Świetna, soczysta czerwień krwawnika... choć teoretycznie powinien on znosić lżejszą
Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Czyli same przyjemności dzisiaj
Świetna, soczysta czerwień krwawnika... choć teoretycznie powinien on znosić lżejszą
glebę bez większych problemów, w moim ogrodzie szybko blednie... Inna sprawa, że tak luźna ziemia szybciutko się wyjaławia... i to pewnie jest większy problem 
Świetna, soczysta czerwień krwawnika... choć teoretycznie powinien on znosić lżejszą
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24809
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Dorotko ja zaczynam się urlopować od przyszłego tygodnia
Cudny rozwar, taki niewysoki i zwięzły, moje takie bardziej rozstrzelone.....a hortensje brak słów....są przepiękne....moje jeszcze nie okryte, wciąż czekam, tak jest ciepło
Cudny rozwar, taki niewysoki i zwięzły, moje takie bardziej rozstrzelone.....a hortensje brak słów....są przepiękne....moje jeszcze nie okryte, wciąż czekam, tak jest ciepło
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Dorotko, proszę, opowiedz o uprawie hortensji w donicach
I dawaj fotki... migusiem!
I dawaj fotki... migusiem!
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Co tam plamy na liściach!
Kwiaty za to jakie! Jestem pod wrażeniem, ogrodowe mnie przećwiczyły w różnych sposobach zabezpieczeń, no i przedobrzyły, bo już mi się odechciało starać...Marnie zatem skończyły, dając innym roslinom dowód, że nie warto z Panią zadzierać!
A Ty pewnie jeszcze napiszesz, że wcale specjalnie ich nie zabezpieczasz...No to jak je zabezpieczasz? 
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Ufff, rąk nie czuję ale okna mam czyste. Chyba jednak niedługo bo teraz wieje okrutnie a jutro ma padać deszcz
Normalka
Majeczko, ja też lubię niebieski.Świetnie sie komponuje z właściwie każdym kolorem. Zdecydowanie musze jeszcze nabyć niebieskich roślinek
Izo-Tamaryszku to złocień maruna. Udało mi się nabyć w tym roku kilka sadzonek u nas na ryneczku. Ciekawa jestem jaki będzie w następnym sezonie. Podobno lubi wystrzelić. Na razie był niewielkim (jakieś 30-40 cm) krzaczkiem. Wolałabym by taki pozostał.
Tiatella, wydaje mi się, że to 'Candy Striper', ale nie jestem pewna, może ktoś rozpozna. Sprawdziłam na fotkach. Kwiatostany pojawiły się około 25 kwietnia a 22 czerwca były jeszcez resztki kwiatów. Tak więc wychodzi na to, że kwitnie prawie dwa miesiące, nieźle
Tu kwiecień

maj

i czerwiec

Mam jeszcze takie. Wszystkie ładnie kwitną


Wodę w zbiorniku? wiaderkiem
Nie jest tego dużo.
Gorzatko, krwawnik u mnie też płowieje ale nie zauważyłam by działo się to jakoś szczególnie szybko. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę obserwować jeszcze inne kolory - wysępione Na razie rosły w siłę, szybko, mam nadzieję, że nie będę musiała z nimi walczyć. Czy krwawniki są ekspansywne?
Agusia, rozwary u mnie młodziutkie
to i zwarte były, zobaczymy w przyszłym roku o ile przeżyją.
Moje hortusie zimują w szklarni. Juz wniesione, zakopczykowane
Nie wiem czy im nie za ciepło, nawet boje się tam zaglądać. Przypomniało mi się, że je muszę podlać póki nie ma mrozu.
Izka, no więc ( nie zaczyna się zdania od więc
)Hortensje zimują w nieogrzewanej szklarni, na pół leżąco, przykopane prawie w całości. Wiosną (marzec) wykopuję i jak jest ciepło wynoszę na zewnątrz. Nocą znów pod szkło. Tez od marca kwietnia zaczynam podlewać nawozem do niebieskich co dwa tygodnie. W zeszłym roku jak widać te kombinacje się opłaciły. Wiosną musze je poprzesadzać do wiekszych donic.
aha, białą na próbę posadziłam w gruncie. Dostała duży kopiec i osłonę z liści i stroiszu. Zobaczymy czy będą same liście czy może raczy zakwitnąć.
O jeszcze taka fotka

