1. Róże. (2007.06 - 2008.05)
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Róże
Witam serdecznie wszystkich wielbicieli róż
Śledzę ten wątek od kilku tygodni, czytając wasze posty, no i wkońcu postanowiłam się też odezwać.
Ja też jestem zauroczona tymi roślinami.
W tej chwili mam ponad 60 odmian, a w pierwszych dnia kwietnia dostanę kolejne od p. A. Ch.
Właśnie u niego kupuję w ostatnich kilku latach, bo moimi faworytkami są odmiany historyczne.
Poza tym mam kilkanaście pnących, parkowych i tylko kilka (niestety!) angielskich Austina.
Jakoś tak najmniej mam serca do odmian wielkokwiatowych, choć i tych też się parę znajdzie w moim ogrodzie.
Niestety nie mogę pokazać w tej chwili żadnych zdjęć, ale latem zrobię to bardzo chętnie.
Jak wiele piszących przede mną osób, mam problem z mszycami i czarną plamistością
Może dlatego tak mnie zainteresował ten wątek, bo znalazłam tu dużo porad, jak walczyć z tym wszystkim "dziadostwem", zwłaszcza metodami naturalnymi.

Śledzę ten wątek od kilku tygodni, czytając wasze posty, no i wkońcu postanowiłam się też odezwać.
Ja też jestem zauroczona tymi roślinami.
W tej chwili mam ponad 60 odmian, a w pierwszych dnia kwietnia dostanę kolejne od p. A. Ch.

Właśnie u niego kupuję w ostatnich kilku latach, bo moimi faworytkami są odmiany historyczne.
Poza tym mam kilkanaście pnących, parkowych i tylko kilka (niestety!) angielskich Austina.
Jakoś tak najmniej mam serca do odmian wielkokwiatowych, choć i tych też się parę znajdzie w moim ogrodzie.
Niestety nie mogę pokazać w tej chwili żadnych zdjęć, ale latem zrobię to bardzo chętnie.

Jak wiele piszących przede mną osób, mam problem z mszycami i czarną plamistością



Może dlatego tak mnie zainteresował ten wątek, bo znalazłam tu dużo porad, jak walczyć z tym wszystkim "dziadostwem", zwłaszcza metodami naturalnymi.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Róże
Dziękuję dziewczyny za powitanie
Ja też nie mogę się doczekać lata i chwili kiedy moje róże rozkwitną, a zwłaszcza ubiegłoroczne nabytki od p. Ch, m.in. centifolia Muscosa, alba Celeste i damasceńska Mme Hardy. Ta ostatnia podobno pachnie cytryną
Faktem jest, że fajnie by było je tu wąchać na forum
Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza Izę i Ingrid, bo to one mnie natchnęły, żeby się tu zarejestrować.

Ja też nie mogę się doczekać lata i chwili kiedy moje róże rozkwitną, a zwłaszcza ubiegłoroczne nabytki od p. Ch, m.in. centifolia Muscosa, alba Celeste i damasceńska Mme Hardy. Ta ostatnia podobno pachnie cytryną

Faktem jest, że fajnie by było je tu wąchać na forum

Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza Izę i Ingrid, bo to one mnie natchnęły, żeby się tu zarejestrować.

