Olu, w tym roku rogala marcińskiego udało mi się zjeść trochę przed świętem św Marcina. M będąc na targach w Poznaniu przywiózł po rogalu na łebka. Pyszne były. Wypiekał je piekarz bezpośrednio na stoisku (podobno).
Jeżeli chodzi o fotki z radaru, to też mój M dał się sfocić, ale niezbyt dobry był aparat (albo M za szybko jechał

) bo niezbyt wyraźnie było widać kierowcę. Za to tablica rejestracyjna wyszła wzorowo

Ponieważ samochód jest na mnie zarejestrowany, dostałam zaproszenie na komisariat w mojej miejscowości. Dzięki miłym funkcjonariuszom udało się nie załapać punktów karnych a mandat 200zł trzeba było zapłacić. Musiałam jedynie napisać oświadczenie, że nie pamiętam kto w tamtym czasie mógł prowadzić samochód..
A jutro u nas ma być 11 stopni. Wcale się nie dziwię kwitnącym forsycjom
