Mój ogródek - chatte - 3cz. 2008r

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Ja zawsze zostawiam w szklarni i zbieram całą zimę. Nawet nie wiem jak smakuje kupna.
Grażyna.
kogro-linki
x_B-a
---
Posty: 675
Od: 14 lip 2006, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Mnie poradziła moja lekarka, żeby zostawiać pietruszkę, bo jak ją śnieg przysypie to będę miała zimą jak w zamrażarce. Śnieg jaki był każdy wie, więc pietruszka sobie rosła.
Awatar użytkownika
k-c
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2284
Od: 3 wrz 2007, o 15:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

a jak jest śnieg to zawsze śnieg odgarnę i mam świeżą pietruszkę ...

i witaminki przez cały rok
pozdrawiam, Karol
moje wątki
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

kogra pisze: A co do produkcji warzyw i nie tylko, to fakt, że Europa pozostaje daleko za nami. To co oni wyprodukują to gąbka nasycona chemią i zero smaku. Tu się Izo zgadzam z tobą. ;:333
Grazynko, i nie tylko warzywa... Mięso też ma mniej smaku... Natomiast dwukrotnie kupiliśmy kurczaka u farmera, to niebo a ziemia.. ;:13 Tyle, że znacznie (!) droższy... Jest co prawda znacznie większy, dorodniejszy, ale w sklepie, z tych droższych, kosztuje jakieś 6- 7 € a u farmera 18- 20€... :wink: A jajka też od farmera maja inny smak, niż ze sklepu...

Ja z sianiem pomidorów robiłam tak: jesienią, z pomidora, który mi smakował (dobrze dojrzałego!), wycisnęłam cześć pestek na ręcznik papierowy i rozsmarowałam po całej powierzchni, tak, żeby pesteczki były od siebie w miarę możliwości oddalone (przynajmniej o centymetr). Zostawiałam ten ręcznik, żeby dobrze wysechł, a potem zwijałam w rulon, pestkami do środka i wkładałam do takiej tekturowej rolki, na jakiej jest nawinięty ręcznik papierowy. Wiosną , tak gdzieś w połowie kwietnia, wyjmowałam "ręcznik z nasionkami", cięłam na paseczki ok. 1. cm szerokości, układałam wzdłuż, na zagonku (pestkami do dołu) i przysypywałam leciutko ziemia. Po jakimś czasie, roślinki zaczynają rosnąc. Kiedy osiągną kilka cm. , przerywam, żeby zostawić tylko te najsilniejsze, które zostawiam jeszcze w tym samym miejscu, aż osiągną ok. 10 cm. Wtedy przesadzam je na miejsce (w dołek, pod korzenie, wkładam garść pokrzyw). Równocześnie z sianiem moich pomidorków, sadzę trochę gotowych sadzoneczek ze sklepu. Dzięki temu, mam pomidory dłużej... Tak to zabrzmiało, jak bym tak robiła tysiące razy... :lol: :lol: :lol: , a przecież warzywniak mam dopiero od 2 lat... teraz będzie trzeci rok... pierwszy raz inaczej... :D
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Alutka teraz to Ty mnie wpędzasz w kompleksy. Ja taka stara ogrodniczka a nie pomyślałam, że tak też można wysiewać pomidory. To świetny pomysł. Chyba spróbuję tak zrobić w tym roku z pomidorkiem koktailowym - ciekawe, czy mi się uda ? :wink: :lol:
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

k-c pisze:a nie zostawiasz w ogródku pietruszki na zimę ????
Zostawiam! Ale w ubiegłym roku korzeniowej wzeszło mi jak na lekarstwo i zuzyłam wszystko, a z naciową to wiecie jak u mnie jest :oops: Znowu nie wzeszła, bo nie pamiętałam gdzie posiałam. Teraz posieję w szklarence!