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 11 lut 2008, o 07:45
- Lokalizacja: Gliwice
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Może ktoś mieszka koło Wojnowa i wie gdzie można kupić róże od Neropo?
(..)Tymczasem konkurencyjną produkcję rozwijają w Polsce Holendrzy. Można się było o tym na własne oczy przekonać podczas drugiego dnia zjazdu, poświęconego na zwiedzanie kilku szkółek w okolicach Poznania.
Przedsiębiorstwo Neropo, mające polską siedzibę w Wojnowie, znajduje się w rękach holenderskiej rodziny, której głową jest J. A. Niezen. Produkcję podkładek oraz krzewów róż rozpoczął w naszym kraju 6 lat temu. Po trudnych początkach, od dwóch lat firma wyraźnie się rozwija. Obecnie ma do dyspozycji pola wydzierżawione po upadłym PGR (około 30 ha) oraz pozostałe po nim hale i chłodnie.
Jak twierdzi J. A. Niezen, róże produkowane w Polsce są nie tylko — ze względu na tańszą siłę roboczą — konkurencyjne cenowo w stosuku do holenderskich, ale także zdrowsze (w polskich glebach jest znacznie mniej mątwika, a ponadto nie ma u nas problemu z rotacją pól, których wiele leży odłogiem) i lepszej jakości (warunki klimatyczne sprawiają, że pędy roślin są bardziej zdrewniałe w momencie wykopywania, dzięki czemu mogą pozostawać w chłodni nawet pół roku, podczas gdy holenderskie mają po takim czasie sczerniałe pędy). Neropo jest obecnie największym w Polsce producentem podkładek róż — rocznie sprzedaje ich 7–10 mln sztuk, z tego tylko 20% pozostaje w naszym kraju, reszta trafia do odbiorców na Zachodzie: do Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Własna produkcja zaokulizowanych krzewów róż jest w tej firmie stosunkowo niewielka — sięga 400 tys. sztuk — i również przeznacza się ją głównie na eksport. Drugie tyle krzewów Holendrzy skupują od polskich szkółkarzy i w Wojnowie odpowiednio je pakują przygotowując do sprzedaży za granicę.(...)
Alicja Cecot, Szkółkarstwo.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=89
P.S.
Spotkałam się z poglądem, że na ziemiach skrajnie wapiennych warto sadzić róże szczepione na R.canina, a na glebach kwaśnych - szczepione na R.multiflora.
(..)Tymczasem konkurencyjną produkcję rozwijają w Polsce Holendrzy. Można się było o tym na własne oczy przekonać podczas drugiego dnia zjazdu, poświęconego na zwiedzanie kilku szkółek w okolicach Poznania.
Przedsiębiorstwo Neropo, mające polską siedzibę w Wojnowie, znajduje się w rękach holenderskiej rodziny, której głową jest J. A. Niezen. Produkcję podkładek oraz krzewów róż rozpoczął w naszym kraju 6 lat temu. Po trudnych początkach, od dwóch lat firma wyraźnie się rozwija. Obecnie ma do dyspozycji pola wydzierżawione po upadłym PGR (około 30 ha) oraz pozostałe po nim hale i chłodnie.
Jak twierdzi J. A. Niezen, róże produkowane w Polsce są nie tylko — ze względu na tańszą siłę roboczą — konkurencyjne cenowo w stosuku do holenderskich, ale także zdrowsze (w polskich glebach jest znacznie mniej mątwika, a ponadto nie ma u nas problemu z rotacją pól, których wiele leży odłogiem) i lepszej jakości (warunki klimatyczne sprawiają, że pędy roślin są bardziej zdrewniałe w momencie wykopywania, dzięki czemu mogą pozostawać w chłodni nawet pół roku, podczas gdy holenderskie mają po takim czasie sczerniałe pędy). Neropo jest obecnie największym w Polsce producentem podkładek róż — rocznie sprzedaje ich 7–10 mln sztuk, z tego tylko 20% pozostaje w naszym kraju, reszta trafia do odbiorców na Zachodzie: do Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Własna produkcja zaokulizowanych krzewów róż jest w tej firmie stosunkowo niewielka — sięga 400 tys. sztuk — i również przeznacza się ją głównie na eksport. Drugie tyle krzewów Holendrzy skupują od polskich szkółkarzy i w Wojnowie odpowiednio je pakują przygotowując do sprzedaży za granicę.(...)
Alicja Cecot, Szkółkarstwo.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=89
P.S.
Spotkałam się z poglądem, że na ziemiach skrajnie wapiennych warto sadzić róże szczepione na R.canina, a na glebach kwaśnych - szczepione na R.multiflora.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
witam Różyczki, też uwielbiam róże, mam ich sporo. Kiedy mialam 11 lat odwiedziłam ciocię, nigdy nie zapomnę tego widoku na górce dom a od furtki aleja pnących róż do samego domu, w tejże alejce stoliczki, krzesła a własciwie taborety kamienne i wpadajace słonko. Kiedy teraz od kilku lat mam działkę, to róże pnace są moim konikiem.
Wiele róż mam z tzw.uprawy własnej, nie zawsze używam ukorzeniaczy /zapominam o nich/. Nie szczepiłam róz na pniu ale pobęde tu na forum to prawdopodobnie podszkolicie mnie, za co z góry dziękuje.
Pozwole sobie podac moja metodę moze ktos skorzysta: gałazka róży moze to byc otrzymana w bukiecie kiedy nieco postoi, zaczyna więdnać to obcinam kwiat, dół tez obcinam ukosnie, wsadzam do doniczki i przykrywam butelką plastikowa lub słoikiem, po jakims czasie pusci listki i sadzę w gruncie jak jest ciepło tj.od maja.ma ona wowczas ma czas sie "przyzwyczaić" do warunkow. Latem natomiast gałązkę sadze w podobny sposob ale bezposrednio do gruntu.
Wiele róż mam z tzw.uprawy własnej, nie zawsze używam ukorzeniaczy /zapominam o nich/. Nie szczepiłam róz na pniu ale pobęde tu na forum to prawdopodobnie podszkolicie mnie, za co z góry dziękuje.
Pozwole sobie podac moja metodę moze ktos skorzysta: gałazka róży moze to byc otrzymana w bukiecie kiedy nieco postoi, zaczyna więdnać to obcinam kwiat, dół tez obcinam ukosnie, wsadzam do doniczki i przykrywam butelką plastikowa lub słoikiem, po jakims czasie pusci listki i sadzę w gruncie jak jest ciepło tj.od maja.ma ona wowczas ma czas sie "przyzwyczaić" do warunkow. Latem natomiast gałązkę sadze w podobny sposob ale bezposrednio do gruntu.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Dziś się dowiedziałam, że w okolicach Włoszczowej (Włoszczowy?) jest jakaś duża i dobra szkółka różana, czy ktoś coś wie na ten temat? Pls 

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:

http://www.justourpictures.com
Specifics Year: 1947
Colour: Golden Orange Yellow
Height: Up To 90cm
Size: 0.9 m x 0.6 m (3 ft x 2 ft)
Flowering period: Continuous flowering
Suitable for suitable for growing in a pot or tub
tolerant of poorer soils
suitable for hedges"
http://www.classicroses.co.uk/roses/d/d ... bilee.html
Pachnąca, herbatnia, dobra do cięcia, wyeksponowania w ogrodzie, zdrowa, w odcieniach płowej brzoskwini, o kwitnieniu ciągłym. Toleruje gorsze gleby, nadaje się do pojemników i na żywopłoty- zdrowa i wytrzymała

Gratulacje Krysiu !