Bogusiu tu od paru dni nic tylko pada i pada, nadrabia zaległości z grudnia. pogadałam sobie z sąsiaka przy plocie, ona tak jak ja ma dość śniegu wczoraj odśnieżała 7 razy, bo wynajmuje i musi mieć parking przydomowy czysty.
Witam w nowym wątku Sniegu i ja spragniona,nacieszmy się,zanim zawładną nami kolorki naszych ogrodów
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Jak to niewiele Olgo
Śnieg to bardzo wiele.. u mnie jest rarytasem dozowanym w niewielkich ilościach.
Z przyjemnością można oglądać Twoje zdjęcia ,jak zawsze...
Pozdrawiam z prawie bezsnieznej równiny..
Jestem w połowie pierwszego wątku. Bardzo mi się podoba. Podziwiam piękny dom, idealnie pasujący do niego ogród, szczęśliwe zwierzęta, cudne rośliny w ogrodzie, oczywiście góry i tatrzańską przyrodę. No i autorkę za jej wyprawy, poczucie piękna i rozliczne pasje.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym mój ogród. Ostatnio jest co dzień nowa porcja śniegu do odgarniania. Rano było słońce i powiewał wiatr, a kiedy wyszłam z Azą na spacer już z zachodu napływały czarne chmury, pełne nowego śniegu, tylko grupa Tatr Bielskich jeszcze była w słońcu.
Witaj Olgo! Jak to :"...niewiele do pokazania poza górami śniegu..." ? Ogród otulony śniegiem ma tyle uroku...! A jeszcze w takim otoczeniu, jak Twój. Wszystko wyglada inaczej - kształty, barwy, dźwięki... Ja uwielbiam zimowe oblicze ogrodu. A z większą przyjemnością patrzyłam na Twoje zdjęcia, że u mnie śniegu na lekarstwo. I w dodatku nie jadę w tym roku w góry.