Reanimacja storczyka - czy dobra?
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Dziś mogę spokojnie powiedzieć, że udało mi się uratować storczyka. Po wczorajszym podlaniu i zaaplikowaniu odżywki, liście zdrobiły mu się dużo twardsze niż wcześniej, nabrały pięknej zielonej barwy i są błyszczące - mimo, że niczym ich nie nabłyszczałam. Myślę, że moja reanimacja się powiodła. Zatem, teraz tylko będę czekać na jego łaskawość i być może uda mi się w niedługim (mam nadzieje) czasie zobaczyć chociaż 1 kwitnienie. Tak więc, nie wiem czy mam dokładnie opisać co robiłam - jakiej używałam wody do podlewania, jakiej odżywki, itp. ? Jeśli ktoś jest zainteresowany, to proszę dać znać. Zaś temat, można już zamknąć.
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Czy ktoś ma pomysł, dlaczego więdną liście? Może nie powinnam dawać odżywki??? Naprawdę, już nie wiem co dolega temu kwiatkowi. Może za mała wilgotnośc powietrza? A może znowu mam zobaczyć korzenie, czy ma czym pobierać wodę? Proszę o jakieś rady!! Tak wygląda dziś:
http://imageshack.us/photo/my-images/94/storczyks.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/407/li2a.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/862/li3bk.jpg/
Dodam, że zauważyłam, że od spodu doniczki jest jakaś wełna i chyba jakiś mały kokonik wełniany, ale to centralnie delikatnie spód, tzn. dziurki w osłonce mają tą wełenke... To pewnie chyba wełnowiec, tak? Mam takie wrażenie, że ta ziemia do storczyków tj. jakaś tragedia!
http://imageshack.us/photo/my-images/94/storczyks.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/407/li2a.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/862/li3bk.jpg/
Dodam, że zauważyłam, że od spodu doniczki jest jakaś wełna i chyba jakiś mały kokonik wełniany, ale to centralnie delikatnie spód, tzn. dziurki w osłonce mają tą wełenke... To pewnie chyba wełnowiec, tak? Mam takie wrażenie, że ta ziemia do storczyków tj. jakaś tragedia!
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Raczej pomyślałabym, że to przędziorek.
Musisz koniecznie pozbyć się kokona, bo rozejdą ci się małe 'pajączki' po całym kwiatku.
Przędziorki można zwalczać domowym sposobem, poprzez częste przecieranie liści wacikiem namoczonym w roztworze kilku kropli płynu do naczyń ?Ludwik? oraz wody.
Musisz koniecznie pozbyć się kokona, bo rozejdą ci się małe 'pajączki' po całym kwiatku.
Przędziorki można zwalczać domowym sposobem, poprzez częste przecieranie liści wacikiem namoczonym w roztworze kilku kropli płynu do naczyń ?Ludwik? oraz wody.
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Przy przędziorkach raczej jest pajęczynka.
Iwonko, wygooglaj sobie wełnowca i zobacz czy to się pokrywa z tym co widzisz.
Latwiej byłoby nam gdyby udało się Ci wstawiać zdjęcia zamiast linków. Wystarczy tylko jak pomiędzy coś takiego [img]...[/img] zamiat kropek wkleisz link do zdjęcia.
Chyba będziesz musiała zaglądnąć w podłoże ale pisałaś mi,że nie przesadzałaś tego storczyka. A może się mylę?
Iwonko, wygooglaj sobie wełnowca i zobacz czy to się pokrywa z tym co widzisz.
Latwiej byłoby nam gdyby udało się Ci wstawiać zdjęcia zamiast linków. Wystarczy tylko jak pomiędzy coś takiego [img]...[/img] zamiat kropek wkleisz link do zdjęcia.

Chyba będziesz musiała zaglądnąć w podłoże ale pisałaś mi,że nie przesadzałaś tego storczyka. A może się mylę?
