Bardzo żywotna roślinka. Jeśli będziesz usuwała uschnięte kwiatki (bez płatków) to będzie rozrastać się w szalonym tempie. Miejsce nasłonecznione, półcień toleruje.
Też mam kilka kępek Gilardi, nie usuwałam kwiatów... nasiona rozsiały się chyba wszędzie dookoła...szkoda mi było usuwać nasienniki wyglądały bardzo ozdobnie :P
Witajcie Moje kochane
Tak tu gwarno a ja się gdzieś patałętam Jolu ,Wandziu, Aniu ,Mirko , Halinko widzę że na temat gailardii wszystko jasne- ja mogę tylko dodać że u mnie pięknie się rozsiewa i muszę ostro przerywać Mam dużo nasionek jakby był ktoś chętny
Wandziu chryzantemka z donicy po prostu przekwitła i poszła na kompost
Aniu moje rh.to Haaga i Black Jack podobno mrozoodporne i bezproblemowe - tak mi napisała Monia
Przez cały wieczór oglądałam Twój wątek Romciu
Zmałpuję prawdopodobnie wędzarnię......piękna jest
Kilka rzeczy zanotowałam sobie do zapamiętania i wykorzystania - za pozwoleniem
Roślinki Twoje ....poezja.... niedługo wiosna......może i u mnie będzie tak ślicznie
Wokół "starej" roślinki wyrastają młode na przyszły sezon. Zimy się nie boją. Tak też nie należy wyrywać starych roślinek tylko je przyciąć przy korzeniu.
Mirka ,czy ona się czasem nie rozsiewa Ponieważ tego lata miałam ją w kilku miejscach -kiedy trzeba przycinać
Halinko już Ci Mirusia powiedziała Coś jeszcze poszukam w letnich fotkach....................