
Jagoda - zielono mi :) część druga
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Super sprawa ze stojakiem, przydałby mi się. No i kielichowy ogródek też mi się podoba 

- Anjja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1738
- Od: 4 sie 2010, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagoda, zazdrość człowieka bierze jak widzi tak uroczo zagospodarowany kwietniczek
Czy twoje łosie rogi nie mają tego "suchego kaptura" czy ja niedokładnie widzę?
Jak Ty to nazywasz bałaganem to musiałabym Ci podesłać zdjęcie z pokoju mojej Julki
dopiero byś zobaczyła co znaczy bałagan
dla zainteresowanych: zielistki Bonnie ostatnio widziałam w realu, duże po 7zł... niestety nie każdy real ma to samo zaopatrzenie ale zawsze można podejść i zobaczyć a nóż, widelec...


Czy twoje łosie rogi nie mają tego "suchego kaptura" czy ja niedokładnie widzę?
Jak Ty to nazywasz bałaganem to musiałabym Ci podesłać zdjęcie z pokoju mojej Julki


dla zainteresowanych: zielistki Bonnie ostatnio widziałam w realu, duże po 7zł... niestety nie każdy real ma to samo zaopatrzenie ale zawsze można podejść i zobaczyć a nóż, widelec...
Pozdrawiam Anjja - Ania
Moje wątki
Moje wątki
- Wiktoria_W
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2364
- Od: 21 sty 2011, o 03:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Kwietniczek faktycznie gęsto zastawiony
. Musi być chyba bardzo stabilny, że go te wszystkie doniczki jeszcze w którąś stronę nie przeważyły
.
Zielistka pięknie rozrośnięta, a z tymi maluchami... chyba będziesz musiała wkrótce nabyć kolejny kwietnik
. Wiszące rogi wyglądają wprost idealnie w tej doniczce, a kompozycja epi i syngonium - mistrzostwo
.


Zielistka pięknie rozrośnięta, a z tymi maluchami... chyba będziesz musiała wkrótce nabyć kolejny kwietnik


- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Dziękuję wam wszystkim za pochwały
Wiktorio, kwietnik jest naprawdę stabilny, bo sam w sobie jest ciężki i chyba ktoś musiałby się na nim oprzeć, żeby go przeważyć. Co do potomstwa Bonnie, to sama nie wiem, bo osobiście ukatrupiłam sadzonkę od Zeni, no tyle tylko, ze to był listopad, więc może zły czas na ukorzenianie.
Anjju, czy mogłabyś napisać o co chodzi z tym "suchym kapturem" łosich rogów, bo jakoś nie załapałam.
One mają pod sobą wilgotny keramzyt, gorzej z zamgławianiem, bo mój spryskiwacz się do tego raczej nie nada.
Jakubie, chodziłam niezliczoną ilość razy do sklepu z tym kwietnikiem i obmacałam go chyba ze wszystkich stron, jak wpadło mi trochę kasy, to nie wytrzymałam i pognałam, żeby go kupić. Jestem bardzo zadowolona.
Dla fittonii marzyło mi się naczynie zamykane, w którym rośliny rosną we własnym mikroklimacie, ale niestety nie dostałam czegoś takiego, więc musi mi wystarczyć ten kielich.
mniodkowa, miejsce rzeczywiście się zwolniło, bo łosie rogi teraz wiszą, ponieważ zielistka była zaopatrzona w doniczkę z uchwytem, więc wypadało go wykorzystać jakoś.
A to wolne miejsce no po prostu śmieje się do mnie i czeka na godnego mieszkańca.
Przesadzaniem chyba chcę wreszcie wywołać wiosnę.
Szarotko, Niunia, dziękuję wam bardzo.

Wiktorio, kwietnik jest naprawdę stabilny, bo sam w sobie jest ciężki i chyba ktoś musiałby się na nim oprzeć, żeby go przeważyć. Co do potomstwa Bonnie, to sama nie wiem, bo osobiście ukatrupiłam sadzonkę od Zeni, no tyle tylko, ze to był listopad, więc może zły czas na ukorzenianie.

Anjju, czy mogłabyś napisać o co chodzi z tym "suchym kapturem" łosich rogów, bo jakoś nie załapałam.

Jakubie, chodziłam niezliczoną ilość razy do sklepu z tym kwietnikiem i obmacałam go chyba ze wszystkich stron, jak wpadło mi trochę kasy, to nie wytrzymałam i pognałam, żeby go kupić. Jestem bardzo zadowolona.

Dla fittonii marzyło mi się naczynie zamykane, w którym rośliny rosną we własnym mikroklimacie, ale niestety nie dostałam czegoś takiego, więc musi mi wystarczyć ten kielich.
mniodkowa, miejsce rzeczywiście się zwolniło, bo łosie rogi teraz wiszą, ponieważ zielistka była zaopatrzona w doniczkę z uchwytem, więc wypadało go wykorzystać jakoś.



Szarotko, Niunia, dziękuję wam bardzo.

- mmaryla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3991
- Od: 23 lut 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec - Zagórze
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagoda ale piękny prezencik,jaka dorodna i już ma piękne odrosty, super.....Malutkie Fitonie takie jak moje,ale masz ich dużo
A Kwietnik pięknie zagospodarowany ładnymi roślinami. 


- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Marylo, to prawda, że zielistka jest wielka i zważywszy na taką ciasnotę w doniczce jest w całkiem dobrej kondycji.
Fittonie kupiłam w zeszłym roku latem. Były w sumie trzy, ale wywrotki kwietnika mocno je przetrzebiły niestety.

Fittonie kupiłam w zeszłym roku latem. Były w sumie trzy, ale wywrotki kwietnika mocno je przetrzebiły niestety.
- Chrapka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1388
- Od: 21 cze 2011, o 00:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagódko pięknie obsadzony ten kwietnik
A Zielistka-co tu gadać-piękna-na te maluchy to jestem baaaaardzoooo chętna
:):)


- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Jagódko...bardzo ładnie wygląda kwietnik z kwiatuszkami.
. Ładne fittonie, moje
. Zielistki nie wypada mi zachwalać..
, mamy za to takie same kielichy.
. Tylko mój na razie pusty. 





- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Chrapko, dzięki, będę pamiętać o tobie, jak zielistka się przyjmie i te maluchy podrosną choć trochę. Tam są jeszcze dwie odnóżki z takimi maleństwami, ale póki co w najlepszej kondycji są te, które pokazałam na zdjęciu. Poszukam tez dokładnych wytycznych, jak ukorzenić tę zielistkę, żeby się nie zmarnowały te maluchy, jak te z jesieni.
Zeniu, a jak planujesz wykorzystać ten kielich? Posadzisz coś w nim? W sumie nie jest to konieczne, bo on sam w sobie jest dekoracyjny, no chyba , że planujesz z niego pić, jak to kombinowały moje dzieci, kiedy go przyniosłam do domu.

Zeniu, a jak planujesz wykorzystać ten kielich? Posadzisz coś w nim? W sumie nie jest to konieczne, bo on sam w sobie jest dekoracyjny, no chyba , że planujesz z niego pić, jak to kombinowały moje dzieci, kiedy go przyniosłam do domu.

- Stokrotkania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3035
- Od: 3 maja 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
- Kontakt:
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Nowa zielistka, wygląda okazale i super wkomponowałaś ją w ten kwietnik, cały kwietnik też jest super, bardzo ładnie się prezentuje,
no już nie mówię, o tym kielichu, Ty to masz pomysły
no już nie mówię, o tym kielichu, Ty to masz pomysły

- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Stokrotkaniu, jeśli mam być szczera, to pomysł z kielichem pochodzi z jednego ze starych dodatków do Przyjaciółki. To był taki bardzo ciekawy kwartalnik: Kwiaty w domu. Niestety mam tylko 3 numery z okresu, kiedy się co nieco zainteresowałam kwiatami doniczkowymi. Tam były świetne kompozycje roślin w butlach, gąsiorach, a nawet zamkniętych naczyniach, gdzie przez jakiś rok małe rośliny, np fittonie mogą sobie spokojnie rosnąć we "własnym sosie"
Jak już wcześniej pisałam nie udało mi się kupić takiego naczynia, więc musiałam zadowolić się kielichem.
Dziś musiałam obciąć zakręcony koniec lucky bamboo, bo zrobił się kompletnie żółty i paskudny. Końcówkę polałam stearyną ze świeczki i zobaczę, czy cokolwiek z tego będzie.
Mam nadzieję, ze te zapowiadane eschynantusy z lidla będą warte ceny, bo mam ochotę wstawić jeden w tę lukę na kwietniku.


Dziś musiałam obciąć zakręcony koniec lucky bamboo, bo zrobił się kompletnie żółty i paskudny. Końcówkę polałam stearyną ze świeczki i zobaczę, czy cokolwiek z tego będzie.

Mam nadzieję, ze te zapowiadane eschynantusy z lidla będą warte ceny, bo mam ochotę wstawić jeden w tę lukę na kwietniku.

-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Ta zielistka jest naprawdę śliczna. 

Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- APe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1697
- Od: 21 wrz 2009, o 23:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Super jest ten kwietnik ,a to choćby dlatego, że możesz ustawić na nim rośliny w większych doniczkach.Obsada też fajna,zielistka urocza.
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
moje lucky bamboo w tą zimę i mnie zawiodły
każdy jeden żółknie, usycha i nie wiem co jeszcze
co za rok
fajny śnieżek ale zaczynam mieć dość tych strat w kwiatkach




Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Jagoda - zielono mi :) część druga
Szarotko, APe, dziękuję
mniodkowa, ja swojego trochę zaniedbałam,przyznaję, bo stał na szafce w butelce z ziemią i wodą, więc nie chciało mi się skakać i go zraszać czy coś. Jak go zdjęłam, to był owszem zakurzony i miał niektóre listki żółte, umyłam prysznicem i w ciągu tygodnia zrobił się żółty na całej kręconej łodydze.
Rozumiem, że można nie lubić wody wodociągowej, ale żeby aż tak.
Na razie biedaka nie pokażę, no chyba że mu coś wyrośnie nad tym badylem. 

mniodkowa, ja swojego trochę zaniedbałam,przyznaję, bo stał na szafce w butelce z ziemią i wodą, więc nie chciało mi się skakać i go zraszać czy coś. Jak go zdjęłam, to był owszem zakurzony i miał niektóre listki żółte, umyłam prysznicem i w ciągu tygodnia zrobił się żółty na całej kręconej łodydze.

Rozumiem, że można nie lubić wody wodociągowej, ale żeby aż tak.

