Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3726
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Ja wiosną, po tym jak śnieg stopniał znalazłam w krzakach swój ulubiony sekator. Lekko przyrdzewiały, ale dawał radę :) Teraz szukam swojej ulubionej łopatki ... :twisted:
Awatar użytkownika
Ruda2011
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3227
Od: 19 mar 2011, o 10:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Południe Warszawy

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

AnnaBlue - dla Ciebie ode mnie order tygodnia. :;230 :;230 :;230
Awatar użytkownika
PiotrS
100p
100p
Posty: 102
Od: 11 paź 2011, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

order dla kol AnnaBlue za ten papier toaletowy, znaczy się piękne tajemnicze kwiaty tak? hehehe popieram, popieram :;230 :wink:
Pozdrawiam
dangar1
500p
500p
Posty: 581
Od: 10 kwie 2011, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Dancysia pisze:Zamówiłam ze szkółki Markiewicz jagodę kamczacką. Przysłali dwie doniczki podpisane odmiana nr 1 i odmiana nr 2 .Niestety jedna sadzonka była uschnięta. Wsadziłam do gruntu zdrową sadzonkę, ale jak owoców przez kilka lat było mało to postanowiłam dokupić jej towarzysza. Na rynku wypatrzyłam kandydata do ręki mojej jagódki. Niestety sprzedawca nie wiedział jak mu było na imię.A co tam, myślę sobie, liście wyglądają inaczej to kupuję. Zakupioną kwitnącą sadzonkę wsadziłam[nie wkopałam] razem z doniczką do mojej panienki ,żeby związek był trwalszy i konsumpcja tegoż nastąpiła. Przyszła pora zbioru owoców . Zdziwił mnie uschnięty badyl wystający z mojej jagody. Ledwo odratowałam kawalera . Na drugi rok okazało się, że małżeństwo było niezbyt dopasowane bo jagody nie kwitną w tym samym czasie. Może to są dwie panienki? .I owoców dalej nie ma. :;230
Też kupowałam jagodę kamczacką - 2 odmiany- w tej szkółce. Dostałam identyczne 2 krzewy. Przez to nie miałam prawie wcale jagód w pierwszym sezonie. Musiałam w sklepie dokupić inną odmianę i teraz jest dobrze.
Dancysia
100p
100p
Posty: 112
Od: 22 sty 2012, o 17:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ostróda

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

dangar 1- a jaką odmianę dokupiłaś ? Prawdopodobnie pasowałaby do moich. Owoce jedna ma takie jakby dzbaneczki , dosyć duże , słodkie a druga odmiana ma owalne też duże i słodkie.
Awatar użytkownika
riane
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 920
Od: 24 lut 2008, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

to ja się chętnie dowiem, które odmiany są słodkie. u mnie wszystkie, które już owocowały, są raczej gorzkawe (sinogłaska, wołoszebnica itp)
Agata
Awatar użytkownika
asiaa
100p
100p
Posty: 172
Od: 19 kwie 2010, o 17:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

riane z tego co czytałam o jagodach to raczej kwestia gorzkości zależny nie od odmiany ale od warunków uprawy, zbyt dobre warunki nie są dobre.
Asia
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

To teraz ja. Jako młoda mężatka dostałam od teścia jedną grządkę na próbę ( wcześnej ziemię widziałam tylko w doniczce). Pod czujnym okiem teścia zasiałam marchew i pietruszkę.Zadowolona, że mi tak dobrze poszło zapragnęłam samdzielnie posiać klarepkę. Zakupiłam czewoną i białą i wysiałam wszystko między :tan wcześniej posianymi warzywami. Przyznałam się jak wzeszło. Było za gęsto. Marchew i pietruszkę przerwałam, ale kalarepy ( to bylo moje dzieło!) nie pozwoliłam wyrzucić. Teść nie chciał się sprzeciwić - świeżo upieczona synowa :heja więc wyrwane siewki zostały przesadzone gdzie tylko mogły- obrzeża wszystkich grządek, nawet w rabtkach. Jak toto urosło, gdzie się nie obróciłaś rosła kalarepa. Teść nabrał w międzyczasie śmiałości i żartował sobie ze mnie na całego. Kalarepa śniła mi sie po nocach. Sąsiedzi - mała działka - mieli również niezły ubaw. ;:136 A ja od tej pory - 15 lat nie zasiłlam kalarepy i jakoś jeść jej też mi się odechciało. :D
Marta
Awatar użytkownika
riane
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 920
Od: 24 lut 2008, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

