JAKUCH pisze:Czytałam Madziu ,że 2 Chodunowe różyczki padły . Mnie niestety ubiegłoroczna zimą

wszystkie zamawiane w Rosarium różyczki padły 5 szt . Postanowiłam już tam nie zamawiać . Oglądałam jak dziewczyny zamawiały jesienią i dostały piękne sadzonki . Moje takie nie były może dlatego wszystkie zaliczyły śmietnik . Ciekawe co zmieniło się w Twoim ogrodzie ,gdyż długo się nie pokazywałaś.
Witam Cię Jadziu,
Zmian to w moim ogródku nie za wiele, potrzeba kilku dobrych lat, żeby ogród nabrał wyglądu. Oczywiście bez przerwy kupuję jakieś okazy ale za nim to wszystko "zagra" to ho ho. Z listy moich chciejstw posiadłam gunnerę (pewnie zmarzła, bo u nas było -27), paulownię, dereń kousa var. chinensis, magnolię żółtą "Yellow Bird", buk czerwony "Purple Fountain", guzikowca, kupę powojników, bylin, jednym słowem zbankrutowałam ale każdy wydatek mam zanotowany. Te notatki miały mnie powstrzymać od zakupoholizmu ale nic to nie dało. W tym roku będzie to samo.

. Co do róż od Choduna, to może nie mam wyrobionej marki Vip klienta u nich, bo zamawiałam pierwszy raz. Jak na złość przyjęły mi się głównie róże różowe, żółte wcale. Te tanie po 5 zeta z innych szkółek w 100 %, owszem. Może ta sprzedaż wysyłkowa też im szkodzi. Chciałam coś zamówić u nich w tym roku, ale trochę się boję. Może uda mi się zaglądnąć tam jak będę przejazdem, ale z Krakowa to mam kawał drogi.
Pozdrawiam