Jagoda - zielono mi :) część druga

[rapunzel]

aga, dziękuję
mmarylo, przechowywanie cebul, to już całkiem nowa dla mnie sprawa i po przeczytaniu twojego postu nawet poszperałam w necie, żeby znaleźć informacje na ten temat. Mam nadzieję, że podołam jakoś przechowaniu cebul przez lato i potem te wszystkie cebule pędzonych hiacyntów posadzę do skrzyni na balkonie.

[Zenia]

Ja swoje zawieruszone w domu cebule...trzymam w lodówce. . Jagódko..chciałam się pochwalić że wczoraj było otwarcie mojej Biedronki, mojej...bo mam ją teraz pod nosem. . Na otwarcie z zielonych nic specjalnego, ale może na wiosnę coś ciekawego da się kupić.

[rapunzel]

Zeniu, widziałam reklamę, że mają otworzyć Biedronkę na twojej ulicy, tylko nie byłam pewna, czy to akurat w pobliżu, fajnie, bo to niedrogi sklep i na pewno niejednego kwiatka tam kupisz.

Wczoraj wybrałam się do biedronki po cebulę hiacynta z wazonem, ale albo pomyliłam daty, albo jeszcze nie przyszły, ostatecznie nie kupiłam i doszłam do wniosku, że nie kupię, bo nie miałabym go za bardzo gdzie przechłodzić. W sumie mam ich już całkiem sporo, więc starczy.
Za to pomęczę was jeszcze swoim kwitnącym hiacyntem. Uznałam, ze zasłużył na miejsce na kwietniku i na razie fittonie wylądowały na parapecie, a on na ich miejscu. Kwiatostan jest tak duży, ze cały kwiatek się chyli w jedną stronę. To może głupie, ale mam z tego kwitnącego hiacynta za kilka złotych nie mniejszą radość niż ze storczyka za fortunę.

Oto hiacynt na nowym miejscu:

[mmaryla]

Ale Ci pięknie się rozwinął i jaki jest ogromny No i wyobrażam sobie ten uroczy zapach......
Ja dzisiaj byłam w Biedronce , nic ciekawego, przysuszone ,opryskane sreberkiem cyprysiki i krecone bambusy po 2.50.

[cytrusowy hubi]

no to sobie pani poszalała z kwiatkami życzę żeby rosły i rosły i jeszcze raz żeby rosły ps. podoba mi się ten hiacynt

[socurek]

To może głupie, ale mam z tego kwitnącego hiacynta za kilka złotych nie mniejszą radość niż ze storczyka za fortunę.

Wcale nie głupie... Widać, że sprawia Ci radość- pokazujesz go z prawdziwą dumą, a i jest się czym pochwalić... Na pewno pachnie nieziemsko

[justus27]

Uwielbiam hiacynty - Twój jest śliczny zazdroszczę zapachu ;)

[-Iwona-]

Coś mi cytowanie nie wychodzi.
Gratuluje kwitnienia hiacynta.

[mniodkowa]

Wczoraj wybrałam się do biedronki po cebulę hiacynta z wazonem, ale albo pomyliłam daty, albo jeszcze nie przyszły,

o właśnie - ja także "niby przypadkiem" potuptałam do tej Biedronki i to nie jednej a dwóch i nie było w żadnej stwierdziłam, że z pamięcią coraz gorzej u mnie bo pewnie w innym terminie mają być.. ale skoro i Ty "pocałowałaś klamkę" to się ucieszyłam

z tym, że Ty masz i to niejednego a ja wcale, ale to nic - popodziwiam sobie Twego - ślicznie wygląda

[kohleria]

Nidularium, rośnie na zasadzie guzmanii. Przekwitłe części zasychają.
Część Twojej, która zasycha, czyni swoją powinność i tyle .
Ja już nie jestem zadowolona ze swojej.

[Wiktoria_W]

O, właśnie - wiedziałam, że gdzieś czytałam, tylko nie mogłam się doszukać, w którym wątku . To jutro jest ten dzień z hiacyntami (przynajmniej według ich strony) .

[mniodkowa]

aaaaaaaaaa widzisz to jest szansa...

[rapunzel]

Wiktorio, dzięki za info, ale zastanawiam się, czy kupować, bo gdzie ja go schłodzę przez te minimum 8 tygodni? Chyba te 15 stopni w przedpokoju to może być za ciepło, a na balkonie może być za chwile mróz, toż to styczeń w końcu tak więc mniodkowa nie wiem, czy pójdę jednak do tej biedronki, no chyba, ze po ten wazon, bo za 3,99 to się sam wazon opłaca kupić, nawet bez pędzenia. No w sumie korci mnie to, nie ukrywam.
kohlerio, dzięki wielkie, bo na temat tej gniaździcy bardzo mało jest informacji. Ja jednak nadal nie jestem pewna, czy ona zasycha, czy jednak gnije od środka? Wersja z zasychaniem jest bardziej optymistyczna mimo wszystko.
Iwonko, na pewno dasz sobie radę z cytowaniem. Jak raz ci wyjdzie, to już pójdzie jak po sznurku.
justus, socurku, cytrynowy hubi, mmarylo, dzięki w imieniu hiacynta za pochwały, teraz, jak już prawie wszystkie kwiaty się rozwinęły, to trzeba przyznać, ze pachnie obłędnie.
A tak w ogóle, to poparłam go wczoraj drabinką po padniętym cissusie, bo miałam wrażenie, że się przewróci. Nie wiem, czy ci ogrodnicy jakoś ich genetycznie nie modyfikują, ze takie wielkie i ciężkie są te kwiatostany?

[Wiktoria_W]

Przypomniałaś mi . Ten mój ostatni, lidlowy, trzymał się prosto, natomiast wszystkie z wiosny też się przewracały. Nie doszłam do tego, czemu . Mój facet w gazetce lidlowej wypatrzył, że znów będą hiacynty i sam z siebie mi to pokazał .

[rapunzel]

Ja te potrójne hiacynty chcę kupić mamie na dzień babci od moich dzieciaczków. Swoją drogą, że sam pokazał, to naprawdę niezwykle.