Zamówiłam sobie, żeby zobaczyć jak on wygląda w realu. Wiosną widziałam w ogrodniczym kosmos ale był dość niski i gęste miał te swoje piórka. Cena 29 zł za doniczkę kwitnącego na biało była zbyt duża. Chociaż trochę później żałowałam , że go nie kupiłam.
Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Zamówiłam sobie, żeby zobaczyć jak on wygląda w realu. Wiosną widziałam w ogrodniczym kosmos ale był dość niski i gęste miał te swoje piórka. Cena 29 zł za doniczkę kwitnącego na biało była zbyt duża. Chociaż trochę później żałowałam , że go nie kupiłam.
-
tade k
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Z irysem Wandziu wiem :P . Kolor właśnie jasno błękitny. nie blado niebieski. Kosmosy były zawsze w babci ogródku.Same wysiewały się i rosły tam gdzie chciały. U mnie nie ma .
Majka kosmosy w doniczkach to bylinowe. Taka cena za niego to złodziejstwo. W kapersach były po 8. Teraz kupię , na wiosnę za długo myślałem i nie zdążyłem , wykupili.
Majka kosmosy w doniczkach to bylinowe. Taka cena za niego to złodziejstwo. W kapersach były po 8. Teraz kupię , na wiosnę za długo myślałem i nie zdążyłem , wykupili.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Majeczko, mamy więc jasność. Są kosmosy jednoroczne i bylinowe. Ja prawdę mówiąc wolę jednoroczne, bo wysiewają się same w dużych ilościach i zawsze ma się niespodziankę, jaki kolor zakwitnie. Zupełnie jak w przypadku orlików. I ten czekoladowy to jakoś mi nie bardzo pasuje. Wolę białe i jasnoróżowe
Tadziu, jeśli chodzi o kosmosy, to mogę ci dać nasiona, ale, wiadomo, dopiero jesienią. będziesz wtedy mieć zatrzęsienie kosmosów. Bo ja czasem traktuję już je jak chwasty.

Tadziu, jeśli chodzi o kosmosy, to mogę ci dać nasiona, ale, wiadomo, dopiero jesienią. będziesz wtedy mieć zatrzęsienie kosmosów. Bo ja czasem traktuję już je jak chwasty.

- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Mam nadzieje ze moje sie nie wysialy, bo będę miala roboty z odchwaszczaniem
ale staralam sie pozrywac wszystkie nasienniki jak sie zaczynaly robic - szkoda mi bylo, bo ladnie w tym koperku wygladaly.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
-
iga23
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12829
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu, masz rację, ja też staram się dosiewać trochę jednorocznych zdobią ogród od wiosny do jesieni. 
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Bo kosmosy sa bardzo ladne i dobrze je miec
Tylko ze ja je wysialam tymczasowo, zeby mi ladnie przy plocie za Anabellami bylo dopoki jeszcze widac ale jak podrosna, to nie będę mogla tam wlezdz zeby odchwascic a haczka do zrobienia czystki miedzy krzewami dostane - dlatego lepiej zeby tam jednak nic nie roslo.
- ewamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1593
- Od: 20 lis 2009, o 00:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu, w końcu Cię znalazłam
Liliowce u Ciebie piękne,podobają mi się wszystkie..
W tym roku nasadziłam ponad 30 liliowców,już nie mogę się doczekać jak zakwitną.
Widzę przygotowania do sezonu,nasionka zakupione..
Wandziu siałaś kiedyś hosty,napisz kiedy i jak je posiać.
Liliowce u Ciebie piękne,podobają mi się wszystkie..
W tym roku nasadziłam ponad 30 liliowców,już nie mogę się doczekać jak zakwitną.
Widzę przygotowania do sezonu,nasionka zakupione..
Wandziu siałaś kiedyś hosty,napisz kiedy i jak je posiać.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Fruwające motyle, tak właśnie takie skojarzenie mam jak wiatr nimi porusza.
Przecież szukasz ciemnych bordowych akcentów , taki czekoladowy kosmos świetnie będzie się prezentował przy pastelowych kolorach róż.

Przecież szukasz ciemnych bordowych akcentów , taki czekoladowy kosmos świetnie będzie się prezentował przy pastelowych kolorach róż.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Iga, jednoroczne kwaitki są konieczne jako wypełnienie, masz rację.
Majeczko, pozostanę przy jasnych kosmosach jednorocznych. Za bylinowymi jednak nie tęsknię
ewamon, cieszę się, że znowu cię widzę
Pytasz o hosty. Siałam je mniej więcej w maju. Miałam paczuszkę z 50 nasion. Wszystkie wzeszły. Większość okazała się zwykłych zielonych, ale były także inne, kolorowe odmiany. Hosty łatwo kiełkują. Trzeba wsadzać po jednym ziarenku.

