Moje spełnione marzenie Malgocha1960

[Niunia1981]

Uff

[Marzenka79]

Małgosiu jak Ci się ukorzenią begoonie to daj znać-ciekawa jestem jak to będzie.Uważam że szykujesz bardzo eleganckie menu dla gości-na pewno będzie wszystkim smakowało.Byłam dziś na działce-wypieliłam z jesiennych chwastów moje poletko z hostami matecznymi-zarosło,że hoho.Zimno było jak diabli ale co tam-1 marzec w końcu

[malgocha1960]

Marzenko,dobrze,ze sie pojawiłas.Zastanawiam się czy taka ziemia z pola od znajomego nadaje się do sadzenia jednorocznych,np begonii własnie,lobelii itp?

[Marzenka79]

Małgosiu ja bym nie ryzykowała-ziemia może wydawać się dobra ale nie wiadomo co w niej siedzi-może być nafaszerowana patogenami chorobotwórczymi i formami zimującymi owadów-uważam,że nie zaoszczędzisz a możesz sobie narobić kłopotu

[malgocha1960]

Ale do wyrównania jednej części działki,gdzie bedą hosty chyba nadaje sie?

[Marzenka79]

Oj to tak-bierz i równaj kochana

[lojka 63]

Dziewczyny a co myślicie o tych ziemiach w workach sprzedawanych w ogrodowych i marketach.Chodzą słuchy że to jest już skażona ziemia z przeróżnych plantacji że sobie wymieniają a tę dają do sprzedaży.Czy takie coś jest możliwe i jak się upewnić że dana firma jest wiarygodna bo mnie często się zdarza że ziemia pleśnieje albo zbyt szybko zasycha,a inna z kolei wiecznie mokra.,a tak w ogóle to jaka ziemia jest dobra na siewki i pikowanie bo ta którą teraz mam uniwersalna jest do kitu.

[malgocha1960]

Jolu,do rozsad jest dobra z Psłeka.Co do innych ziem to juz sama nie wiem,zastanawiam się czy ta przywieziona z pola nie bedzie taka sama jak kupiona w sklepie.

[Tacca]

Jolu na opakowaniu powinno pisać ziemia do siewu , albo do rozsady, zwykła ogrodowa nie nadaje się , jest za ciężka. firma wtedy nie jest ważna ,

[evluk]

Podczytuję od dłuższego czasu wątek Małgosi, a "przylazłam" tu za Jagodką
Niezła kolekcja roślinek (nawiasem mówiąc)Małgosiu

A mam pytanie, czy robiłaś Małgoś może, te "zielone purchawki" polecane przez Igę?

Gosiu , robiłam śledzie zielone ( tak się nazywają ) w cieście naleśnikowym ( trochę gęściejsze ) , smażyłam je na oleju , a potem do octu . Takie purchawy porosły , a jaki smak ... .

Już sam opis "wygląda"smakowicie

Ty nazywasz szubą śledzie z ziemniakami i buraczkami , a u mnie 'pod pierzynką ' , tyle ,że ja dodaję jeszcze jajko i ogórek kiszony i przykrywam majonezem .

Heh, ja też robię śledzie pod pierzynką,tylko zamiast buraków jest marchewka. A do tego cebulka gotowany ziemniak, jaja, majonez i śledź oczywista
Aha, byłabym zapomniała:widzę, że lubisz Kanny? Mam takie o pięknych bordowych liściach, jakbyś była zainteresowana, chętnie się podzielę, mam ich sporo

[tade k]

Jolu , od lat tylko Pasłęk . Ma wady , nie trzyma wody , ale największa zaleta , korzenie roślin mają w niej dobre warunki i są bardzo ładne. A jak wiadomo , korzeń to podstawa
Miałem także ziemię z Biedronki. Do pikowania nadaje się , ale kwiatów. Podejrzewam , że z odzysku szklarniowego.
Małgoś , jakie śledzie pakujesz do ciasta, takie z wiadra

[JAKUCH]

MAŁGOSIU fajne rozchodniki zaraz radośniej w wątku jak pokazują sie kwiaty . Nie wiem czy coś takiego istnieje ,żeby skazoną ziemię sprzedawać ,ale po aferze solnej wszystko jest możliwe jak widać . Nie umiem Ci na zadane u mnie pytanie odpowiedzieć bo sama nie wiem . Do rozsad i siania powinna być lekka ziemia z piaskiem . Wolałabym wziąść moją z ogródka niz te sklepowe może wtedy nie miałabym tych wstrętnych muszek [ziemiórek ]. Widzę ,że środek już zadziałał ,bo żadna roBaczki mi nie fruwa wokół ekranu . Na radość za wcześnie ,ale tak po cichutku to mogę Ciekawe czy u nas też jest taka ziemia

[malgocha1960]

Witam cie Ewuniu,nasledzie w cieście nalesnikowym dawałam przepis stronę czy dwie wcześniej.To takie o,których mówiła Jagódka,jak ktoś lubi ryby to pycha.U nas też mówią sledzie pod perzynka,jadłam juz w różnych wydaniach,wiadomo,co dom to inna kuchnia.Osobiście nie lubię gotować,ale jak mus to mus,wolałabym ziemię na działce przeorać niż siedzieć w kuchni.Co do kann to chetnie przygarnę,bo te odmianowe z ubiegłego roku jednak usmierciłam,za mocno teraz po wsadzeniu je podlałam i one po prostu mi zgniły.Suszyłam,zmieniłam ziemie,ale nie odbijają.
Tadziu,do ciasta nelesnikowego kupuję sledzie świeże do smażenia,z żadnego wiadra,żadne solone,tylko świeże.
Jadziu, do kwiatów wysianych kupie ziemię,o ile z tych moich wypocin coś będzie,bo na razie widze to w czarnych kolorach,a do host i podwyzszenia troche rabaty przywioze ziemię z pola od znajomego.

[krysad71]

Tak Małgosiu, takie rozwiązanie z ziemia jest bardzo dobre. Mnie z wysianych pelargonii wykiełkowała 1 z 8 i przez tydzień nic więcej. Jak się policzy te wszystkie nasiona i ziemię to nie wiem, czy nie lepiej kupić sadzonki na rynku. Odnośnie cann to ja trzymam w ziemi całą zimę w piwnicy bez podlewania, po wyjęciu też nie podlewam no może przed samym już sadzeniem. One jakoś się trzymają w wilgoci jakby swojej bulwowej. Mniej rosną ale żyją. Koleusy po 2 tygodniach wychodzą, ale jak pisałam gdzieś, że między wykiełkowaniem a rośliną bywa różnie. Moja znajoma ma foliaka i tam rozmnaża. W takim foliaku jest zupełnie inny klimat wszystko w oczach rośnie.

[malgocha1960]

Krysiu,też się zastanawiam jak ty,wielodoniczki kosztuja,ziemia do rozsad też nie jest tania,a u mnie chyba nic z tych wysiewów nie bedzie.Trzecie moje podejście i raczej ostatnie.