Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED cz. 1
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
witajcie, widzę że wątek przekształcił się w 'majsterkowicza' - jak zrobić lampę... Ja mam pytanie praktyczne - ile naświetlać? Nigdzie nie mogę znaleźć w necie informacji ile naświetlać które warzywa, o kwiatach nie wspomnę. Jeśli ktoś ma dostęp do takich informacji to bardzo proszę o pomoc...
-
- 200p
- Posty: 308
- Od: 30 kwie 2011, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
- Kontakt:
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Anetik, zależy jaką powierzchnie doświetlasz i ile masz diod. Z reguły jest to ok. 12 godzin.
Jacek, wracając do tego zestawu to:
- diody mocy 1W - 25 (najlepiej z radiatorami)
- zasilacz 24V 1.5A (bądź dowolny laptopowy)
- 5 rezystorów 3.9 ohma
- stabilizatory LM317 - 5x
- klej do metalu
- jakaś baza na której będą diody - w moim przypadku ceownik.
Tnę ceownik na 5 odcinków długości 30 cm. Przyklejam LM317 na samej górze, a potem w odległości co 5 cm przyklejam diody. Robię tak z każdym odcinkiem.
Lutuję, podpinam do zasilacza i gotowe. Ta instrukcja działa tylko w przypadku tych diod, rezystorów i stabilizatorów. Jak lutować to już znajdziesz w postach wyżej.
Jacek, wracając do tego zestawu to:
- diody mocy 1W - 25 (najlepiej z radiatorami)
- zasilacz 24V 1.5A (bądź dowolny laptopowy)
- 5 rezystorów 3.9 ohma
- stabilizatory LM317 - 5x
- klej do metalu
- jakaś baza na której będą diody - w moim przypadku ceownik.
Tnę ceownik na 5 odcinków długości 30 cm. Przyklejam LM317 na samej górze, a potem w odległości co 5 cm przyklejam diody. Robię tak z każdym odcinkiem.
Lutuję, podpinam do zasilacza i gotowe. Ta instrukcja działa tylko w przypadku tych diod, rezystorów i stabilizatorów. Jak lutować to już znajdziesz w postach wyżej.
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Dziękuję
Wszystko rozumiem (chyba) biorę się za zamówienia . Wydaje się proste .... ale pewnie jako laik elektroniczny i tak będę miał problemy
Co mnie wcale nie zraża 
Wszystko rozumiem (chyba) biorę się za zamówienia . Wydaje się proste .... ale pewnie jako laik elektroniczny i tak będę miał problemy


-
- 200p
- Posty: 308
- Od: 30 kwie 2011, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
- Kontakt:
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
_Jacek_, zaczynając swoją przygodę z elektroniką zacząłem własnie w tym temacie - pierwsza rzecz jaką zrobiłem to własnie podłączenie tego panelu, trochę czekałem, lecz to zaowocowało - dużo się dowiedziałem.
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Witam
zainspirowany waszymi doświadczeniami postanowiłem się zarejestrować na forum i zbudować sobie takie machinum zamówiłem sobie w sumie 60 diod (40 niebieskich i 20 czerwonych) mam nadzieje że Pan chińczyk z hong-kong'u mi to przyśle w mailu zapewnił że będzie to dostarczone od 14-21 dni pozostaje dokupić brakujące elementy i złożyć, zastanawiam sie czy nie zrobić tak żeby można było sterować ilością zapalonych diod można by wtedy wspomagać wzrost i kwitnienie
pozdrawiam
zainspirowany waszymi doświadczeniami postanowiłem się zarejestrować na forum i zbudować sobie takie machinum zamówiłem sobie w sumie 60 diod (40 niebieskich i 20 czerwonych) mam nadzieje że Pan chińczyk z hong-kong'u mi to przyśle w mailu zapewnił że będzie to dostarczone od 14-21 dni pozostaje dokupić brakujące elementy i złożyć, zastanawiam sie czy nie zrobić tak żeby można było sterować ilością zapalonych diod można by wtedy wspomagać wzrost i kwitnienie
pozdrawiam
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED

lesioc wymieniałeś LED'y na 445nm i 660nm?
benzulli jak tam się maja siewki?
Moje petunie F1 -> lipa jakieś złe nasiona, w zeszłym roku podobnie się rozwijały. Jeszcze trzy lata temu miałem piękną rozsadę coś przekombinowali z tymi nasionami