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Merghen - a czy wełnowce lubią bywać na spodzie doniczki czy raczej lokują się od spodu liści? (i nie pytam złośliwie, ale dlatego, że jesteś w tej dziedzinie bardziej doświadczona)
A może to zwykły pajączek?
A jeżeli się nie mylę to na pewno trzeba usunąć kokon, bo tam są jajka.
A może to zwykły pajączek?

- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Jeśli dobrze pamiętam to są też korzeniowe więc spód doniczki mógł im przypaść do gustu 
Ponieważ z opisu Iwonki trudno ocenić co to jest na 100% więc dlatego poprosiłam ją by zobaczyła ich zdjęcia w necie.

Ponieważ z opisu Iwonki trudno ocenić co to jest na 100% więc dlatego poprosiłam ją by zobaczyła ich zdjęcia w necie.
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
To jest mowa cały czas o reanimowanym storczyku. Nowy, ktory niedawno tez otrzymałam w prezencie jest zdrowy i wyraźnie widac, że od spodu jego liście były czyms pryskane - zapewne w celach zapobiegliwych.
Na zdjęciach nie widać tego kokonika. Tj. taki jak wata szklana, wielkości 0,5 cm kulkowy kokonik. Przy dziurkach w doniczce jest delikatniusieńko, prawie, że niewidocznie rozwleczona cieniuteńka jakby pajęczynka. Natomiast to jest samo dno doniczki jakieś 1mm. wyżej korzeń jest zielony i niczym nie jest opleciony. Nie wiem czy to może być powodem złego stanu liści. Chyba znowu zrobie mu przegląd ale nie wiem czy on przeżyje ponowną zmianę podłoża. Koleżanka mówiła mi, że ona wcześniej przed zmianą ziemi dla storczyka w trakcie reanimacji, na dobę wkłada ją do zamrażalnika.
Na zdjęciach nie widać tego kokonika. Tj. taki jak wata szklana, wielkości 0,5 cm kulkowy kokonik. Przy dziurkach w doniczce jest delikatniusieńko, prawie, że niewidocznie rozwleczona cieniuteńka jakby pajęczynka. Natomiast to jest samo dno doniczki jakieś 1mm. wyżej korzeń jest zielony i niczym nie jest opleciony. Nie wiem czy to może być powodem złego stanu liści. Chyba znowu zrobie mu przegląd ale nie wiem czy on przeżyje ponowną zmianę podłoża. Koleżanka mówiła mi, że ona wcześniej przed zmianą ziemi dla storczyka w trakcie reanimacji, na dobę wkłada ją do zamrażalnika.
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
A gdyby ...u nas poszukać
,bo opisywałam......
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 076#p85076
a w tym: jest opis,,tych co nie widzimy" .Bo, się nie ujawniają na powierzchni.
Trudno nie spotkać przy przesadzeniu tych "osobników" - grasują blisko nasady korzeni w najbardziej
ukrytych miejscach.
Oczywiście , nie każdy storczyk musi mieć wełnowce korzeniowe. Ale, nie są rzadkim zjawiskiem.
Stąd. przy inspekcji korzeni zalecane są konieczne czynności / mycie,dezynfekcja/
- uważam, że przy podejrzeniu niezbędne jest zastosowanie pałeczek Prov.... i ...niestety ...czeka kolejna inspekcja w korzenie.
Stosowanie bardziej radykalnych śr.chemicznych jest niecelowe.
Pozdrawiam JOVANKA

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 076#p85076
a w tym: jest opis,,tych co nie widzimy" .Bo, się nie ujawniają na powierzchni.
