Moja wielka improwizacja Fleur 78 - cz.2/2008/
- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Witaj Alu
, bardzo się cieszę, że wróciłaś do zdrowia. Masz przepiękny ogród, chyba się powtarzam ;) ... zwiedzam tu na forum, wiele pięknych ogrodów i czerpię z nich inspirację, inaczej nie miałabym pojęcia które rośliny brać pod uwagę. Ja też byłam mieszczuch blokowiec, 7 piętro, nad skrzyżowaniem, w samym centrum Warszawy - groza !!!!! - nie przebijesz mnie
Nie przepracowuj się zbytnio 
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Do winka dobry torcik ... proszę się częstować

Wychodzi na to, Alu, że francuski deszcz przyniósł nam Ciebie na forum - miły ten deszczyk
Na deszczowe dni, trzeba też coś mieć ...
http://dano2005.wrzuta.pl/audio/l5oCQrY ... zczowe_dni
I jeszcze pytanko, całkiem serio - czy ta himalajska róża pienna, to taka wisząco-parasolowata, jaka mi się marzy ?
Niecierpliwie czekam na pokaz kwitnących Twoich róż
Po deszczowym dniu, życzę duuużo
Alu różany Becaud to estetyczna uczta. I jak zwykle wizyta w twoim ogrodzie okazuje się ogromną przyjemnością.
Nowa róża??
a już miałam napisać, że zmartwiona jestem brakiem zakupów. Ja wczoraj zamierzałam kupić Louis Odier, ale kolejka fascynatów cyprysów w promocji, odsunęła zakupu róży do zakończenia wspomnianej.
Nowa róża??
Edyta
- gucia
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Alutka, 80 róż!!!!
To już chyba różane zauroczenie
Już się nie mogę doczekać na zdjęcia, ale będzie frajda dla oczu.
Już się nie mogę doczekać na zdjęcia, ale będzie frajda dla oczu.
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Witajcie!
Grażynko, i właśnie o to chodzi...
Usiąść na huśtawce, słuchać śpiewu ptaków, podziwiać piękno kwiatów i upajać się ich zapachem... I to jest właśnie magia natury...
Cynamonku, ja, z niewiedzy popełniłam sporo błędów, ale wszystkie dało się jakoś naprawić...
Natomiast z drugiej strony, ta niewiedza miała pewne zalety: wszystko robiłam po swojemu, nikim się nie inspirowałam i dzięki temu, mój ogród jest naprawdę mój... Nawet jeśli inne są piękniejsze, lepiej pomyślane czy mądrzej zaplanowane, mój jest tylko moim dziełem i z tego jestem dumna.
A co do tego 7 piętra itd. ... to rzeczywiście Ciebie nie przebiję...
Ale i rekompensata teraz jaka?!!! 8000 m kw. !!!
Izuniu, postaram się z całych sił...
zobrazować każdy zapach, ale na ile mi się to uda, to nie wiem...
Bardzo mi się podobają białe róże. Miałam już wcześniej 2 inne: jedną angielską: "Glamis Castle", a drugą anonimową, bo kupiłam "Thalassa" (kwiaty liliowe), a okazała się biała...
piękna, ale nie wiem nawet jak się nazywa...
Dopiero raz mi się taka pomyłka zdarzyła...
Ewuniu, bo ja tak sobie na dwóch imprezkach równolegle balowałam... na jednej wirtualnej, z Wami a na drugiej realnej, z "Tubylcami"

Aneczko, torcik, palce lizać! Dziękuję!
Jeszcze bardziej dziękuję za piosenkę! Jak miło posłuchać... ! Sośnicka miała piękny, głęboki głos!
Niestety deszczyk zamienił się w...

(zdjęcie zrobione dosłownie przed chwilą! )
Nie, Aniu, to nie jest róża "płacząca"...
To jest tak: szczepi się na pniu różę krzaczastą lub pnącą. Annapurna, to krzak, więc da kwiaty "sterczące do góry". Ale mam już 3 płaczące (czyli pnące, zaszczepione na pniu), tylko nie zwróciłam na to Waszej uwagi (chociaż zdjęcia zakupionych róż zamieszczałam). Są to: "Papi Delbard" i "Fuschia Meillandécor" (na pierwszym zdjęciu) , oraz "Dorothy Perkins", na drugim. (Te dwie pierwsze, to prezent od Świętego Mikołaja...
)

Edytko, bardzo mi miło, że dobrze się czujesz w moim ogródku! A różyczkę jeszcze kupisz... Wierzę w Ciebie...
My tu wszyscy jesteśmy siebie warci...
(Chociaż ja bym chyba bez róży nie wyszła... nawet gdyby mnie wołami ciągnęli...
)
Guciu, "zauroczenie" ? Delikatna jesteś... I niestety nie zanosi się na poprawę,... powiedziałabym, że jest coraz gorzej...

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam!
Grażynko, i właśnie o to chodzi...
Cynamonku, ja, z niewiedzy popełniłam sporo błędów, ale wszystkie dało się jakoś naprawić...
A co do tego 7 piętra itd. ... to rzeczywiście Ciebie nie przebiję...
Izuniu, postaram się z całych sił...
Bardzo mi się podobają białe róże. Miałam już wcześniej 2 inne: jedną angielską: "Glamis Castle", a drugą anonimową, bo kupiłam "Thalassa" (kwiaty liliowe), a okazała się biała...
Ewuniu, bo ja tak sobie na dwóch imprezkach równolegle balowałam... na jednej wirtualnej, z Wami a na drugiej realnej, z "Tubylcami"

Aneczko, torcik, palce lizać! Dziękuję!
Niestety deszczyk zamienił się w...

(zdjęcie zrobione dosłownie przed chwilą! )
Nie, Aniu, to nie jest róża "płacząca"...

Edytko, bardzo mi miło, że dobrze się czujesz w moim ogródku! A różyczkę jeszcze kupisz... Wierzę w Ciebie...
Guciu, "zauroczenie" ? Delikatna jesteś... I niestety nie zanosi się na poprawę,... powiedziałabym, że jest coraz gorzej...
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam!

- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Co to znaczy "miałam"? Czy już ich nie masz?Fleur 78 pisze:... Miałam już wcześniej 2 inne: jedną angielską: "Glamis Castle", a drugą anonimową, bo kupiłam "Thalassa" (kwiaty liliowe), a okazała się biała...![]()
piękna, ale nie wiem nawet jak się nazywa...
![]()
![]()
Dopiero raz mi się taka pomyłka zdarzyła...
Zastanawiam się Kwiatuszku, od kogo ja tego różanego wirusa złapałam, od Hanki, czy od Ciebie? ;) Znów kolejne piekności ...
Pomiziaj Bobiczka!






























