
1. Róże. (2007.06 - 2008.05)
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
mag- piękność skończona ! Czy próbowałaś ukorzeniać wazonikowe łodyżki?
Krysiu, to Diamond jest w pokazie slajdów:
http://www.pbase.com/marysa/my_roses
http://digitalflowerpictures.blogspot.c ... -rose.html
Bred in United States (1947) by Eugene S. "Gene" Boerner.
http://www.helpmefind.com/rose/pl.php?n=1526
Krysiu, to Diamond jest w pokazie slajdów:
http://www.pbase.com/marysa/my_roses
http://digitalflowerpictures.blogspot.c ... -rose.html
Bred in United States (1947) by Eugene S. "Gene" Boerner.
http://www.helpmefind.com/rose/pl.php?n=1526
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 640
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Dziękuję bardzo !!! Sądząc po opisie, to u mnie będzie jej dobrze.Wygląda pięknie a do tego jak jeszcze pachnie
Mam tylko pewną wątpliwość. Na str 26 - cilla77 pokazała na zdjęciu dwie zakupione róże, właśnie ją zakupiłam. Ma inny kolor kwiatów
Czyżby jakiś mutant ? , bardziej prawdopodobne złe oznaczenie....
Mam tylko pewną wątpliwość. Na str 26 - cilla77 pokazała na zdjęciu dwie zakupione róże, właśnie ją zakupiłam. Ma inny kolor kwiatów
Pozdrawiam Krystyna
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Odpowiem tak - kolory w drukarni bywają różne
Natomiast w naturze, róze w odcieniach :
złoty - pomarańczowy- żółty, wykazują dużą zmienność odcieni, zależną od pH gleby, oświetlania, nawożenia, kondycji.
Twoja Diamond może w pochmurne i chłodne dni byc w tonacji anemicznego żółtka z bladymi końcami płatków, a w ciepłej pogodzie i po oborniku - zachwycić tonacją dojrzałej moreli, iskrzącej ciemnymi pomarańczami
Taka zamienność jest charakterystyczna dla róż amerykańskich z lat 50-tych, i moja ulubiona Sutter's Gold, własnie taką rozmaitością barw, zachwyca.
Czego i Tobie Krysiu, serdecznie życzę
Natomiast w naturze, róze w odcieniach :
złoty - pomarańczowy- żółty, wykazują dużą zmienność odcieni, zależną od pH gleby, oświetlania, nawożenia, kondycji.
Twoja Diamond może w pochmurne i chłodne dni byc w tonacji anemicznego żółtka z bladymi końcami płatków, a w ciepłej pogodzie i po oborniku - zachwycić tonacją dojrzałej moreli, iskrzącej ciemnymi pomarańczami
Taka zamienność jest charakterystyczna dla róż amerykańskich z lat 50-tych, i moja ulubiona Sutter's Gold, własnie taką rozmaitością barw, zachwyca.
Czego i Tobie Krysiu, serdecznie życzę
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Witam, zgodnie z moja obietnica zrobiłam zdjęcia i tak: na 8 gałązek wyszło ładnie 6
a zrobiłam tak jesienia włożyłam gałazki do ziemi korytka przykryłam folia /woreczkiem dużum szczelnie dość/ i zostawiłam na zimę w folii, odkryłam miesiac temu i czekaja na pogode aby wsadzić do gruntu
Następne zdjecia to wczesniejsze maja po dwa lata a ta duża to różowa, odmładzam ja bo ma juz co na mniej 20 lat to była ukochana róża mojego taty.


a zrobiłam tak jesienia włożyłam gałazki do ziemi korytka przykryłam folia /woreczkiem dużum szczelnie dość/ i zostawiłam na zimę w folii, odkryłam miesiac temu i czekaja na pogode aby wsadzić do gruntu
Następne zdjecia to wczesniejsze maja po dwa lata a ta duża to różowa, odmładzam ja bo ma juz co na mniej 20 lat to była ukochana róża mojego taty.


- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Haniu, ja jak będa kwitły pokaże na zdjęciach, gałązki ktore wsadzam są naprawde różne i te z bukietów i jak widzę ładna róże proszę o gałazkę udając że ja kradnę /bo tak ponoć sie robi/, ważne żeby gałązka nie była zwiędła, mozna tez listki usunąc, ale one i tak opadna same.