JOVANKA pisze:Przeważnie te korzeniowe sa mniejsze-ich charakterystyka,
..Wełnowce korzeniowe (Ripersia falcifera) - zwane popularnie mszycami korzeniowymi, są jednymi z najbardziej uciążliwych szkodników. Są trudne do wykrycia, gdyż żerują na korzeniach w suchym i przepuszczalnym substracie. Ciało szkodnika jest pokryte białym woskowym nalotem. Żerując snuje białe niteczki jak pajęczynę. Łatwo ten splot odróżnić od splotu korzonków, gdyż jest od nich bielszy.
Żerując w ukryciu, powodują osłabienie rośliny, żólknięcie liści i ogólnie...utratę wigorności rośliny.
Trudno nie spotkać przy przesadzeniu tych "osobników" - grasują blisko nasady korzeni w najbardziej
ukrytych miejscach.
Oczywiście , nie każdy storczyk musi mieć wełnowce korzeniowe. Ale, nie są rzadkim zjawiskiem.
Stąd. przy inspekcji korzeni zalecane są konieczne czynności / mycie,dezynfekcja/
- uważam, że przy podejrzeniu niezbędne jest zastosowanie pałeczek Prov.... i ...niestety ...czeka kolejna inspekcja w korzenie.
Stosowanie bardziej radykalnych śr.chemicznych jest niecelowe.
Pozdrawiam JOVANKA
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Dziewczyny, dziękuję za odp.
No właśnie nic nie widziałam na korzeniach wcześniej, ale jak mówię ja KOMPLETNIE NIC nie wiem o tych kwiatach. Możliwe jest, aby to coś było w nowej ziemi? Owe coś, nie rusza się, nic się z tym nie dzieje -leży sobie na dnie. Przy świetle też nic nie robi, bo jak zapaliłam lapkę żeby owe coś dobrze obejrzeć, to nic się nie działo. Jutro zrobię inspekcję korzenia - gruntowną.
I jeszcze pytanie, czym najlepiej teraz obmyć korzenie żeby je dobrze zdezynfekować, a nie zrobić krzywdy?
Czy wsadzić storczyka do tej samej doniczki, czy kupić większą? Ostatnio ciężko było mi włożyć korzenie do tej samej, nie wiem nawet czy ich nie podłamałam lekko.
Znalazłam w necie zdjęcie prawie, że identycznie wyglądające jak owe COś:

U mnie na spodzie jest tylko 1 ten kokonik.
W domu mam coś takiego, jak ACTELLIC -50 EC
No właśnie nic nie widziałam na korzeniach wcześniej, ale jak mówię ja KOMPLETNIE NIC nie wiem o tych kwiatach. Możliwe jest, aby to coś było w nowej ziemi? Owe coś, nie rusza się, nic się z tym nie dzieje -leży sobie na dnie. Przy świetle też nic nie robi, bo jak zapaliłam lapkę żeby owe coś dobrze obejrzeć, to nic się nie działo. Jutro zrobię inspekcję korzenia - gruntowną.
I jeszcze pytanie, czym najlepiej teraz obmyć korzenie żeby je dobrze zdezynfekować, a nie zrobić krzywdy?
Czy wsadzić storczyka do tej samej doniczki, czy kupić większą? Ostatnio ciężko było mi włożyć korzenie do tej samej, nie wiem nawet czy ich nie podłamałam lekko.
Znalazłam w necie zdjęcie prawie, że identycznie wyglądające jak owe COś:

U mnie na spodzie jest tylko 1 ten kokonik.
W domu mam coś takiego, jak ACTELLIC -50 EC
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Iwona - Yovanka już ci napisała, że to wełnowce. Myślę, że zmiana podłoża niczego nie zmieni, bo wełnowce są strasznie plenne. Teraz trzeba zapobiec roznoszenia się tego paskudztwa.
Na wełnowce najlepszą metodą jest mieszanka - woda:denaturat w proporcjach 1:1 a po umyciu dokładnie całej rośliny oprysk Actellic 500 EC 0,1% (1ml środka w 1 l wody) lub Mospilan 20 SP 0,02% (0,2g środka w1 l wody).
