
Życzę powodzenia w szczepieniu.
Z krótkopędów zaszczepić można, tylko trochę nieporęczne. Ale na fotkach widać ładne, dość długie - a na niższych gałęziach. Myślę że mogłyby być, na wszelki wypadek założyłbym z wierzchołkiem wzrostu, jeśli stare. Przynajmniej wiadomo że pączki będą.
Wilki mają pąki słabo wykształcone i mało a rzadko - to główny powód ich nieprzydatności. Ale zaszczepić można, tylko większe ryzyko. Bywa że pędy z takich oczek niechętnie rosną. Bywa też że w górnej części wilka znajdzie się pąki całkiem ładne, bo już wolniej tam rósł.
Szczepiłem różnym byle-czym (dla zabawy raczej) i bywało np. że prawie wszystkie oczka zaschły, albo puściły tylko liście a pędy ruszyły dopiero za rok, albo pęd wybił na jesieni dopiero i zmarzł zimą... różnie być może jeśli oczka kiepskie.
Jest też druga kwestia - istnieje opinia że drzewa szczepione z wilków są mniej płodne. Nie wiem czy jest to potwierdzone jakoś doświadczalnie, ale możliwe. Stwierdzono gdzieś np. że konary wyprowadzane z pędów syleptycznych (inaczej pośpiechów - wyrastających na młodym przyroście w tym samym roku - jest teraz taka moda na "jednoroczną koronkę") wiążą mniej pąków kwiatowych niż korony wyprowadzone tradycyjnie - z pąków bocznych ubiegłorocznego przyrostu. Przynajmniej w początkowych latach, myślę, bo na chłopski rozum powinno się to później wyrównywać.
Ania - jeśli się przyjęły to już dobrze. Mogły nowe pędy mieć złe warunki do wzrostu, choćby dlatego że zrost jeszcze był niepełny, drzewko jeszcze słabe albo właśnie karłowe, a może wybiły zbyt późno by skorzystać z wiosny... W przyszłym roku się zobaczy.
