Apteka na działce

[christinkrysia]

tara olejek z dziurawca można kupić w aptekach i w Herbapolu.
Ja mam własnej roboty z Dziurawca, który rośnie u mnie na działce. Olej w tym przypadku robimy tylko ze świeżego ziela dlatego warto go mieć u siebie. Sposób wykonania łatwy i robimy go na zimno.
Ja uprawiam chyba 10 krzaczków , mam 2 zbiory w sezonie i starcza mi na wszystko a czasami jeszcze rozdaję. Rośnie ładnie bezproblemowo , jedynie na początku sezonu raz uszczykuję stożek wzrostu aby mieć szerokie i krzaczaste rośliny. Dzięki temu jest mnóstwo kwiatów.

Pierwsze zdjęcia to wiosenny wygląd, potem faza pączków, kwitnienie i ścinanie z wielką przykrością ale tak trzeba.
Na trawie leżą ścięte gałązki tuż przed przygotowaniem do wiązania w pęczki i suszenia.









krysad71 Krysiu każdy wiek ma swoje prawa i twarz nosząca znaki minionych lat naprawdę jest piękna.
Wystarczy tylko ozdobić ją szczerym i ciepłym uśmiechem ale ... warto przy okazji mieć ładne i zadbane ząbki aby nikogo nie wystraszyć .
W maseczkach raczej nie gustuję ale robię dla swej rodziny i najbliższych ( tych potrzebujących) wyciągi glicerynowe z Aloesu i Żyworódki z dodatkiem niewielkiej ilości soku z cytryny i witaminy E. Można używać je jako leczące lub upiększające, nawilżające ... jak kto woli.
Ważne,że nie zawierają konserwantów.
Wspaniale sprawdzają się także dla mężczyzn po goleniu na podrażnioną skórę.
Latem inne sezonowe np tonik z Ogórecznika lekarskiego, płatków Nagietka itd.

Mirek większość z nas pewnie zna te leki - Diclac,Dicloratio, Piroxicam itp
Jednak jeśli się da unikamy ich jak ognia ...
No chyba,że jest bardzo ostry atak czyli " pieruńsko potrzeba" ... to wtedy mus

[krysad71]

Dziękuję, bardzo spodobał mi się ten wyciąg glicerynowy z aloesu.
Spróbuję wykonać, przykładałam liść aloesu przekrojony na wypryski alergiczne i podziałał jednorazowo nawet.

[Stokrotkania]

Mam pytanie dot. nalewki z żyworodki ( przejrzałam cały wątek i nie znalazłam odp.)
W necie znalazłam taki przepis :

drobno pokrojone liście (wraz z łodyżką) włożyć luźno do słoika; zalać 40 % czystą wódką, słoik zamknąć szczelnie , potrząsnąć i postawić w ciemnym miejscu; po dwóch tygodniach przechowywania w temperaturze pokojowej jest gotowa do użycia; nie ma potrzeby jej zlewać - po zużyciu można ponownie zalać liście powtórnie i powtórzyć procedurę; stosowanie: rozcieńczone krople wewnętrznie i zewnętrznie do okładów i nacierań. Źródło: wanada.pl

No właśnie, i związku z tym mam parę pytań, czy te liście wcześniej włożyć do lodówki, obrać z błonki, podusić ?
A może ma ktoś lepszy przepis ?

[mirzan]

A ten jest zły?

[christinkrysia]

Stokrotkania tego przepisu nie stosuje bo wolę nalewkę Żyworódki z dodatkiem wina i miodu ale to indywidualna kwestia wyboru.
Unikanie kontaktu z metalem jest kłopotliwe przy rozdrabnianiu ale pocięte na dość drobno liście plastykowym nożem sadzę,że w zupełności wystarczą.
Osobiście przy robieniu rożnych mikstur szczególnie tam gdzie krócej stoją ( np wyciąg z Żyworódki na glicerynie) dodatkowo takie liście miażdżę w głębokiej misce drewnianym tłuczkiem wcześniej dokładnie wyparzonym.
Taki zabieg w zupełności wystarcza.

W cytowanym przez Ciebie przepisie jest takie zdanie ... " potrząsnąć i postawić w ciemnym miejscu"...
W większości przepisów zalecane jest potrząsanie dla wymieszania nawet każdego dnia.
Z moich wieloletnich obserwacji uważam,że warto wziąć pod uwagę te zalecenia.

[Stokrotkania]

mirzan nie wiem, czy tam od razu zły, jednak wolałam się upewnić, czy zrobię wszytko ok ;)
christinkrysia dziękuje , Twoja odp. mnie usatysfakcjonowała, przypomniałaś mi, że nie mogę używać metali do krojenia, ani do duszenia.

