Moniko, to kot dzieci - mój jest tylko jego kawałek. (Bywa na wakacjach)
Lidko, pewnie podpatrzył i udaje króliczka.
Pogoda cudna, więc udaję się na balkon, posprzątać po bałaganiarskich ptakach.
Maju, jeszcze takiego pogodnego i ufnego kota nie widziałam. Bardzo chorował, (nerki) a mimo to pozwala robić ze sobą wszystko. Syn mu dzioba otwiera, wkłada tabletkę, a on bez protestów połyka. Lekarstwa musi brać co dzień... może wie, że wyjścia nie ma i łyka.
Maju Rudolf jest świetny, a ja mam rudą dziewczynkę., koteczkę i mówię na nią ruda ----, bo rozrabia strasznie i łapą bije inne koty każdego który przechodzi koło niej.
Dziękuję przemiłym ogrodniczkom. Odpowiem hurtem, bom po imprezie urodzinowej.
Tylko kot się mi udał - kapustę i sałatę zjadły ślimaki, truskawki ptaki, buraki (liście) zające i sarny, rzodkiewka kostropata, ale fajnie było.
Miałam troszkę selera, pietruszki i fasolki - na całe dwa obiady. A! I groszek do chrupania - w chwilach zwątpienia cały sama zjadłam. Mam nowe nasionka, więc powtórka z rozrywki się szykuje...