Podlewanie,nawadnianie roślin doniczkowych i rola keramzytu

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

mmax pisze: - Krótkowtrwałym gotowaniem nie pozbędziesz się wszystkich soli wapnia i magnezu z wody. Poza tym niby jak miałyby te składniki zmieniać swoją formę i stawać się nieprzyswajalne? W takim razie człowiek też nie powinien pić takiej wody.
-Poza tym na samej wodzie i tak nic Ci nie urośnie,choćby nie wiem na jakiej. Związki mineralne roślina w większości pobiera Z GLEBY, woda tylko stanowi dla nich nośnik. A zatem woda do roślin powinna być a)niezanieczyszczona substancjami szkodliwymi b) w miarę miękka, bo rośliny są kwasolubne. Pozostałe składniki nie mają zbyt wielkiego wpływu przy normalnym nawożeniu.
-Żeby pozbawić wodę całkowicie wolnego tlenu, to nie wiem ile razy i jak długo musiałabyś ją gotować. Poza tym przy odpowiednio zdrenowanym podłożu nie ma to większego znaczenia. Zresztą roślina i tak sama sobie wytwarza tlen z dwutlenku węgla, a nie wody(a nocą pochłania go sobie w mniejszym stopniu z powietrza) Nie bardzo więc rozumiem, po co miałby jej być wolny tlen z wody.
Chemię środowiskową to ja miałam ok 15 lat temu na studiach, więc nie wiem, czy dobrze pamiętam, albo czegoś nie przekręcę. Ale... W środowisku naturalnym, gdzie jest stały obieg mikro i makroelementów, to rzeczywiście rośliny pobierają z podłoża wszystko, co jest im niezbędne. Ale w doniczce? O ziemi i składnikach do niej komponowanych, już pisałam. Zasobność takiej, po wyczerpaniu zapasów w jakie była wzbogacona, właśnie zależy wyłącznie od tego, czym się podlewa. Tutaj trochę mylisz pojęcia: woda w miarę miękka, bo rośliny są kwasolubne. Twardość wody a jej odczyn to dwie zupełnie różne sprawy. Twardość mierzy się w stężeniu soli wapnia, magnezu i innych metali, a pH w jonach wodorowych. Dlatego deszczówka jest idealna, ponieważ jest zarazem miękka i kwaśna. Natomiast woda kranowa jest zwykle twarda i zasadowa. Przeciętne pH kranówki to 7-10, choć najczęściej bliżej jej do 9-10. Jest więc mocno zasadowa. Co daje efekt gotowania? Zmiękczasz wodę, pozbywając się dużego procentu związków wapnia i magnezu, ale ... zwiększasz jednocześnie jej pH :lol: Odczyn wody przegotowanej jest wyższy niż przed gotowaniem.
Poza tym niby jak miałyby te składniki zmieniać swoją formę i stawać się nieprzyswajalne? W takim razie człowiek też nie powinien pić takiej wody. Porównanie metabolizmu roślin i ludzi jest dość niefortunne. Wszak kwiatków chlebem nie karmimy :wink: Niemniej spróbuję wyjaśnić to na przykładzie choćby żelaza, który dla roślin ma duże znaczenie, ponieważ bierze udział w fotosyntezie, w wiązaniu wolnego azotu, czy redukcji azotanów, ponadto jest ściśle połączony z manganem. Niedobór czy nadmiar jednego zawsze ma wpływ na asymilację drugiego.
Żelazo w wodzie występuje w formie dwu- i trójwartościowej, z przewagą Fe(III). Trójwartościowe żelazo w zwykłej wodzie jest nierozpuszczalne. Więc nieprzyswajalne dla roślin. Rozpuszczalność takiego następuje dopiero w kwaśnym środowisku. Jakaś ilość żelaza rozpuści się oczywiście w wodzie kranowej. Będzie to ilość znikoma. Jednak po przegotowaniu wody, z tej ilości pozostanie w formie rozpuszczalnej, czyli przyswajalnej, ledwie 0,1% ilości wyjściowej żelaza.
Większość mikro- i makroelementów najlepiej pobierana jest w podłożu lekko kwaśnym. Np żelazo, mangan, cynk, bor w podłożu o pH powyżej 7 są nieprzyswajalne. A odczyn gleby zmienia się pod wpływem podlewania wodą zasadową. Stąd osady w doniczce, które wytrącają się z odłogów. Dlatego większość nawozów opiera się o azot, potas i fosfor, których najczęściej brakuje w podłożu zasadowym, albo kwaśnym, ponieważ dla tych idealne pH to obojętne. Ciężko utrzymać obojętną ziemię w doniczce, dlatego nawozami uzupełnia się niedostatki.
Dlatego ja zakwaszam kranówkę i odstawiam do "odstania". W ten sposób mam właściwy odczyn, wodę odwapnioną, a jednocześnie nie pozbywam się minerałów poprzez gotowanie.
Myślę, Anitko, że nie powinnyśmy tu spierać się, jaka woda jest lub nie jest lepsza do podlewania. Ja nie uznaję tego, co piszę jako prawdę jedyną, słuszną. U mnie taki sposób się sprawdza i tyle. U Ciebie sprawdza się Twój sposób i też dobrze. I może niech tak zostanie :wink: Pozdrawiam :wit
x-mm-x
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 602
Od: 28 paź 2010, o 10:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