[badzia]

Chrystiś, życzę Ci szczęśliwego NOWEGO 2012 ROKU , ;:54 .Niech każdy dzień będzie ciekawą zagadką z rana , a póżniej miłą niespodzianką ;:49 .Zdrowia i radości w duszy . .

Napisałam do Ciebie na adres e-mail.

[krysad71]

Dosiego Roku !
Dziekuje Krysiu za rozpoznanie mojej roślinki.

Wstawiłam jeszcze zdjęcie zioła, które otrzymałam jako rozmaryn. Ponieważ nie znalazłam informacji o bylinowym rozmarynie, obawiam się co to jest. Zamierzam mu nawet nieco ograniczyc wzrost z braku miejsca.

[TerDob]

Krysiu Witaj w nowym roku Cieszę się że odnalazłam ten Twój wątek - bardzo interesujący ja też używam sporo ziółek i staram się je uprawiać na działce . Wpisuję się aby mi nie zginął a jutro będę czytać od początku . Dziękuję za przepisy
Serdecznie pozdrawiam

[janolej]

Prawda, że znacie i bywacie też w wątku:
- ZIOŁA - domowa apteka

Witam,jako nowik na forum zacznę od pochwalenia się swoim letnim ogródkiem, wśród duzych drzew.Na forum trafiłem przypadkowo,czytam, czytam i tu są, super, cała masa ciekawych tematów, ten jest idealny na te pore, gdzie zimno, teraz mokro i wietrznie...pochwale się swoją południową i zachodnią stroną ogródka, gdzie wśród drzew i cisów rosną "swobodnie" byliny i zioła.




w tym roku, jak co roku, zrobiłem nalewki, sporo, część z ziołami np liście melisy wraz z owocami cytryńca, smak dziwny, ale ciekawy. Wszyscy śmiali sie że smakuje jak płyn do płukania ust, ale prosili o dolewki, oczywiście w ramach rozsądku, wszak domowe medykamenty muszą byc spożywane z umiarem!Ponadto zacząłem suszyć na własny użytek to i owo. Teraz smakuje wybornie jako uszlachetniacz do zwykłej herbaty. Polecam suszoną pigwę i dziką róże.

[GrazynaW]

Krysiu DOSIEGO ROKU!!
Zrobioną porcję olejku oregano już użyłam.Czas następną robić,dla mnie smak i zapach rewelacyjny,tak się cieszę,że Cię posłuchałam.

[myszka]

Witam Cię Krysiu i wszystkich wielbicieli własnych ziół.Wielu pięknych roślin w nowym roku i owocnych upraw życzę wszystkim.Pozwoliłam dopisać się do wątku,ponieważ zamierzam zakładać ogród ,w tym zasadzić zioła.

[christinkrysia]

badzia dziękuje za życzenia, poczta odebrana i wszystko podane.
Dziękuje za pamięć i czekam na przesyłkę - potem będziemy siać, obserwować i dzielić się doświadczeniami.

krysad71 Krysiu taki wzrost w jednym sezonie nie pasował mi do Rozmarynu i nie te listki...
Obstawiam,że to Estragon bo tak mi pasuje z Twego zdjęcia a Ty w sezonie zrobisz zblizenie i próbę smakowo-węchową... jak przeżyjesz to dasz znać.

TerDob Teresko miło mi,że zajrzałaś w ziołowe tematy - zima więcej czasu na czytanie i zadbanie o własne zdrowie.
Zapraszam do lektury i wymiany doświadczeń.

janolej Witaj w moim wątku i wpadaj częściej. Czytając Twe słowa az mi ślinka pociekła na samą myśl o tych domowych nalewkach bo wiadomo ... smaczne i zdrowe.
Zazdroszczę dużego okazu Cytryńca - musi mieć już sporo lat skoro pozyskujesz tyle owoców.
Moje 2 maluszki jakoś nie chcą się rozpędzić a jeden to nawet w ub roku przychorował i musiałam mocno przyciąć.
Jakie zioła uprawiasz?

Grażyna Widera Grażynko czyli wpadłaś w sidła domowej apteki ... ogromnie się cieszę.
Pewnie więcej osób korzystało z olejku skoro tak szybko się skończył ?
W jakim celu go używasz - napisz jeśli możesz ?
Ja kolejną partię dla córki i siebie zaczęłam wczoraj a dziś właśnie kończę gotowanie - jutro czeka mnie cedzenie i degustacja ... ale już wiem,że ta porcja będzie miała dużo większe stężenie.