Trudno powiedziec czy udadzą się wszystkie np.80 procent czy 50 procent wsadzonych gałazek, na pewno lepiej ukorzeniają sie gałązki z krzaka bezpośrednio bo te ze sklepu sa parzone i trzeba to obciać, są schładzane ale warto probować bo sie udają.
Mozna tez probowac przetrzymac galązke w wazonie i ona nieraz puszcza korzonki i wowczas wsadzić do doniczki a następnie w odpowiednim czasie do gruntu.
W zasadzie nie mam strat jeżeli już są sadzonki w gruncie, ale różnie to bywa z pogoda.
Nie okrywam specjalnie na zimę, ale młode to staram sie okrywać korzenie torfem nie korą.
Jeszcze jedno moje róże nie różnia sie od tych kupionych, kwitna pieknie, powtarzaja kwitnienie, te które sa dopiero ukorzeniane powinny mieć w tym roku jeden a nawet może dwa kwiaty.
Jeszcze jedna uwaga otóż kwiaty a szczególnie chyba róże lubia cięcie i kiedy więdna na bieżąco usuwac, nie dopuszczać do tworzenia owoców, bo to osłabia rośline. To sa moje spostrzezenia, nie jestem ogrodnikiem tylko amatorem.
Trudno powiedziec czy udadzą się wszystkie np.80 procent czy 50 procent wsadzonych gałazek, na pewno lepiej ukorzeniają sie gałązki z krzaka bezpośrednio bo te ze sklepu sa parzone i trzeba to obciać, są schładzane ale warto probować bo sie udają.
Mozna tez probowac przetrzymac galązke w wazonie i ona nieraz puszcza korzonki i wowczas wsadzić do doniczki a następnie w odpowiednim czasie do gruntu.
W zasadzie nie mam strat jeżeli już są sadzonki w gruncie, ale różnie to bywa z pogoda.
Nie okrywam specjalnie na zimę, ale młode to staram sie okrywać korzenie torfem nie korą.
Jeszcze jedno moje róże nie różnia sie od tych kupionych, kwitna pieknie, powtarzaja kwitnienie, te które sa dopiero ukorzeniane powinny mieć w tym roku jeden a nawet może dwa kwiaty.
Jeszcze jedna uwaga otóż kwiaty a szczególnie chyba róże lubia cięcie i kiedy więdna na bieżąco usuwac, nie dopuszczać do tworzenia owoców, bo to osłabia rośline. To sa moje spostrzezenia, nie jestem ogrodnikiem tylko amatorem.
-
cilla77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Krysiu [Krysp50] no to będziemy miały co porównywać latem:D Uważam że będzie to świetna okazja żeby sprawdzić jak będą Nam kwitły te same Diamond Jubilee!? Krysiu ja też byłam zaskoczona zdjęciem na opakowaniu ale fotki tej róży z innych źródeł mile mnie zaskoczyły! Jednym słowem czekam na miłą niespodzianke!
Taro, ja podobnie jak Ty zrobiłam doświadczenie i teraz czekam na efekty. Strasznie podobała mi się róża parkowa rosnąca przed firmą, w której pracuje - miesiąc temu w dość ciepłe dni, ucięłam 25 cm 3 letniego pędu, podzieliłam na 3 częsci i zadołowałam w ziemii na ogrodzie. W niedz dostrzegłam na nich nabrzmiałe różowo-zielone pąki
Nie wiem co z tego będzie ale to dla mnie frajda! Podobno takie róże na swoim korzeniu są słabe ale co mi tam!
Sama sie chce przekonać!
Pozdrawiam wszystkie miłośniczki róż!
Taro, ja podobnie jak Ty zrobiłam doświadczenie i teraz czekam na efekty. Strasznie podobała mi się róża parkowa rosnąca przed firmą, w której pracuje - miesiąc temu w dość ciepłe dni, ucięłam 25 cm 3 letniego pędu, podzieliłam na 3 częsci i zadołowałam w ziemii na ogrodzie. W niedz dostrzegłam na nich nabrzmiałe różowo-zielone pąki
Pozdrawiam wszystkie miłośniczki róż!
Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
No to ja sie tez przyznam, co zrobiłam w ubiegłym roku.
Moje róże chorowały od paru lat na czarną plamistość, z którą nie mogłam sobie poradzić.
