
Jestem nową uczestniczką forum. Ok 3 miesięcy temu zapadłam na chorobę pt. "storczykowa mania"


Historia choroby: Od ok 1,5 roku miałam jednego falka w sypialni, którym niespecjalnie się przejmowałam - podlewałam raz na ruski miesiąc resztką pozostałej mineralki z butelki

Oczywiście wraz z rozwojem kolekcji zaczęłam się edukować w temacie, ale przyznaję, że jeszcze czuję się laikiem, sporo informacji z różnych źródeł wydaje mi się sprzecznych. Ponadto, wraz z postępem wiedzy odkrywam różne podejrzane rzeczy na moich storczykach, ale nie jestem pewna własnych diagnoz. Będę potrzebowała waszej pomocy! Jeśli jakieś moje pytania będą się powielać, to proszę odeślijcie mnie najwyżej do dobrego wątku lub powiedzcie gdzie/czego szukać.
Jeśli chodzi o ogólne warunki w jakich trzymam moje storczyki, to jest to sypialnia na poddaszu, od jednym oknem dachowym, chyba to okno wschodnie, muszę się upewnić. Ok pół metra od kwiatków jest grzejnik z reguły na ust. 2-3. Temperatura teraz; w nocy ok 18-19,5, w dzień 19-21. Wilgotność stała ok 55-60%, ale ok 1x dziennie włączam nawilżacz i wtedy do ok 70-80%, a potem spada oczywiście. Podlewanie: staram się oczywiście nie przelewać i podlewać raz na 10-14 dni.
Mam nadzieję, że niedługo już będę pewniejsza co i jak, ale na razie mam kilka pytań ogólnych:
1. Czy warunki j.w są ok?
2. Podlewam przegotowaną wodą. Czy podlewać lepiej destylowaną?
3. 2x teraz na jesieni (co ok drugie podlewanie)nawoziłam przez zamaczanie w lekkim roztworze naturalnego nawozu z Biohumusem. Czy w zimę je nawozić czy nie? - różne są opinie. Większość moich storczyków ma teraz kwiatki lub malutkie pączki. A czytałam, że powinny teraz odpoczywać?
4. Do niedawna spryskiwałam, ale podobno lepiej nie? Mimo, że była to też przegotowana, zostały plamki białawe - jak je usunąć i jak czyścić kwiatki z kurzu?
5. Większość moich storczyków zaczęłam przesadzać do nowego podłoża, obcinając podejrzane korzenie etc. Zaczęłam się dokładnie wszystkiemu przyglądać i prawie w każdej doniczce były albo jakieś pajączki (chyba przędziorki), albo jakieś glizdki, skoczogonki, zapleśniały patyk, przemoczone podłoże i zagnite lub przesuszone, puste korzenie - itp itd. Wiem, że nie powinno się kwitnących (tak?), ale bałam się rozprzestrzenienia. Wiem, że teraz po przesadzeniu nie wolno ich podlewać ok 2 tyg, natomiast nie przesuszałam korzeni po płukaniu



6. Jak walczyć z ziemiórkami?! Nie mogę się choler pozbyć! Jakiś mc temu potraktowałam storczyki w zanurzaniu w wodzie z Nomoltem, inne kwiaty w domu podlałam i niezbyt zadziałało. I chyba każdy nowy storczyk i roślina w domu mają. Stawiam miseczki żółte z wodą z miodem i kroplą płynu do naczyń, trochę się topi, ale ciągle są nowe

Pomóżcie pls.To takie ogólne problemy i zapytania - jeśli są trywialne, przepraszam. Staram się sama szukać info w necie, ale jakoś mam problemy z wyłowieniem. Będę chciała jeszcze zamieścić kilka zdjęć konkretnych miejsc, które mnie niepokoją w moich storczykach z prośbą o identyfikację problemu.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc. Lisia Kita