Alutka, to bardzo ciekawy sposób! Ja zwyczajnie wyjmuję nasionka z pomidora, suszę i chowam do papierowej torebki. Wiosną wysiewam od razu na miejsce stałe (najpierw kopię dołek na głębokość szpadla i wsypuję przegniły obornik). Na przygotowanym miejscu wsadzam w ziemię 3 nasionka i przykrywam plastikową butelką. Jak wzejdą, zostawiam najsilniejszą siewkę. Teraz zrobię tak samo, tylko w szklarence :D
A wiktuały i u nas od gospodarza są lepsze, niz ze sklepu :D
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Chyba połączę oba wasze sposoby. Nasionka zbiorę i na papierze poukładam po trzy, cztery a kiedy przyschną to potnę w paski i zakopię do gruntu w szklarni. Dodatkowo przykryję butelką. Kiedy wytworzą pierwsze listki zostawię najsilniejszą siewkę a potem to już sama będzie rosła.
Aha - i przed wysadzeniem pasków zanurzę je w zaprawie. Powinno być dobrze. Co Ty na to Izo ? :wink: :lol:
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Bardzo sprytnie ;) A jak dotąd to robiłas, Grazynko? Hododwałaś rozsadę w domu?
Jakiej zaprawy chcesz uzyć?
Jeśli dobrze pamiętam, to Gabi moczy nasionka w mleku. Musze to wypróbować :D
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Oczywiście mojej czosnkowoszałwiowej. Papier na którym będę rozkładać nasionka złożę na pół, tak żeby były przyklejone z obu stron i w czasie moczenia nie odpadły. A potem to już wiesz. Tylko potnę jeszcze te paski, aby mieć od razu odpowiednie odległości roślinek, bo przecież nie będę kleić nasion co pół metra kilka - szkoda papieru. :wink: :lol:
A w mleku to ja moczę cebulki przed posadzeniem do gruntu.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Grażynko, a kiedy ostatnio zdarzyło Ci się, ze pomidory zachorowały?
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Każdego roku chorują mniej lub więcej, ale zabiegi powstrzymują rozwój choroby. W tym roku zamierzam zrobić tak jak robi Erazm, czyli opryskiwać mlekiem. Do pierwszych przymrozków wytrzymywał u mnie tylko pomidor koktailowy i jego krzyżówka z jakimś innym, ale nie wiem z jakim. Jego owoce mają brązowy odcień i są jeszcze słodsze od koktailowego i trochę większe.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Dziewczynki Kochane, ale się cieszę, że Wam się mój sposób spodobał... ;:48 ;:48 ;:48
Ja niczym nie przykrywałam, bo miałam nadzieję, że nie będzie przymrozków... :D ... i nie było... :lol:
Ja z pewnością też będę pryskać mlekiem... Przecież to dzięki mleku trafiłam na to forum... :lol: :lol: :lol:

Grażynko, na 100% Ci się uda! Skoro mnie się udało dwukrotnie! I śmiem twierdzić, że wzeszły wszystkie nasionka, bo mimo wszystko było gęsto... !

A tak to wygląda...

Obrazek
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Alutka, Ty masz duzo cieplej niż my. Nie wiem nawet, czy we Francji "obowiązuje" zimna Zośka :lol: Ja wysiewam pomidory w kwietniu na ogół i jakbym nie przykryła, to by było po nich. Zawsze w maju są większe lub mniejsze przymrozki.
Ja też będę pryskać mlekiem.
Grażynko, zauważyłam, ze pomidorki koktajlowe są duzo odporniejsze od tych zwykłych.
Odkąd pamietam, zwykłe zawsze mi chorowały, wczesniej czy później, a koktajlowe były zdrowe do jesieni. I niczym ich nie pryskałam :D
A dlaczego pomidoryCi chorowały, jeżeli pryskałaś je zapobiegawczo? Nie powinny były...
Może na nie te opryski nie działaja?
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Post »

Podobnie jak w Polsce, "prawdziwi" ogrodnicy :D czekają tutaj na Trzech Ogrodników, czyli gdzieś polowa maja. Albo sieją i sadzą w szklarni lub tunelu (są też takie małe, plastikowe, nakładane na zagonki (np na sałatę itp.) Klimat jest tutaj co prawda cieplejszy, ale ryzyko przymrozków istnieje tak samo długo jak w Polsce. Sama byłam zdziwiona, kiedy pierwszy raz mi tu powiedziano o ogrodnikach... :D Ja natomiast pilnuję prognoz pogody i gdyby temperatura niebezpiecznie spadła, na noc przykryłabym sadzonki tym białym woalem... :D
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Pomidor koktailowy jest najbardziej spokrewniony z dzikim czyli najmniej zmodyfikowany. Dlatego pewnie nie choruje. U mnie pomidory zaczynają chorować kiedy przestaję opryskiwać - gdzieś koło końca sierpnia, bo już mi się nie chce - a na tyle dużo ich zbieram, że potem nie miałby ich kto jeść. No chyba że chodziłabym z nimi na targ :wink: :lol:
W tym roku postanowiłam wysiać pomidory te ze starych moich odmian, które nie wysiewałam od 5 lat. Nasiona pięknie wzeszły mimo upływu czasu i rosną. A więc jest nadzieja, że będę miała w tym roku przegląd moich najsmaczniejszych pomidorów. Już mi ślinka cieknie , bo nie ma to jak swój pomidor rano urwany z krzaczka i zjedzony ze świeżym chlebkiem posmarowanym wiejskim, dobrym masłem. ;:333
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”