Martuś wiem, gdzie twoja ogrodowa skończyła
Och, że ja bliżej nie mieszkam. Przybyłabym jej na ratunek
Zabezpieczam, zabezpieczam niestety. Bez tego chyba byłyby same liście...jednak
Obawiam się, czy październikowe przymrozki już nie uszkodziły pąków
Majeczko, ja też lubię niebieski.Świetnie sie komponuje z właściwie każdym kolorem. Zdecydowanie musze jeszcze nabyć niebieskich roślinek
Izo-Tamaryszku to złocień maruna. Udało mi się nabyć w tym roku kilka sadzonek u nas na ryneczku. Ciekawa jestem jaki będzie w następnym sezonie. Podobno lubi wystrzelić. Na razie był niewielkim (jakieś 30-40 cm) krzaczkiem. Wolałabym by taki pozostał.
Tiatella, wydaje mi się, że to 'Candy Striper', ale nie jestem pewna, może ktoś rozpozna. Sprawdziłam na fotkach. Kwiatostany pojawiły się około 25 kwietnia a 22 czerwca były jeszcez resztki kwiatów. Tak więc wychodzi na to, że kwitnie prawie dwa miesiące, nieźle
Tu kwiecień

maj

i czerwiec

Mam jeszcze takie. Wszystkie ładnie kwitną


Wodę w zbiorniku? wiaderkiem
Gorzatko, krwawnik u mnie też płowieje ale nie zauważyłam by działo się to jakoś szczególnie szybko. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę obserwować jeszcze inne kolory - wysępione Na razie rosły w siłę, szybko, mam nadzieję, że nie będę musiała z nimi walczyć. Czy krwawniki są ekspansywne?
Agusia, rozwary u mnie młodziutkie
Moje hortusie zimują w szklarni. Juz wniesione, zakopczykowane
Izka, no więc ( nie zaczyna się zdania od więc
aha, białą na próbę posadziłam w gruncie. Dostała duży kopiec i osłonę z liści i stroiszu. Zobaczymy czy będą same liście czy może raczy zakwitnąć.
O jeszcze taka fotka

Martuś wiem, gdzie twoja ogrodowa skończyła
Zabezpieczam, zabezpieczam niestety. Bez tego chyba byłyby same liście...jednak
Obawiam się, czy październikowe przymrozki już nie uszkodziły pąków
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Mam tylko jedną tiarellę i uwielbiam ją
Kupiłabym więcej, ale jakoś nie trafiłam. Z hortensjami ogrodowymi się pogodziłam-niech mają liście. W tym roku posadziłam je głębiej, może przyniesie to jakiś efekt. Nie wyrzucam, ale nowych nie kupię. Przerzucam się na bukietowe-są piękne i niezawodne 
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Ewunia, tiarelle i żurawki można kupić u naszej forumowej Igi w sklepie http://www.heuchera-byliny.pl/index.php ... 5cqufj4dg2 lub przez forum. Moje wszystkie są od niej
Ja też nastawiam się teraz raczej na hortensje bukietowe. Mam też kilka. Ale te odrodowe, które już są wolałabym aby kwitły więc się z nimi bawię
Ja też nastawiam się teraz raczej na hortensje bukietowe. Mam też kilka. Ale te odrodowe, które już są wolałabym aby kwitły więc się z nimi bawię
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Ewa, masz tyle liści, zrób hortensjom ogrodowym osłonki jak radzi christinkrysia w swoim poprzednim wątku 
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Ja nie Ewa
Nie wiem czy to o liściach do mnie, u mnie zbyt wielu nie ma a jak są to z orzecha, raczej nie do wykorzystania w ogrodzie.
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
To było do Ewymaj 
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
No jasne, też załapałam ale po chwili
Kawy jeszcez nie piłam. Spadam dalej sprzątać, może sie rozkręcę
Kawy jeszcez nie piłam. Spadam dalej sprzątać, może sie rozkręcę
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Dorotko - krwawniki te odmianowe rosną bardziej w dużą kępkę - u mnie tylko te zwykłe rozchodzą się rozłogami.
-
x-d-a
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Dorotko, w zimniejszym klimacie kopczyki czy osłonki z liści niewiele dadzą hortensjom ogrodowym. Tzn. ochronią przed całkowitym przemarznięciem, ale nie zapewnią kwitnienia. Aby kwitły potrzebują porządnej osłony z agrowłókniny :P
Bukietowe są niezawodne, ale moim zdaniem zupełnie nie dorównują urodą ogrodowym, niestety
Choć bukietowe też ładne!
Rozkręciłaś się w temacie sprzątania

