 
 Zapłaciłam w końcu za swoje zamówienie u p.Marka i teraz muszę zaplanować gdzie to wszystko posadzę


 
 

 
  Na pewno bez trudu wszystko posadzisz, bo zamówiłaś (jak ja) tylko rośliny niezbędnie potrzebne
 Na pewno bez trudu wszystko posadzisz, bo zamówiłaś (jak ja) tylko rośliny niezbędnie potrzebne  
  
  Swój rachunek także opłaciłam, mogę spać spokojnie i czekać na wiosnę.
 Swój rachunek także opłaciłam, mogę spać spokojnie i czekać na wiosnę.

 Ja też zakupiłam nasionek, ale na parapecie, to mi zawsze gniją. Czekam na inspekcik, ale to jeszcze trochę.
  Ja też zakupiłam nasionek, ale na parapecie, to mi zawsze gniją. Czekam na inspekcik, ale to jeszcze trochę.

 Ja mam tendencję raczej do zasuszania, więc nie miałam strat tego typu
 Ja mam tendencję raczej do zasuszania, więc nie miałam strat tego typu 


 
  




 Zaległości jakoś nam się robią, bo wątki gonią do przodu
 Zaległości jakoś nam się robią, bo wątki gonią do przodu  Ale wiosną się rozbrykane towarzystwo uspokoi i zacznie robić coś pożytecznego w ogrodzie. Dobrze, że winobluszcz wyleciał, później byłoby mi trudniej go usunąć. Paskudne korzenie, będę tępić chyba długo to, co zostało.
 Ale wiosną się rozbrykane towarzystwo uspokoi i zacznie robić coś pożytecznego w ogrodzie. Dobrze, że winobluszcz wyleciał, później byłoby mi trudniej go usunąć. Paskudne korzenie, będę tępić chyba długo to, co zostało. 
  Koty nie mogą się nacieszyć swobodą wychodzenia z domu-ciągle któryś stoi pod drzwiami i prosi, żeby go wypuścić. Nie chodzi o to, że były więzione, ale za zimno im w nóżki było
 Koty nie mogą się nacieszyć swobodą wychodzenia z domu-ciągle któryś stoi pod drzwiami i prosi, żeby go wypuścić. Nie chodzi o to, że były więzione, ale za zimno im w nóżki było  
  Już pora najwyższa
 Już pora najwyższa  
  Nic z warzyw nie będę siała na parapecie, kupuję rozsadę, a pomidory w gruncie jakoś zawsze wcześniej zaraza zeżre, więc przestałam sadzić. Karczoch mi się przypomniał, tylko to posieję na parapecie, ale mam go nie do jedzenia, a dla kwiatów i liści
 Nic z warzyw nie będę siała na parapecie, kupuję rozsadę, a pomidory w gruncie jakoś zawsze wcześniej zaraza zeżre, więc przestałam sadzić. Karczoch mi się przypomniał, tylko to posieję na parapecie, ale mam go nie do jedzenia, a dla kwiatów i liści 





 
  Z tych nerwów więcej obrazków dziś nie będzie
 Z tych nerwów więcej obrazków dziś nie będzie 

Możliwe, ale jak można z kotem, to po co żyć bez kota ;-)ewamaj66 pisze:Grażyna, życie bez kota? Niemożliwe


 Jakie rozsądne podejście do kociej kwestii
 Jakie rozsądne podejście do kociej kwestii  Bez siania na parapetach się nie obejdę, ale to będą tylko ozdobne.  I papryka, przypomniałam sobie, że kupiłam taką, która podobno dobrze rośnie w gruncie. Co prawda raz juz hodowałam paprykę gruntową i przysięgłam sobie, że nigdy więcej, ale nie mogłam się oprzeć. Kupiłam Robertinę i będę próbować
 Bez siania na parapetach się nie obejdę, ale to będą tylko ozdobne.  I papryka, przypomniałam sobie, że kupiłam taką, która podobno dobrze rośnie w gruncie. Co prawda raz juz hodowałam paprykę gruntową i przysięgłam sobie, że nigdy więcej, ale nie mogłam się oprzeć. Kupiłam Robertinę i będę próbować  Rozsadę reszty warzyw kupię na ryneczku.
 Rozsadę reszty warzyw kupię na ryneczku.