Córka przywiozła mi 0,5 litra oliwy z oliwek a ja miałam małą butelkę oleju lnianego.
Odmierzyłam porządne 8 czubatych łyżek do każdego słoika bo tyle swobodnie pokryje, spryskałam spirytusem, zalałam jeden słoik oliwą a potem drugi i dopiero dotarło do mnie,ze to za mała porcja ... chyba jakieś przyćmienie umysłu.
Wyszłam na miasto po olej lniany ale po odwiedzeniu 6 sklepów zero efektu.
Wstawiłam oba słoje do lodówki i dopiero następnego dnia udało sie dokupić olej lniany.
A w tym czasie ... listki pięknie napęczniały i olej zmienił kolor i zapach co mnie mile zaskoczyło.
Oczekiwanie na olej pozytywnie wpłyneło na całość.
Po zakończeniu chwilkę temu zrobiłam próbę - o wiele ostrzejszy smak ale to pewnie wpływ oleju lnianego.

myszka Witam, dziękuję za życzenia i zapraszam do częstych odwiedzin.
Mieszkamy w odległych od siebie miejscach ale łączy nas jedna pasja - uprawa roślin przyprawowych i leczniczych, zdrowy tryb życia i medycyna naturalna.
Tu mamy okazje do wymiany poglądów i dzielenia sie praktyczną wiedzą.

[janolej]

badzia ...

janolej Witaj w moim wątku i wpadaj częściej. Czytając Twe słowa az mi ślinka pociekła na samą myśl o tych domowych nalewkach bo wiadomo ... smaczne i zdrowe.
Zazdroszczę dużego okazu Cytryńca - musi mieć już sporo lat skoro pozyskujesz tyle owoców.
Moje 2 maluszki jakoś nie chcą się rozpędzić a jeden to nawet w ub roku przychorował i musiałam mocno przyciąć.
Jakie zioła uprawiasz?
...
Witam, dziękuję za życzenia i zapraszam do częstych odwiedzin.
Mieszkamy w odległych od siebie miejscach ale łączy nas jedna pasja - uprawa roślin przyprawowych i leczniczych, zdrowy tryb życia i medycyna naturalna.
Tu mamy okazje do wymiany poglądów i dzielenia sie praktyczną wiedzą.

Miło na sercu że ktos czyta te moje gościnne występy, heh, otóż cytryńców mam 5 krzaków, dwa mają co najmniej po 6 lat, 4 trzy od posadzenia, owocowały te dwa starsze. Wg zaleceń powinny rosnąć w półcieniu, ale ten bardziej obsypany jagódkami rósł w słońcu, przy starej podpórce na wysokośc ok 1,5m, był gęsty, i czesto podlewany,i trzymałem mu tzw "nogi" w cieniu. W tym roku postanowiłem rozmnożyć tego płodniejszego, najszybciej chyba przez odkłady, prawda?
Co do ziółek to mam ich dużo jak na własne potrzeby. Dominuje tradycja, tj melisa w dwóch odmianach, mięta, lebiodka, kocimietka, kozłek lekarski, arcydziegiel, dwa krzaki lawendy, i jednoroczne bazylie, majeranek, nagietki w odmianach-polecam, z innych uważanych przeze mnie za doskonały surowiec na nalewki to świdośliwy, czarne maliny, pigwy, aronie, mam też trzy krzaki rokitnika ale dopiero wchodzą w okres owocowania, 4 lata temu posadziłem tez morwy, białą i czarną, i własny szpaler lipy, która w tym roku coś chorowała, mam też 6 krzakow żurawiny od pani co ma całą plantację, ulubione jagody kamczackie co dają swietną nalewkę,że przez nią opisali mnie w gazecie w tym roku,grusze japońskie, poziomki, maliny w odmianach, jeżyny, i wiele innych roślin, które wraz z upływem czasu rosną i stają się przydatne, nie tylko na nalewki. Mam to wszystko ale mam coraz mniej czasu, coż praca zawodowa na pierwszym miejscu...

[GrazynaW]

Krysiu zrobiłam pierwszym razem tylko z połowy porcji oregano.
Do tego: syn,synowa,wnuczka i ja.
Na pewno pomógł wnuczce przy katarze i zatokach.Mówiła przez gardło,tak "kluskowo".W tej chwili jest bez kataru i mówi w miarę normalnie!Ale w życiu nie wiedziałam,że tyle może zejść z zatok!!Dosłownie ropa!Nosek ją bolał,kazałam synowej smarować po każdym oczyszczeniu i teraz nawet nie jest zaczerwieniony.
Do wiosny będziemy pić wszyscy,może odporności innej nabierzemy.
Olejek robiłam na oleju winogronowym,następnym razem zrobie z olejem lnianym.

Krysiu dzięki.