Natomiast sadzonki Pelargonii się ukorzeniły. Doświetlam je 2 tygodnie.
Wczoraj wymieniłem LED'y na 660nm i 445nm.
Jakby ktoś był chętny to mam do odstąpienia 6 czerwonych 620nm i 6 niebieskich 460nm 1 W z led-labs

-
- 200p
- Posty: 308
- Od: 30 kwie 2011, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
- Kontakt:
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Rośliny dobrze rosną, nie mam zarzutów, granaty w ciągu 2 tygodni wypuściły 8 listków. Nie mam porównania jakiegoś by stwierdzić czy więcej jest potrzebnych diod czerwonych czy niebieskich. W każdym razie wsyzstko jest w porządku.
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4525
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Czy może mi ktoś odpowiedzieć , czy mogą być diody białe ? Nie znam się kompletnie . Białymi doświetlam fiołki , ale rosną tak sobie 

-
- 200p
- Posty: 308
- Od: 30 kwie 2011, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola - podkarpacie
- Kontakt:
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Z tego co wiem to mogą być, gdyż to jest mieszanina białych czerwonych i niebieskich ledów, ale też żeby mieć lepsze efekty trzeba użyć dużej ilości diod albo diod mocy.
Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, jak długo żyć, domowe pieczywo - bezchemii.info
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Dodam, zależy od technologii wykonania diody, ale generalnie chodzi o mieszanie barw. benzulli ma rację co do większej mocy, ponieważ promieniowanie czerwone i niebieskie stanowią część światła białego, pozostała nie jest wykorzystywana - dlatego bardziej efektywne jest doświetlanie mieszanką niebieskich i czerwonych
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4525
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Bardzo dziękuję za odpowiedzi
.

- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Dopiero niedawno zamówiłem - aktualnie czekam na przesyłkę.j__k pisze: lesioc wymieniałeś LED'y na 445nm i 660nm?
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Sadzonki zrobione 25.02.2012. Mają już korzenie.
Najpierw były doświetlane zwykłymi LED'ami czerwonymi i niebieskimi, pod nowymi LED'ami są dopiero od tygodnia.

Sadzonki pod nowymi LED'ami

Widoczne korzenie

Rozsada po 10 dniach
Teraz czekają na przesadzenie
Najpierw były doświetlane zwykłymi LED'ami czerwonymi i niebieskimi, pod nowymi LED'ami są dopiero od tygodnia.