Możesz też zrobić miksturę do przemywania liści:
- ok. 2 litry letniej wody
- kilka kropel płynu do naczyń (woda nie może się zapienić)
- ok. 100 gram denaturatu
i co bardzo ważne - co zamoczenie w miksturze to nowy wacik ponieważ jaja tych owadów są niewidoczne.
Na wełnowce najlepszą metodą jest mieszanka - woda:denaturat w proporcjach 1:1 a po umyciu dokładnie całej rośliny oprysk Actellic 500 EC 0,1% (1ml środka w 1 l wody) lub Mospilan 20 SP 0,02% (0,2g środka w1 l wody).
Możesz też zrobić miksturę do przemywania liści:
- ok. 2 litry letniej wody
- kilka kropel płynu do naczyń (woda nie może się zapienić)
- ok. 100 gram denaturatu
i co bardzo ważne - co zamoczenie w miksturze to nowy wacik ponieważ jaja tych owadów są niewidoczne.
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Przyczyną stanu liści były oczywiście korzenie - większość na końcach była podgnita lekko. Zatem, styrylnym narzędziem poobcinałam te końce. Boję się, że kwiatek jest już nie do uratowania. Co prawda zostało sporo zielonych korzeni, jednak liście wszystkie praktycznie są pożółkłe i raczej nie do odratowania. Teraz zostawię go do jutra bez podłoża żeby korzenie się zabliżniły i troszkę przesuszyły po dzisiejszej kąpieli.
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Witaj Iwono,nie miałam moze tak duzego problemu ze storczykami,ale mojemu też musiałam obciąć 90% korzeni,liscie zmarniały,itd,ale na pocieszenie dodam że dzięki temu po jakiś 3-4miesiacach storczyk zakwitł.Liscie nadal nie sa w najlepszym stanie(trochę oklapłe) ale roślina wypuszcza nowe kwiaty,natomiast u drugiego wyrosła nawet nowa łodyga, więc moze zaczekaj zanim go wyrzucisz pare tygodni.pozdrawiam. 

Drobiazgi sprawiają, że niepostrzeżenie i cicho wchodzi wielkie szczęście
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Witajcie! Po miesiącu nieobecności z moimi storczykami piszę już co i jak.
Moniko, niestety wyrzuciłam już te korzenie i nie jestem w stanie zrobić im zdjęć żeby móc Ci pokazać to, o czym pisałam.
borygo27, nie wyrzuciłam storczyka. Natomiast, jak już wcześniej pisałam to prezent i to całkowicie nie trafiony, gdyż ze względu na tryb życia nie jestem w stanie uprawiać storczyki. Jednak... Nie było mnie w domu ponad 3 tygodnie. Reanimowany storczyk miał ususzone dwa duże w tym jeden dość piękny ale został mu 1 zielony mały listek i oczywiście bardzo sucho w doniczce. Z racji tego, że nie mam teraz możliwości na jego pielęgnację został on przekazany mojej babci, która z pewności lepiej o niego zadba niż ja. W każdym razie na pewno będzie miał u niej lepiej niż u mnie. Wychodzę z założenia, że skoro ma on ten 1 żywy listek i sporo korzeni, to przy db podlewaniu cos z niego jednak będzie
Zmartwił mnie 2 storczyk, który miał BARDZO przesuszone korzenie - mimo, że ma piękne 2 kwitnące pędy, to wystraszyłam się bardzo ale namoczyłam go w wodzie i to dobre prawie 2h, więc mam nadzieje, że już teraz będzie dobrze. Chociaż te pomarszczone korzenie przeraziły mnie naprawdę. Całe szczęście, jedynie dwa małe dolne listki są podwiędnięte, więc może uda mi się go utrzymać w należytym stanie.