Tutaj trochę mylisz pojęcia: woda w miarę miękka, bo rośliny są kwasolubne
Nie mylę, to tylko skrót myślowy: Twarda woda jest bogata w sole głownie wapnia i magnezu, a więc na pewno nie będzie przydawała ziemi kwaśnego pH ;)

Poza tym gotując np. w czajniku elektrycznym to za wiele nie wygotujesz, za krótko to trwa po prostu.

Porównanie roślin do ludzi jest jak najbardziej fortunne: Woda spełnia u wszystkich organizmów żywych podobne funkcje.

Poza tym np. żelazo i inne pierwiastki z wody nie mają jakiegoś większego odżywczego wpływu na roślinę. No chyba że nie wiem- hodujesz kwiatka na samej wodzie? A deszczówka przecież też nie ma minerałów o których mówisz, kwaśna jest dlatego, że ma związki węgla. Ale poza tym jest zupełnie :jałowa:.

A tutaj znalazłam artykuł o podlewaniu:

Według mnie kwasek cytrynowy (ani żaden inny kwas) nie zmiękcza wody, a tylko zmienia jej odczyn (pH).
Twardość wody zależy od ilości rozpuszczonych w niej minerałów, a dodanie kwasu tego nie zmienia. Działającym sposobem usunięcia przynajmniej części związków wapnia i magnezu, które są głównym powodem "twardości" wody, jest gotowanie wody i używanie jej po odstaniu się osadu, czyli następnego dnia. Metoda ta jednak nie usuwa wszystkich minerałów ? najlepiej zakupić filtr osmotyczny lub kupować wodę destylowaną, wiąże się to jednak z dodatkowymi kosztami (J.Dziedzic)

Są dwa rodzaje twardości wody. Jedna tzw. węglanowa, którą można zmniejszyć (usunąć) przez gotowanie wody. Wytrącający się osad soli osadza się na ściankach naczynia (kamień w czajniku) lub po przelaniu np. do słoja osadza się na dnie. Zlana znad osadu woda jest bardziej miękka niż wyjściowa. Druga twardość to tzw. niewęglanowa, pochodząca od soli rozpuszczonych w wodzie i nie strącających się przy gotowaniu. Obie twardości zsumowane dają tzw. twardość ogólną. Najczęściej w wodzie występuje mniej więcej po połowie obu twardości.
Jeżeli do wody doda się kwasu cytrynowego to zajdą w wodzie reakcje chemiczne w wyniku których węglany wapnia i magnezu rozłożą się dwutlenek węgla (CO2), wodę i powstaną rozpuszczalne cytryniany wapnia i magnezu. Spowoduje to zanik twardości węglanowej, ale wzrost twardości niewęglanowej. Twardość ogólna pozostanie jednak niezmieniona.
Chcąc zrobić wodę bardziej miękką i lekko kwaśną należy więc postąpić tak: pozbyć się twardości węglanowej przez gotowanie wody i po odstaniu się wody zlać ją znad osadu, następnie lekko zakwasić (P.Piesik)
Awatar użytkownika
rapunzel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3665
Od: 26 lip 2011, o 18:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kalisz