No to jeszcze ja z świeżutkim błędem. Pracowicie otulałam w tym roku moje wrażliwe roślinki. Okazja sama wpadła w ręce, bo sąsiad podcinał dorodnego świerka i miał do zagospodarowania kupę iglastych gałęzi. wszystkie zmarźluchy dostały wigwamy z powtykanych dookoła gałązek. Ogród wygląda jak szkółka iglakowa. Pogoda sprzyja, bo śnieg spadł przez nadejściem mrozów. Niby wszystko OK. Tymczasem po dokładnym przyjrzeniu się wyszło na jaw, że owszem śnieg leży, ale wszędzie OPRÓCZ miejsc osłoniętych wigwamami. Dookoła moich roślinek jest goła ziemia. ;:14

Więc miałam zabawę z łopatą do śniegu. Zagarniałam z trawnika, żeby podsypać na zmarźluchy. Całe szczęście, że śnieg w taki mróz jest puszysty i daje się łatwo przesypywać. ;:224
Agata
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

A przysypywałyście kiedyś pieczołowicie z powrotem ziemią opuchlaki, bo Wasz M Wam powiedział, że dorosłe osobniki to bardzo pożyteczne chrząszcze? ;:223
Marta
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Ruda2011
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3227
Od: 19 mar 2011, o 10:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Południe Warszawy

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

3 KOTY :;230 :cry: I straszno i smieszno - też myślałam, że to pożyteczne zwierzątka :oops:
LUCYNA
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 27 gru 2011, o 19:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

I ja chciałabym zabrać głos w sprawia naszych (moim i męża) początkowych błędach na działce. Chciłam szybko zagospodarować frontową część obsadzając ją dwudziestoma clematisami. Wykopaliśmy doły wg opisu 50x50x50 cm dając na dno gruz wapienny patyki i chrust, potem specjalnie przygotowaną glebę. Posadzone roślinki, miały doskonały start... ale nikt się nie spodziewał że w tamtym rejonie, panuje klimat 'syberyjski' i mimo okrycia część roślinek wymarzła. Okres wegetacji jest tam też bardzo krótki i nic z tego nie wyszło.

Jest to moja pierwsza wypowiedź, nigdy dotąd nie brałam udziału w pisaniu postów.

LUCYNA
Awatar użytkownika
riane
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 920
Od: 24 lut 2008, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Rób gnojówkę. Wyrywaj i do beczki z wodą, tak żeby były przykryte i nic nie wystawało na powietrze. Codziennie zamieszaj. Jak przestanie się pienić to rozwodnij i podlewaj rośliny. Działa wzmacniająco. Można też robić napary i samemu się w takim perzu kąpać. W brew pozorom taki perz może być bardzo przydatny. Podobnie jak równie uciążliwe skrzyp i pokrzywa. Duża żywotność zielska często idzie w parze z licznymi dobrodziejstwami, które można niedużym kosztem wyciągnąć z rośliny i spożytkować.
Agata
Awatar użytkownika
Ruda2011
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3227
Od: 19 mar 2011, o 10:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Południe Warszawy

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Mój wiosenny błąd ( bo jest już wiosna i czas zacząć rozrabiać ).
Chciałam "na szybko" zakopcować rośliny, które kupiłam a których nie miałam czasu posadzić. Kopiąc dół trafiłam na twardy korzeń bzu - oporny był ;:224 . Dziabnęłam szpadlem ze dwa razy i przecięłam.......kabel elektryczny, bo to był on a nie tam jakiś korzeń. Wywaliło korki, mnie i szpadlowi nic się nie stało ;:333 . Teraz nie mam prądu, muszę naprawić szkodę ;:223 i boję się kopać gdziekolwiek. Najchętniej bym sobie tym szpadlem po plecach ze trzy razy dała ( jak mawiał mój dziadek - lepsze bite jak zdechłe :;230 ). No, żeby zakopać kabel elektr. na głębokości szpadla ;:185 , co mój poprzednik myślał ;:131
Awatar użytkownika
asiaa
100p
100p
Posty: 172
Od: 19 kwie 2010, o 17:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Poza zakopaniem głęboko to kabel należy jeszcze 20 cm wyżej przykryć kolorową folią tak aby kopiąc innym razem natrafić na folię i wiedzieć że trzeba uważać, no ale u mnie na działkach sąsiedzi jako kable doprowadzające prąd do domku zakopali dwa przewody jak do lampki nocnej.
Asia
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”