Moniko, niestety wyrzuciłam już te korzenie i nie jestem w stanie zrobić im zdjęć żeby móc Ci pokazać to, o czym pisałam.
borygo27, nie wyrzuciłam storczyka. Natomiast, jak już wcześniej pisałam to prezent i to całkowicie nie trafiony, gdyż ze względu na tryb życia nie jestem w stanie uprawiać storczyki. Jednak... Nie było mnie w domu ponad 3 tygodnie. Reanimowany storczyk miał ususzone dwa duże w tym jeden dość piękny ale został mu 1 zielony mały listek i oczywiście bardzo sucho w doniczce. Z racji tego, że nie mam teraz możliwości na jego pielęgnację został on przekazany mojej babci, która z pewności lepiej o niego zadba niż ja. W każdym razie na pewno będzie miał u niej lepiej niż u mnie. Wychodzę z założenia, że skoro ma on ten 1 żywy listek i sporo korzeni, to przy db podlewaniu cos z niego jednak będzie

Zmartwił mnie 2 storczyk, który miał BARDZO przesuszone korzenie - mimo, że ma piękne 2 kwitnące pędy, to wystraszyłam się bardzo ale namoczyłam go w wodzie i to dobre prawie 2h, więc mam nadzieje, że już teraz będzie dobrze. Chociaż te pomarszczone korzenie przeraziły mnie naprawdę. Całe szczęście, jedynie dwa małe dolne listki są podwiędnięte, więc może uda mi się go utrzymać w należytym stanie.
Re: Reanimacja storczyka - czy dobra?
Kochane moje potrzebuję rady.
Otóż, jak wspominałam miałam lekko przesuszonego storczyka, po podlaniu jego korzenie zrobiły się ładniejsze. Podlewałam go we wtorek, ale dziś musiałam powtórzyć tą czynność bo ziemia była sucha, korzenie koloru srebrzysto-białego. Dodam, że u mnie w domu jest bardzo ciepło i kwiaty muszę nawadniać dość często. Problem jest taki, że po podlaniu zauważyłam w doniczce 2,3 w połowie gnijących korzeni - liście są ładne. Jest też z 3 korzenie,które na końcach przybrały pomarańczowata barwę. Mój storczyk ma 6 liści, z czego dwa najniższe i najmniejsze są ( po przesuszeniu) raczej na straceniu bo już zaczynają zmieniać kolor. Zastanawiam się co zrobić z tymi gnijącymi korzeniami, bo liście na razie są ładne. Reszta korzeni ma się dobrze a po dzisiejszym podlaniu odzyskała dawny koloryt i nie ma już na nich pręg przesuszenia. Doradźcie proszę, czy wyjąć storczyka i obciąć mu te korzenie czy na razie tylko obserwować i w razie, gdyby więcej korzeni gniło wtedy reagować. ?
Otóż, jak wspominałam miałam lekko przesuszonego storczyka, po podlaniu jego korzenie zrobiły się ładniejsze. Podlewałam go we wtorek, ale dziś musiałam powtórzyć tą czynność bo ziemia była sucha, korzenie koloru srebrzysto-białego. Dodam, że u mnie w domu jest bardzo ciepło i kwiaty muszę nawadniać dość często. Problem jest taki, że po podlaniu zauważyłam w doniczce 2,3 w połowie gnijących korzeni - liście są ładne. Jest też z 3 korzenie,które na końcach przybrały pomarańczowata barwę. Mój storczyk ma 6 liści, z czego dwa najniższe i najmniejsze są ( po przesuszeniu) raczej na straceniu bo już zaczynają zmieniać kolor. Zastanawiam się co zrobić z tymi gnijącymi korzeniami, bo liście na razie są ładne. Reszta korzeni ma się dobrze a po dzisiejszym podlaniu odzyskała dawny koloryt i nie ma już na nich pręg przesuszenia. Doradźcie proszę, czy wyjąć storczyka i obciąć mu te korzenie czy na razie tylko obserwować i w razie, gdyby więcej korzeni gniło wtedy reagować. ?