Zdecydowałam się w końcu na bardzo radykalne posunięcie. Obcięłam wszystkie prawie przy ziemi i opryskałam dopiero na grzyba. Wystraszyłam sie jednak trochę, ze może się darzyć, iż któreś nie odbiją i ...z obciętych gałązek zrobiłam sadzonki, które wsadziłam bezpośrednio do ziemi w ogrodzie. To zrobiłam późną jesienią z różami parkowymi. Wcześniej natomiast, pod koniec lata, wsadziłam do doniczek sadzonki z kilku "wysępionych" pędów (dwie wielkokwiatowe i dwie - nie wiem jakie?).
Nie sprawdzałam jeszcze wszystkich, ale te w doniczkach na pewno są żywe
aha! Obciete róże mają pączki!
Moje róże chorowały od paru lat na czarną plamistość, z którą nie mogłam sobie poradzić.
Zdecydowałam się w końcu na bardzo radykalne posunięcie. Obcięłam wszystkie prawie przy ziemi i opryskałam dopiero na grzyba. Wystraszyłam sie jednak trochę, ze może się darzyć, iż któreś nie odbiją i ...z obciętych gałązek zrobiłam sadzonki, które wsadziłam bezpośrednio do ziemi w ogrodzie. To zrobiłam późną jesienią z różami parkowymi. Wcześniej natomiast, pod koniec lata, wsadziłam do doniczek sadzonki z kilku "wysępionych" pędów (dwie wielkokwiatowe i dwie - nie wiem jakie?).
Nie sprawdzałam jeszcze wszystkich, ale te w doniczkach na pewno są żywe
aha! Obciete róże mają pączki!
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ho, ho, ho, Izo ( pełne podziwu!) :P
Jesteś więc i Złotokartą i Złotoręką !
Jestem strrrrasznie ciekawa , jak Wam zakwitną te sadzonkowane i trzymam kciuki, by były piękne i zdrowe.
Ogławianie nie powinno zaszkodzić parkowym, bo w końcu tak, czy tak, wybijają z miejsca szczepienia.
Pewnie trochę później zakwitną, bo muszą odbudować koronę.
Patrz tylko bacznie, czy aby nie wybijają pędy podkładki, bo po takim starannym goleniu róża robi wszystko, by przeżyć.
A, że często jest "podwójna", to i niespodzianki sie zdarzają
( sąsiadowi, po starannym ogłowieniu szlachetnej Rosy..... wyrosły Caniny)
Cieplutko i karminowo cieszę się z Waszych dokonań, podsyłając kwitnącą jabłonkę:

Jesteś więc i Złotokartą i Złotoręką !
Jestem strrrrasznie ciekawa , jak Wam zakwitną te sadzonkowane i trzymam kciuki, by były piękne i zdrowe.
Ogławianie nie powinno zaszkodzić parkowym, bo w końcu tak, czy tak, wybijają z miejsca szczepienia.
Pewnie trochę później zakwitną, bo muszą odbudować koronę.
Patrz tylko bacznie, czy aby nie wybijają pędy podkładki, bo po takim starannym goleniu róża robi wszystko, by przeżyć.
A, że często jest "podwójna", to i niespodzianki sie zdarzają
( sąsiadowi, po starannym ogłowieniu szlachetnej Rosy..... wyrosły Caniny)
Cieplutko i karminowo cieszę się z Waszych dokonań, podsyłając kwitnącą jabłonkę:

- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Myślę Haniu, ze moim parkowym to nie grozi
Ubiegłej wiosny jedna z nich, najkrócej przycięta
(robiłam eksperymenty
) całkowicie przemarzła po ostatnich majowych przymrozkach. Musiałam ją obciąć przy samej ziemi. Myslałam, ze już po niej, ale nie, ona odbiła i zakwitła!Własnymi, intensywnie czeronymi kwiatami
W dodatku okazała się jedyną, która nie uległa czarnej plamistości! Dlatego zdecydowałam się obciąć nisko pozostałe.
W tym roku jeszcze nie będa duze, ale na przyszły powinny już odzyskać swoje normalne rozmiary, tj. ok. 2m
Jak sadzonki się przyjmą, to będą do rozdania, bo tych czerwonych parkowych mam 5
(robiłam eksperymenty
W tym roku jeszcze nie będa duze, ale na przyszły powinny już odzyskać swoje normalne rozmiary, tj. ok. 2m
Jak sadzonki się przyjmą, to będą do rozdania, bo tych czerwonych parkowych mam 5