Na zdjęciu na dole po prawej stronie powinno być Albomarginata.
Majeczko, pozostanę przy jasnych kosmosach jednorocznych. Za bylinowymi jednak nie tęsknię
ewamon, cieszę się, że znowu cię widzę

Na zdjęciu na dole po prawej stronie powinno być Albomarginata.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3714
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu,gdzieś mi zginęłaś,cieszę się ,że cię odnalazłam
.
Przypomniałaś mi o kosmosie,kiedyś miałam go pełno,ale denerwowały mnie jego krzaki,które u mnie rosły do naprawdę dużych rozmiarów,tępiłem,tępiłam i wytępiłam
,a teraz tęsknię
.tak samo było z nagietkami,ostróżkami,a margaretki same się wyprowadziły.W tym roku poprawię się i kupię nasionka.
Hosty z nasion,mówisz? A siałaś je do gruntu czy w domu?
Przypomniałaś mi o kosmosie,kiedyś miałam go pełno,ale denerwowały mnie jego krzaki,które u mnie rosły do naprawdę dużych rozmiarów,tępiłem,tępiłam i wytępiłam
Hosty z nasion,mówisz? A siałaś je do gruntu czy w domu?
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Ale ładnie u Ciebie
Marzy mi się taki tajemniczy ogród, tylko na razie pustego miejsca mam za dużo.
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Wandziu, z tym sianiem to mnie też łamie
Tutaj groszek pachnący jest niezwykle popularny i ludzie bardzo chętnie go sieją w ogrodach i przy domach
Z begoniami się nie poddaję - co prawda zeszły rok nie był dla nich ciekawy, ale bulwy mi ładnie przyrosły, zrobiły sie całkiem spore więc chcę dać im szanse.
NO i zastanawiam się nad heliotropem.... może jednak posieję
Zastanawiam sie co dać do moich wiszących koszy.... niecierpki??? begonie ??? fuksje ??? też chcę iść bardziej w białe i jasne odcienie
-
dosia
- 1000p

- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Ja nie mogę osiągnąć spójności w ogrodzie
-- Śr 18 sty 2012 16:55 --
Ja nie mogę osiągnąć spójności w ogrodzie
Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 5
Kasik69, hosty wysiewałam po jednym ziarnie do takich tekturowych doniczek, które potem wsadza się do gruntu, a one się po pewnym czasie rozkładają i znikają. A co do wysiewania się jednorocznych, to mają szansę tylko wtedy gdy rabaty nie są wyścielone korą ani żwirkiem. A ja włąśnie ostatnio stosuję korę, a więc tych samosiejek będzie jednak o wiele mniej. No ale coś za coś. Ja w tej chwili uporczywie tępię jednoroczną rudbekię i dwuletnią firletkę, bo już wszędzie je u siebie widzę.
Ewamaj, ja chyba nigdy nie powiem, że mam za dużo pustego miejsca. Niestety na tych moich paru metrach z konieczności powstaje busz, który czasem wydaje mi się za duży. Wiem, że ty laubisz busz, ale ja czasem tęsknię za większą przestrzenią i przejrzystością, bo prawie oddechu nie mogę złąpać w tej mojej gęstwinie.
AgaNet. A, no tak to jest z tym sianiem, gdy pewnego staniemy w markecie przy regale wypełnionym kolorowymi torebeczkami. Mimo że obiecujemy sobie kupować gotowe sadzonki, to jednak nagle zachciewa się nam siać samemu. No i wyobrażamy sobie, że te nasze kwiatki będą takie jak na opakowaniach. Dlatego kupiłam biały groszek i białą cynię. Miejsce w domu na skrzyneczkę z zasiewem na pewno się znajdzie, jak zawsze zresztą. POza tym jest to przyjemna zabawa, gdy jeszcze w ogrodzie nie można nic robić. Co do heliotropu, to zauważylam go w watkach dopiero niedawno i bardzo mi się spodobał jego kolor. Chcę spróbować
Dosiu, no właśnie nie bardzo to wszystko ogarniam. Rabata z hostami rzeczywiście jest taka sama od chwili gdy się tu wprowadziliśmy. Nasadziłam tutaj host, bo kiedyś podobało mi się takie skupisko tych roślin, które niby są takie same, ale każda inna. Z biegiem lat hosty się rozrosły i zagęściły i już nie wygląda to tak ładnie, bo wolałabym, żeby każda z nich była wyeksponowana osobno, a nie żeby tworzyła taki gąszcz. Na wiosnę zamierzam przerzedzić tę rabatę i poprzenosić co drugą hostę gdzie indziej.

Ewamaj, ja chyba nigdy nie powiem, że mam za dużo pustego miejsca. Niestety na tych moich paru metrach z konieczności powstaje busz, który czasem wydaje mi się za duży. Wiem, że ty laubisz busz, ale ja czasem tęsknię za większą przestrzenią i przejrzystością, bo prawie oddechu nie mogę złąpać w tej mojej gęstwinie.
AgaNet. A, no tak to jest z tym sianiem, gdy pewnego staniemy w markecie przy regale wypełnionym kolorowymi torebeczkami. Mimo że obiecujemy sobie kupować gotowe sadzonki, to jednak nagle zachciewa się nam siać samemu. No i wyobrażamy sobie, że te nasze kwiatki będą takie jak na opakowaniach. Dlatego kupiłam biały groszek i białą cynię. Miejsce w domu na skrzyneczkę z zasiewem na pewno się znajdzie, jak zawsze zresztą. POza tym jest to przyjemna zabawa, gdy jeszcze w ogrodzie nie można nic robić. Co do heliotropu, to zauważylam go w watkach dopiero niedawno i bardzo mi się spodobał jego kolor. Chcę spróbować
Dosiu, no właśnie nie bardzo to wszystko ogarniam. Rabata z hostami rzeczywiście jest taka sama od chwili gdy się tu wprowadziliśmy. Nasadziłam tutaj host, bo kiedyś podobało mi się takie skupisko tych roślin, które niby są takie same, ale każda inna. Z biegiem lat hosty się rozrosły i zagęściły i już nie wygląda to tak ładnie, bo wolałabym, żeby każda z nich była wyeksponowana osobno, a nie żeby tworzyła taki gąszcz. Na wiosnę zamierzam przerzedzić tę rabatę i poprzenosić co drugą hostę gdzie indziej.