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

mmax pisze:Tutaj trochę mylisz pojęcia: woda w miarę miękka, bo rośliny są kwasolubne
Nie mylę, to tylko skrót myślowy: Twarda woda jest bogata w sole głownie wapnia i magnezu, a więc na pewno nie będzie przydawała ziemi kwaśnego pH ;)
mmax, ja to, co napisała sokolica zrozumiałam dokładnie na odwrót, że gotowanie wody podnosi i tak wysokie pH, ale mogę się mylić.
Ja chyba zastosuję zloty środek raz odstana kranówka z kwaskiem, raz przegotowana z nawozem. :wink:
x-mm-x
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 602
Od: 28 paź 2010, o 10:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

POdnosi tylko dlatego, że odparowuje dwutlenek węgla. Ale krótkotrwałe gotowanie na pewno nie podniesie jakoś znacząco pH. Jak i nie usunie wszystkich soli. Myślę, że ugotowanie wody w czajniku elektrycznym i dodanie kwasku będzie w miarę optymalne.
Awatar użytkownika
hiacynta
200p
200p
Posty: 319
Od: 15 lis 2010, o 23:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

pH jest związane z kwaśnością - zasadowością. Zasadniczo kranówka ma pH obojętne, czyli 7, jeśli jest niższe, to woda jest kwaśna, jeśli wyższe, zasadowa. pH mierzy się przy pomocy paseczków lakmusowych. Gotowanie nie zmienia pH, wytrąca sole, czyli zmniejsza twardość.
To taki zakres wiedzy z dawnej podstawówki, ale może teraz uczą inaczej.
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

-Jałowa to jest woda destylowana, albo zdemineralizowana. Żadna inna woda w obiegu w przyrodzie nie jest pozbawiona minerałów. Deszczówka zawiera więcej związków fosforu i azotu np niż kranówka.
- Twoją tezę o nieistotności zawartości wody na rzecz podłoża obala hydroponika i aquaponika
- Porównanie roślin do ludzi jest jak najbardziej fortunne: Woda spełnia u wszystkich organizmów żywych podobne funkcje.
Ludzie i zwierzęta nie pobierają wody i dwutlenku węgla do redukcji do węglowodanów i tlenu :wink: Chodziło mi różnice w składzie wody dla roślin a dla ludzi. Wystarczy wziąć pod uwagę wapń lub cynk.
- Poza tym np. żelazo i inne pierwiastki z wody nie mają jakiegoś większego odżywczego wpływu na roślinę.
W tym miejscu wyłączam się z dalszej dyskusji, ponieważ uważam, że takie przekomarzanie się nie ma sensu :wink:

Hiacytno, woda przegotowana ma wyższe pH niż woda z kranu. A wraz ze wzrostem temp i pH, maleje rozpuszczalność niektórych soli. Wiedza z zakresu szkoły ponadpodstawowej :wink:
x-mm-x
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 602
Od: 28 paź 2010, o 10:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

-Jałowa to jest woda destylowana, albo zdemineralizowana. Żadna inna woda w obiegu w przyrodzie nie jest pozbawiona minerałów. Deszczówka zawiera więcej związków fosforu i azotu np niż kranówka.
Azotu pewnie tak, ale reszta zależy od powietrza, jakie napotyka na swojej drodze.
- Twoją tezę o nieistotności zawartości wody na rzecz podłoża obala hydroponika i aquaponika Przecież napisałam jasno i wyraźnie, że chodzi mi o uprawę w tradycyjnym podłożu. Poza tym i tak w tych systemach dostarczycielem potrzebnych substancji nie jest sama woda.
Ludzie i zwierzęta nie pobierają wody i dwutlenku węgla do redukcji do węglowodanów i tlenu Chodziło mi różnice w składzie wody dla roślin a dla ludzi. Wystarczy wziąć pod uwagę wapń lub cynk.
Różnice na pewno są, ale chodziło mi o to, że stwierdzenie woda przegotowana jest jałowa, a pierwiastki w niej zawarte są nieprzyswajalne jest mocno przesadzone. Bo jeśli by tak było, to dla ludzi raczej też byłaby bezwartościowa, a tak nie jest.
Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

