Witaj Remi! I ja zaniedbałam swój wątek, ale takie jest życie: nie można mieć wszystkiego. Sezon zbliża się
wielkimi krokami, to i znów priorytetem będzie wklejanie aktualnych zdjęć, szusowanie po zaprzyjaźnionych
lub ulubionych zakątkach ... Wczoraj wychodząc niemal potknęłam się z powodu niesamowitego widoku: wystarczyło
kilka słonecznych dni, a przyroda buchnęła życiem
Dziś raniutko wydarłam życiu kilka chwil, by zrobić remanent na rabatach. Zaskoczyła mnie ogromna ilość wschodzących
tulipanów! Wiem, wiem, przecież nasadziłam jesienią ponad czterysta cebulek, ale zima była króciutka i baaaaardzo
intensywna

Powiem szczerze, spodziewałam się poważnych strat
A tu taka niespodzianka, że aż w trakcie zdjęć gadałam z moimi maluszkami
Tutaj nie widać dokładnie, ale jest dziesięć miejsc po od 20-30 cebulek w jednym miejscu.
I na rabacie w zagrodzie:
Czy to możliwe, by piwonie aż tak spieszyły się do wystrzelenia w górę, ku słoneczku?
A co to jest? Nic nie pamiętam. Wizytóweczki były, ale sie zmyły

Edytowane: już wiem! To krokusy
Przeżył rododendron i ma śliczne zawiązki kwiatowe (tak mi się wydaje

)
Przeżyły wszystkie młodziutkie bukszpany:
Pięknie też przezimowały zielone cyprysiki i iglaczki; ach, jak się cieszę, bo bardzo wątpiłam w ich przetrwanie
Niestety, martwię się o moje budlejki; marnie wyglądają:
Było ich pięć, ale ile odbije? Okaże się w praniu
To tyle na dziś. Narobiłam dziś zdjęć, ale zmniejszanie ich to czasochłonne zajęcie
Ponad dwie godziny trwało zmniejszanie zdjęć i umieszczanie ich w poście. A miałam
wcześniej położyć się spać - mąż znów w delegacji i cały dom na mojej głowie - łącznie z remontem -
tym razem łazienki i klatki schodowej.
Życie jest wredne
Ide spać. Spokojnej nocki i Wam życzę