Bukietowe są niezawodne, ale moim zdaniem zupełnie nie dorównują urodą ogrodowym, niestety
Rozkręciłaś się w temacie sprzątania
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Dziękuję
Jednak postanowiłam, że koniec z bieganiem za hortensjami ogrodowymi
Jedną hoduję w domu i koniec. Klimat mam zupełnie wredny i trudno. Liście są śliczne
Natomiast hortensje bukietowe cenię prawie tak wysoko jak róże (kolory kwiatów przechylają szalę na korzyść róż
). Mam naprawdę dużo do ogarnięcia, więc z ogrodowymi dam sobie spokój.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5
Małgosia, dziękuję za informacje o krwawnika. Nie wiem jakie dostałam, ale na wszelki wypadek będę ich pilnować.
Dalu, zobaczę jak moja biała sobie poradzi w gruncie. Właściwie prawie cała jest przysypana ziemią, może nie przemarznie. Ja jeśli to wykopię znów do donicy i będę z nią kursować. Hortensje są warte tych zabiegów. Szklarnia zima stoi pusta, więc nie ma problemu. Najwyżej jak będą juz duże donice to nie będę wiosną z nimi latać tylko wystawię a potem będę zabezpieczac już na zewnatrz przed przymrozkami.
Rozkręciłam się
Kuchnia prawie skończona, została tylko łazienka i klatka schodowa.
Ewunia, no ładne te bukietówki są ale ogrodowe jednak ładniejsze
A w temacie róż....
Clair Renaissance.
Zakochałam się w niej na forum, jeden krzew posadzony jesienią 2009 wiosną ledwo dawał oznaki zycia. Tak więc kwiedy w sklepie ujrzałam ją w donicy nie wahałam się ani chwili. I nie żałuję. Dużo słyszałam o kaprysach, plamistości atakującej, dużych przerwach w kwitnieniu. U mnie była jedną z najzdrowszych róż, kwitła w zasadzie cały czas (przerwę miała chyba jak ja byłam na urlopie
)i ten zapach..... upojny.....
Jedyną wadą jest zawiązywanie kwiatów na końcach dość długich pędów, ale ponieważ u mnie rośnie pod płotem i przed soba ma niższą Baronessę to myślę, że ten mankament nie będzie tak widoczny.
Okazało się, że moja druga się jednak ocknęła i nawet udało sobie jej zakwitnąć kilkoma kwiatami, ale jest rachityczna w porównaniu z tą kupioną w donicy.
Zobaczymy jak będa się sprawować w przyszłym sezonie i czy zbytnio nie przemarznie.





Dalu, zobaczę jak moja biała sobie poradzi w gruncie. Właściwie prawie cała jest przysypana ziemią, może nie przemarznie. Ja jeśli to wykopię znów do donicy i będę z nią kursować. Hortensje są warte tych zabiegów. Szklarnia zima stoi pusta, więc nie ma problemu. Najwyżej jak będą juz duże donice to nie będę wiosną z nimi latać tylko wystawię a potem będę zabezpieczac już na zewnatrz przed przymrozkami.
Rozkręciłam się
Ewunia, no ładne te bukietówki są ale ogrodowe jednak ładniejsze
A w temacie róż....
Clair Renaissance.
Zakochałam się w niej na forum, jeden krzew posadzony jesienią 2009 wiosną ledwo dawał oznaki zycia. Tak więc kwiedy w sklepie ujrzałam ją w donicy nie wahałam się ani chwili. I nie żałuję. Dużo słyszałam o kaprysach, plamistości atakującej, dużych przerwach w kwitnieniu. U mnie była jedną z najzdrowszych róż, kwitła w zasadzie cały czas (przerwę miała chyba jak ja byłam na urlopie
Jedyną wadą jest zawiązywanie kwiatów na końcach dość długich pędów, ale ponieważ u mnie rośnie pod płotem i przed soba ma niższą Baronessę to myślę, że ten mankament nie będzie tak widoczny.
Okazało się, że moja druga się jednak ocknęła i nawet udało sobie jej zakwitnąć kilkoma kwiatami, ale jest rachityczna w porównaniu z tą kupioną w donicy.
Zobaczymy jak będa się sprawować w przyszłym sezonie i czy zbytnio nie przemarznie.







