Grusza azjatycka, wschodnia, chińska, Nashi
Grusza azjatycka, wschodnia, chińska, Nashi
Witam
Niedawno kupiłem kilka owoców gruszy azjatyckiej nashi i bardzo mi smakują te gruszki.
Postanowiłem zainteresować się możliwością uprawy tych grusz w Polsce i z tego co dotąd się dowiedziałem wynika ,że uprawa tej gruszy w Polsce jest możliwa . Na allegro i w wielu ofertach sklepów wysyłkowych jest wiele róznych odmian tej gruszy. Jeśli ktoś z was posiada tą gruszę to prosze napisac jak sobie u was radzi to drzewko. Chciałbym wiedziec jakie to może osągnąc rozmiary, jakie jest tempo wzrostu, jakie są wymagania glebowe i przede wszystkim jaką to ma mrozoodporność. Na allegro w jednej z aukcji pisze,że mrozoodporność jest porównywalna z czereśniami. Na pewnej stronie przeczytałem też,że gdzieś w Stanach przeprowadzano próby uprawy tej gruszy w chłodniejszych rejonach i okazało się,że ta grusza przetrwała kilkudniowy spadek temperatury do -27.
Niedawno kupiłem kilka owoców gruszy azjatyckiej nashi i bardzo mi smakują te gruszki.
Postanowiłem zainteresować się możliwością uprawy tych grusz w Polsce i z tego co dotąd się dowiedziałem wynika ,że uprawa tej gruszy w Polsce jest możliwa . Na allegro i w wielu ofertach sklepów wysyłkowych jest wiele róznych odmian tej gruszy. Jeśli ktoś z was posiada tą gruszę to prosze napisac jak sobie u was radzi to drzewko. Chciałbym wiedziec jakie to może osągnąc rozmiary, jakie jest tempo wzrostu, jakie są wymagania glebowe i przede wszystkim jaką to ma mrozoodporność. Na allegro w jednej z aukcji pisze,że mrozoodporność jest porównywalna z czereśniami. Na pewnej stronie przeczytałem też,że gdzieś w Stanach przeprowadzano próby uprawy tej gruszy w chłodniejszych rejonach i okazało się,że ta grusza przetrwała kilkudniowy spadek temperatury do -27.
Azjatyckie
Chyba jestem pierwszym w kraju, który uprawia grusze azjatyckie. Wyhodowałem
je z nasion, z owoców kupionych w państwie, co nazywało sie NRF.
Z kilkunastu nasion z jednego owocu wyrosło mi 7 różnych drzew. Pozostało mi
pięć owocujących.Owoce są bardzo słodkie, soczyste, przepadaja za nimi osy.
Drzewa nie są uszkadzane przez choroby, nie widać również szkodników, owoce
nie mają robali, a nigdy nie pryskam drzewek.
Całowicie odporne na mrozy. Zachęcam do posadzenia.
je z nasion, z owoców kupionych w państwie, co nazywało sie NRF.
Z kilkunastu nasion z jednego owocu wyrosło mi 7 różnych drzew. Pozostało mi
pięć owocujących.Owoce są bardzo słodkie, soczyste, przepadaja za nimi osy.
Drzewa nie są uszkadzane przez choroby, nie widać również szkodników, owoce
nie mają robali, a nigdy nie pryskam drzewek.
Całowicie odporne na mrozy. Zachęcam do posadzenia.
Re: Azjatyckie
mirzan pisze:Chyba jestem pierwszym w kraju, który uprawia grusze azjatyckie. Wyhodowałem
je z nasion, z owoców kupionych w państwie, co nazywało się NRF.
Z kilkunastu nasion z jednego owocu wyrosło mi 7 różnych drzew. Pozostało mi
pięć owocujących.Owoce są bardzo słodkie, soczyste, przepadaja za nimi osy.
Drzewa nie są uszkadzane przez choroby, nie widać również szkodników, owoce
nie mają robali, a nigdy nie pryskam drzewek.
Całowicie odporne na mrozy. Zachęcam do posadzenia.
A ile lat już mają twoje grusze i mniej więcej jakie rozmiary osiągneły oraz po ilu latach po raz pierwszy wydały owoce?Nie wiem czy lepsza jest sadzonka szczepiona czy wychodowana z nasiona. Te szczepione owocują już ponoc w 3 roku. Jak mam postąpić z nasionami aby wykiełkowały ? Wystarczy,że włoże je do doniczki i na jakiej głębokości je włożyć ?
Re: Azjatyckie
Nie wiem czy lepsza jest sadzonka szczepiona czy wychodowana z nasiona.
Jak masz moiżliwosć kupić, ti kupuj szczepione.Jak siałem to w ogóle nie było w sprzedaży grusz azjatyckich. Siewki zaszepiłem na starej gruszy i owocowały chyba
po pięciu latach od siewu. Siać należy jesienią, wzejdą wiosną.
Jak masz moiżliwosć kupić, ti kupuj szczepione.Jak siałem to w ogóle nie było w sprzedaży grusz azjatyckich. Siewki zaszepiłem na starej gruszy i owocowały chyba
po pięciu latach od siewu. Siać należy jesienią, wzejdą wiosną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Bartosz, przyznam że należysz raczej do tego mniejszego grona konsumentów - z reguły owoce gruszy azjatyckiej nie sa zbyt lubiane... jeśli chodzi o sam rozwój i wegetację oraz owocowanie jest to gatunek, który z powodzeniem może być uprawiany - przynajmniej w cieplejszych rejonach kraju... owoce owszem - są bardzo ciekawe (szczególnie kształt), smak rzecz gustu oczywiście i trudno tu dyskutować na pewno warto je wprowadzić do uprawy amatorskiej - na ogrodach działkowych moga stanowić swojego rodzaju ciekawostkę...
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Oczywiście - i to nie tylko owoce grusz azjatyckich z marketów są bez smaku - ale przyczyna takiego stanu rzeczy jest bardzo prosta... chodzi o zbyt wczesny (niestety konieczny z uwagi na transport) termin zbioru. Tak samo jest z brzoskwiniami, nektarynami czy nawet bananami (kto miał okazję próbować banany w krajach, gdzie są uprawiane wie o czym piszę). Dlatego chodziło mi o gruszki azjatyckie z drzew u nas już rosnących. Mirzan nie bez powodu na pierwszym miejscu wymienia cechę: soczyste - ale właśnie sporo osób tą nadmierną soczystość owoców tego gatunku uznaje za wadę... no cóż - nie wszyscy lubią płynący sok po rękach ... dla mnie to akurat zaleta - nic tak nie gasi pragnienia, jak swieżo zerwana gruszka azjatycka w upalny dzień... co do aromatyczności - tak, to cecha typowo odmianowa - jedne są mniej, inne bardziej aromatyczne... natomiast czy słodkie? raczej średnio... kilka odmian tak - ale to już w końcowej fazie dojrzałości zbiorczej i też trudno tą "słodkość" porównać np. z gruszkami europejskimi - to jest po prostu zupełnie inny smakmirzan pisze:Owoce grusz azjatyckich z marketów są bez smaku, ale z drzew rosnących w ogrodzie, są pierwszorzędne, soczyste, słodkie,aromatyczne niektóre.
Pozdrawiam serdecznie