Witajcie,witajcie 
  
 
To i tak macie szczęście że przy dzisiejszych kolejkach do specjalistów nie musi czekać latami.
 
Mąż nie mógł czekać ,bo miał już kilka operacji w tej klinice,opasali mu siatkówki w obu oczach w lewym się nie udało.Nie napiszę jaka sławna p.  dyrektor się do tego przyczyniła(już tam nie pracuje).
Ja nie czekałam w kolejce do rejestrowania, wczesny ranek i ok.200pacjentów w kolejce, poszłam bezczelnie na izbę przyjęć i udało się bo akurat tego dnia był ostry dyżur a nie wiedziałam wcześniej,oczywiście wysyłano nas do okulistyki w Sosnowcu,nie dałam się zbyć.Podsuwam pomysł,w razie czego trzeba "walić" prosto na Izbę Przyjęć 

 i nieco pozmyslać czasem, ja nie musiałam.No jakos trzeba się przepchać przez ten niesprawiedliwy,obojętny świat 

 Ta operacja powinna być natychmiast a trzeba czekać miesiąc.Mąż musi uważac na każdy ruch,skłon wstawanie z fotela,łóżka,żadnych stresów,a psychika u niego szwankuje bo od kilku lat ma sklonności depresyjne  
 
No i się martwię,bo gdyby nie daj Boże stracił wzrok............... 

 Nie chcę pisać czarnych scenariuszy lecz obawy mam.
                 
Comciu dobrze widzisz 
 
I widzę koleżankę od szydełka
...aż się pochwalę,co? Najmłodszej wnuczce na roczek 
 
i bardziej pasujące do tego wątku szydełkowe fiołki
No cóż jakość moich zdjęć nie jest najlepszej jakości 
