Początki małego ogródka

[ewamaj66]

Na pewno bulwy-moje były z całą bryłą ziemi i korzeniami, stąd moje skojarzenie, że to kłącza Eukomis do gruntu sadziłam pod koniec kwietnia, lepiej teraz posadzić ją do donicy i razem z nią wkopać na rabatę. Z liatrą możesz zrobić to samo, tylko z donicy wcześniej wyjąć. Pytanie, czy masz miejsce na ustawienie donic

[kamcia]

Wszystko już wsadziłam do doniczek .

Ewo miejsca mam mało na doniczki, ale te myślę, żeby trzymać w garażu tam jest z 10 stopni na plusie to chyba im nic nie będzie, czy lepiej w domu trzymać?

[malgocha1960]

Trzymaj w garazu,bo nie przetrwaja potem.Przez niecierpliwość i podpedzanie na siłe straciłam w ubiegłym roku fioletową tawułke,piekna dalię,sasankę czerwona i wiele innych.Teraz staram sie rozsadniej i bez rozwolnienia podchodzic do tego,szkoda roslin.

[kamcia]

Kolejne nasionka


lobelia niebieska przed chwilką została posiana, z resztą wstrzymam się do połowy marca

to moja rozsada garażowa



Przeglądając mieczyki, które dostałam od sąsiadki jesienią zobaczyłam, że niektóre już "się obudziły", co mam z nimi teraz zrobić?

[gardener1987]

Widzę, że już zielono zakręcona jesteś mnie ostatnio na ziemię sprowadza narzeczony bo twierdzi, ze już miejsca na parapecie nie ma:(( musisz mieć ciepło skoro już mieczyki się obudziły:) moje nadal śpią

[kamcia]

Wzięło mnie jak nic . Mój M to mi nic nie mówi, wszystkie parapety zajęte, szkoda, że mam tak mało okien z parapetami .
M jak widzi, że jestem jakaś nie w sosie, to sam mówi że trzeba mi kupić kwiatka lub monetę to humor mi się poprawi
Mieczyki mam w garażu, który jest w bryle budynku, garaż jest nie ogrzewany, teraz mam około 10 stopni , tylko nie wiem co mam teraz z nimi zrobić, wsadzić do doniczek, czy tak zostawić?

[ewamaj66]

W ogóle nie mam pojęcia o uprawie mieczyków Może należy wsadzić je do lodówki, żeby przestały rosnąć. Wiem, że Eliza-ibizaa uprawia mieczyki w szalonych ilościach, może będzie umiała doradzić
Przypołudnik też kupiłam, ale portulaka ma być pełna. Zobaczymy, co wzejdzie Będę wysiewać na skalniak w kwietniu.

[kamcia]

Ewo to skoro tak piszesz to może i ja poczekam do kwietnia, albo chociaż końcówki marca , a będziesz wysiewała w domu, czy wprost do gruntu?

Może ktoś się jeszcze odezwie w sprawie tych mieczyków

[iga23]

Te Twoje mieczyki to wyglądają mi na Cany.

[ewamaj66]

Kamila, Iga ma rację, wcześniej się uważnie nie przyjrzałam, ale to nie wygląda jak cebule mieczyków. To na pewno zeszłoroczne? Jeśli kanny, to spokojnie sadź w donice i hoduj
Portulaka i przypołudnik nie bardzo lubią przesadzanie. Może nie giną, ale przez jakiś czas fatalnie wyglądają. Raz posiałam w domu i przeniosłam do ogrodu, ale zanim odchorowały i zaczęły rosnąć...Nauczyłam się, że lepiej siać od razu na miejsce stałe. W zeszłym sezonie dostałam kilka przypołudników od sąsiadki-u niej już dawno kwitły, gdy moje wreszcie zaczęły. O wiele lepiej radzą sobie te, których się nie rusza. Posieję w kwietniu, żeby nie zmarzły w razie majowych przymrozków, są dosyć wrażliwe.

[kamcia]

Mogą być i Canny też mi się podobają

Sąsiadka jesienią przyniosła mi wielką reklamówkę jakiś cebul, zostawiła mi pod płotem, bo ona mieszka kilka działek dalej, a my jesteśmy w domu popołudniami i nawet z nią nie rozmawiałam co tam dokładnie jest. Raz jak się z nią widziałam to wydawało mi się, że powiedziała, że to są mieczyki
Mam też takie cebule połączone ze sobą po kilka tak z 5-6 cebul.
Muszę chyba sąsiadkę na kawę zaprosić, żeby powiedziała mi która jaka cebula, bo trochę tego mam

[iga23]

Takie połączone cebule to będą mieczyki. Cebule przybyszowe.

[mewa]

Kamilko co prawda ogród masz jeszcze nie dokończony ale już jest piękny .Będę śledzić Twój wątek bo jestem bardzo ciekawa efektu końcowego - choć jak wiesz nie nadejdzie on szybko Pozdrawiam serdecznie

[kamcia]

Ile ja się jeszcze muszę nauczyć , nic nie wiem nawet cebul nie rozróżniam , mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie ciut lepiej . Dzięki Iguś i Ewo za rozpoznanie

[kamcia]

Ewo witaj , zapraszam . Pracy bardzo dużo, a w ogrodzie tak to chyba jest, że ngdy końca nie widać