Sadzonki pod nowymi LED'ami

Widoczne korzenie

Rozsada po 10 dniach
Teraz czekają na przesadzenie

- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
super idą 

Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Re: Doświetlanie roslin/rozsady diodami LED
Witam,
jako, że zajmuję się elektroniką i szeroko pojętym oświetleniem pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze.
1. Dlaczego chyba nikt nie stosuje zasilaczy z stabilizacją prądu?
Pozwolę sobie zacytować pewien artykuł:
[quote=EP]Diody LED dużej mocy wymagają zasilania prądem o dość dużym natężeniu, sięga ono wartości nawet 1700 mA, przy czym najpopularniejsze na rynku modele diod są zasilane prądem o natężeniu 120, 350,700 i 1000 mA. Zależność pomiędzy jasnością świecenia i natężeniem prądu płynącego przez strukturę jest zazwyczaj liniowa (lub niemal liniowa). Niektóre typy diod mogą pracować z prądami większymi niż nominalny, co nie powoduje radykalnie szybszej ich degradacji. Większość diod nie zapewnia takiego marginesu bezpieczeństwa, co powoduje, że przekroczenie maksymalnego prądu przewodzenia powoduje ich szybkie zużycie. Jest to pierwszy powód, dla którego lepszą metodą zasilania diod dużej mocy jest stabilizacja prądu płynącego przez ich struktury.
Drugim powodem jest bardzo stroma charakterystyka I = f(U), która powoduje, że niewielkie wahania napięcia zasilającego mają duży wpływ na jasność świecenia diody i zwiększają ryzyko przekroczenia bezpiecznego dla struktury LED natężenia prądu.
Ostatecznym argumentem za prądowym zasilaniem diod LED dużej mocy jest zmiana napięcia przewodzenia diody w funkcji temperatury struktury, a ta zmienia się znacznie podczas pracy. Utrzymanie maksymalnego, dopuszczalnego prądu przewodzenia przy zasilaniu ze stabilizacją napięcia wymagałoby więc monitorowania temperatury obudowy diody i korygowania jego wartości zgodnie z zaleceniami producentów.
Reasumując: najbezpieczniejszym sposobem zasilania diod LED dużej mocy jest zasilanie ze stabilizacją natężenia prądu. Większość diod LED oferowanych na rynku co prawda może być zasilani: impulsami prądowymi o natężeniu większm niż zalecany [/quote]
Poza tym stosowanie stabilizatorów liniowych (LM i podobne) mija się z celem, ponieważ one "nadmiar energii" przetwarzają na ciepło i naszą ekonomię diabli wzięli.
2. Proponuję większą uwagę zwrócić na samo chłodzenie. Wraz z temperaturą złącza, jasność diody, a co za tym idzie jej sprawność i żywotność lecą na łeb, na szyję. Diody powinny być przytwierdzone bezpośrednio do wypolerowanych miedzianych, lub aluminiowych radiatorów (a nie jak wcześniej widziałem pomalowanych C-owników) przy pomocy kleju termo-przewodzącego, lub pasty.
3. Jaką macie pewność, że kupowane diody trzymają parametry? Ktoś może robił test porównawczy z rtęciówkami/sodówkami? Zakładam, że i tak nikt nie ma dostępu do spektrometru ;).
jako, że zajmuję się elektroniką i szeroko pojętym oświetleniem pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze.
1. Dlaczego chyba nikt nie stosuje zasilaczy z stabilizacją prądu?
Pozwolę sobie zacytować pewien artykuł:
[quote=EP]Diody LED dużej mocy wymagają zasilania prądem o dość dużym natężeniu, sięga ono wartości nawet 1700 mA, przy czym najpopularniejsze na rynku modele diod są zasilane prądem o natężeniu 120, 350,700 i 1000 mA. Zależność pomiędzy jasnością świecenia i natężeniem prądu płynącego przez strukturę jest zazwyczaj liniowa (lub niemal liniowa). Niektóre typy diod mogą pracować z prądami większymi niż nominalny, co nie powoduje radykalnie szybszej ich degradacji. Większość diod nie zapewnia takiego marginesu bezpieczeństwa, co powoduje, że przekroczenie maksymalnego prądu przewodzenia powoduje ich szybkie zużycie. Jest to pierwszy powód, dla którego lepszą metodą zasilania diod dużej mocy jest stabilizacja prądu płynącego przez ich struktury.
Drugim powodem jest bardzo stroma charakterystyka I = f(U), która powoduje, że niewielkie wahania napięcia zasilającego mają duży wpływ na jasność świecenia diody i zwiększają ryzyko przekroczenia bezpiecznego dla struktury LED natężenia prądu.
Ostatecznym argumentem za prądowym zasilaniem diod LED dużej mocy jest zmiana napięcia przewodzenia diody w funkcji temperatury struktury, a ta zmienia się znacznie podczas pracy. Utrzymanie maksymalnego, dopuszczalnego prądu przewodzenia przy zasilaniu ze stabilizacją napięcia wymagałoby więc monitorowania temperatury obudowy diody i korygowania jego wartości zgodnie z zaleceniami producentów.
Reasumując: najbezpieczniejszym sposobem zasilania diod LED dużej mocy jest zasilanie ze stabilizacją natężenia prądu. Większość diod LED oferowanych na rynku co prawda może być zasilani: impulsami prądowymi o natężeniu większm niż zalecany [/quote]
Poza tym stosowanie stabilizatorów liniowych (LM i podobne) mija się z celem, ponieważ one "nadmiar energii" przetwarzają na ciepło i naszą ekonomię diabli wzięli.
2. Proponuję większą uwagę zwrócić na samo chłodzenie. Wraz z temperaturą złącza, jasność diody, a co za tym idzie jej sprawność i żywotność lecą na łeb, na szyję. Diody powinny być przytwierdzone bezpośrednio do wypolerowanych miedzianych, lub aluminiowych radiatorów (a nie jak wcześniej widziałem pomalowanych C-owników) przy pomocy kleju termo-przewodzącego, lub pasty.
3. Jaką macie pewność, że kupowane diody trzymają parametry? Ktoś może robił test porównawczy z rtęciówkami/sodówkami? Zakładam, że i tak nikt nie ma dostępu do spektrometru ;).