia i dałam buziaka, na więcej nie zasłużył
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
mniodkowa, to na razie był opis umieszczania tabletek w multidoniczkach, pikowanie to już wyższa szkoła jazdy,
Ja swoje poprzednie te bez tabletek częściowo popikowałam, ale nawet zdjęć nie wstawiam, no chyba że założę wątek zatytułowany Tak nigdy nie róbcie
Jeśli którakolwiek z tych przepikowanych przeze mnie biedul przetrwa, to chyba w myśl, hasła: co cię nie zabije, to cię wzmocni i już nic jej nie będzie groźne.
Mój hiacynt będzie biały, a ten żółty odcień, to zasługa zdjęcia. Próbowałam coś z tym zrobić przy pomocy funkcji balans bieli w moim edytorze, ale niespecjalnie mi to wyszło, więc dałam spokój. Co do kolorystyki hiacyntów, to chętnie nabędę w przyszłości inny niż różowy czy biały, no ale na razie muszę się cieszyć z tego, co jest.
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale zlikwidowałam już doniczkę z moimi pędzonymi hiacyntami. Ona zaczęła się deformować i nie bez powodu, bo znalazłam sporo cebulek przybyszowych, mniej więcej wielkości sporych ząbków czosnku. Część z nich odpadła od dużych cebul, a część została i teraz mam wątpliwość, jak jest lepiej. Czy tę dużą posadzić z małymi, czy je oderwać?
Jeśli którakolwiek z tych przepikowanych przeze mnie biedul przetrwa, to chyba w myśl, hasła: co cię nie zabije, to cię wzmocni i już nic jej nie będzie groźne.
Mój hiacynt będzie biały, a ten żółty odcień, to zasługa zdjęcia. Próbowałam coś z tym zrobić przy pomocy funkcji balans bieli w moim edytorze, ale niespecjalnie mi to wyszło, więc dałam spokój. Co do kolorystyki hiacyntów, to chętnie nabędę w przyszłości inny niż różowy czy biały, no ale na razie muszę się cieszyć z tego, co jest.
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale zlikwidowałam już doniczkę z moimi pędzonymi hiacyntami. Ona zaczęła się deformować i nie bez powodu, bo znalazłam sporo cebulek przybyszowych, mniej więcej wielkości sporych ząbków czosnku. Część z nich odpadła od dużych cebul, a część została i teraz mam wątpliwość, jak jest lepiej. Czy tę dużą posadzić z małymi, czy je oderwać?

