Cięcie jałowca płożącego

[agataza]

Witam serdecznie. Mam 2 jałowce bardzo szeroko już rozrośniete i zamierzam je przyciąć. Czy macie na to jakiś sposób, czy po prostu mam ciąc "na oko" końce gałązek które są za długie? Jestem poczatkująca dlatego czekam na rady. Pozdrawiam.

[hanka55]

Ja, tnę gałązki przy rozwidleniach bocznych, wtedy mniej widać golenie

[agrazka]

a kiedy, teraz wiosną?

[hanka55]

Tak, teraz krążą soki, więc szybko goi rany.
Moje mają już nowe pączki w rozwidleniach cięcia

[niecierpek]

U nas we wsi ludzie robią nagminnie taki błąd, że tną płożące jakby "w walec", tj. obcinają im po prostu końce gałąze, co wygląda głupio, moim zdaniem. Ja myślę, że trzeba wyciąć pojedyncze gałęzie, te, które wyrastają za bardzo do góry, ale ciąć głęboko, w środku krzewu, albo właśnie w rozwidleniach. Widziałam tak cięte i jest OK. Sama mam jeszcze małe jałowce, więc raczej się tylko wymądrzam

[AnnaBlue]

Mam na działce (300 m) ogromnego jałowca Blue Carpet. Posadzony z 15 lat temu bardzo się rozrósł, a podcinanie młodych przyrostów już nic nie daje. Nie chcę go całkiem usuwać, ale bardzo zależy mi by przestał zajmować tyle powierzchni. Gdzieś wyczytałam, że cięcie starych gałęzi jałowców bardzo oszpeca i osłabia roślinę. Może ktoś z Was ma pomysł co zrobić z tym moim "potworem"?

[Comcia]

Ja bym go podcięła na bonsai. :P
Ale jak ci przeszkadza to skróć go i podetnij te przyrosty, które ci przeszkadzają.
Ale ja nie jestem bezstronna bo tnę ochoczo i bezlitośnie wszystko co mi przeszkadza i za bardzo się rozrasta.

[AnnaBlue]

Myślałam o zrobieniu z tego jakiegoś bonsai, tylko, że on jest bardzo niski i będzie to takie trochę płożąco-niskopienno-szerokozadne bonsai. Nigdzie takiego nie widziałam i obawiam się, że nie będzie zbyt urodziwe.

[Comcia]

Ja podobny jałowiec pomału wycinałam i paliłam, jak zjawił się nasz forumowy Karol k-c i zabrał to co z niego zostało.
A potem się chwalił że z mojego drapaka zrobił sobie fajny bonsai.
Czyli można. :P

[sylwekw]

Miałem w tym roku podobny dylemat. Sporo się wahałem ale ostatecznie poszedł "pod nóż". Powiem Ci, że żal był ale tylko kilka dni. Potem dotarła do mnie świadomość na ile różnych sposobów mogę wykorzystać miejsce, które on zajmował i teraz jestem zadowolony. Rozważ to.
A jeśli chcesz iglaka ale mniejszego to masz spory wybór i nie są drogie - lepiej osadzić nowego i prowadzić od początku po swojemu, żeby Ci działki nie zarósł.

[AnnaBlue]

Ehhh... chętnie bym go wycięła, ale z różnych względów rodzinno-emocjonalnych nie mogę tego zrobić. Działka od 2011 r. jest już oficjalnie moja i dużo rzeczy już zmieniłam, ale przez wiele lat była uprawiana przez rodziców i ze wzgędu na ich sentymenty, nie chcę wprowadzać bardzo radykalnych zmian. Zresztą nadal to głownie oni na niej pracują gdyż ja mam ogrom chęci i zapału, natomiast wiedzy i czasu brak. Gdy chciałam wyciąć 2 badziewiaste choinki to usłyszałam od Mamy, że mogę to zrobić po jej trupie ..... wolę nie myśleć co bym usłyszała o wycięciu tego jałowca, ale pewnie odbyłoby sie to po "moim trupie". W każdym razie wolę nie ryzykować.

[Comcia]

To podcinaj końcówki ( szeroko rozumiane ), powiesz że za bardzo się rozrósł i po cięciu się ładnie zagęści.
Co jest prawdą.

[aniawoj]

Samo podcinanie końcówek nie jest wyjściem. Ja swój jałowiec sabiński utrzymuję w ryzach wycinając co roku całkowicie kilka najstarszych gałęzi. Usuwamy gałęzie leżące pod spodem jakiejś gałęzi, która zasłoni cięcie. Oczywiście z czasem to powoduje "uniesienie" nieco krzewu.

[sylwekw]

I takie "uniesienie" krzewu to dobre rozwiązanie (ja do tego będę dążył) - zyskuje sie co prawda cienistą ale dodatkową powierzchnię dla innych małych roślinek.

[x_m-i]

Można również użyć podpórek, lub podwiązanie danej gałęzi do palika ;) Należy tylko uważać, aby nie uszkodzić rośliny. Po dwóch sezonach konary zostaną w tej pozycji. U niektórych krzewów, może to trwać trochę dłużej,ale uważam, że warto
Wtedy będzie można na spokojnie uformować sobie dowolny kształt.