Ja akurat z południa, inni lepiej doradzą.
Jedne i drugie warto sobie zasiać - w twoim przypadku zwłaszcza brzoskwinie - oczywiście brać nasiona odpornych odmian. Może gdzieś po okolicy rosną? W każdym razie ja radzę sadzić je na własnych korzeniach, a jak szczepione to pniem pod ziemię (uważać na punkt szczepienia) bo co pod ziemią to nie zmarznie i odbije - a brzoskwinie odbijają bardzo szybko, już następnego roku będą owocować.
Brzoskwinie sa generalnie samopylne, ale warto mieć kilka, smakowite są, a na północy nigdy nie wiadomo która akurat od mrozu oberwie.
Sa odmiany mrozoodporne w miarę, pisano tu dużo.
Morele sa bardziej wrażliwe na mrozy zimowe (łatwiej zmarznie całe drzewo) ale próbować można z mocniejszymi odmianami. Nie tak samopylne jak brzoskwinie, należy dobrać zapylacze. Typowa para to Early Orange i Wczesna z Morden (tyle że ja co kupiłem Morden to chore drzewko