- To woda przepłukuje powietrze, a nie powietrze wodę. Woda spadająca w postaci deszczu nie traci swego składu chemicznego stykając się z powietrzem, co najwyżej "wzbogaca się" o zanieczyszczenia. Dlatego deszczówkę zbiera się minimum pół godz po rozpoczęciu opadów.
- Kilka postów wcześniej pisałaś, że cyt. "na samej wodzie i tak nic Ci nie urośnie,choćby nie wiem na jakiej. Związki mineralne roślina w większości pobiera Z GLEBY, woda tylko stanowi dla nich nośnik. " Hydroponika i aquaponika temu zaprzeczają.
mmax pisze:[b Chodziło mi różnice w składzie wody dla roślin a dla ludzi. Wystarczy wziąć pod uwagę wapń lub cynk.[/b]
Różnice na pewno są, ale chodziło mi o to, że stwierdzenie woda przegotowana jest jałowa, a pierwiastki w niej zawarte są nieprzyswajalne jest mocno przesadzone. Bo jeśli by tak było, to dla ludzi raczej też byłaby bezwartościowa, a tak nie jest.
Pozdrawiam ;)
Ludzie to heterotrofy, jeżeli chcą wody zmineralizowanej, kupią sobie mineralną w butelce. Jeśli potrzebują żelaza to najedzą się buraków, wątróbki czy fasoli. A woda w kranie ma być możliwie najczystsza, bo nie służy ona celom wyłącznie konsumpcyjnym. Po ugotowaniu wody, sole żelaza i innych metali nie rozpuszczają się w niej, wytrącają się jako osad. Dla ludzi to dobrze. Dla roślin taka woda jest pozbawiona tychże pierwiastków. Jeśli fortunne jest porównanie potrzeb ludzi i roślin, to może powinniśmy zacząć pić wodę z nawozem... :lol:
Pozdrawiam i mam nadzieję, że już damy temu spokój :wink:
Awatar użytkownika
galaxy
500p
500p
Posty: 811
Od: 6 maja 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

Mieszkam przy lesie, mam dostęp do wody leśnej, zastanawiam się czy taka woda byłaby dobra do podlewania roślin ?
x-C-j
---
Posty: 7092
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

Może być zbyt kwaśna szczególnie dla roślin nie tolerujących pH podłoża poniżej 6.
Awatar użytkownika
galaxy
500p
500p
Posty: 811
Od: 6 maja 2009, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Podlewanie roślin doniczkowych

Post »

Tak podejrzewałam, chociaż pewnie po prostu warto by zmierzyć pH i jeśli kwaśna rozcieńczać kranówką
Marchisio
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 22 maja 2011, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Witam,
ostatnio bardzo często piję herbatę zieloną i tak sobie pomyślałem, żeby nią też podlewać rośliny. Czy to jest dobry pomysł?
Jeśli tak to jak powinno wyglądać podlewanie roślin herbatą? Czy ma to zastąpić odżywkę i należy to robić np. co dwa tygodnie? Musi to być słaba i odstana herbata? I czy liście herbaty też mogę w jakiś sposób użyć?
Awatar użytkownika
Aisyrk
1000p
1000p
Posty: 1194
Od: 18 sie 2008, o 16:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Podlewanie kwiatów herbatą

Post »

Myślę, że herbatę najlepiej wypić, a liście wyrzucić na kompost.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Awatar użytkownika
IroniaLosu87
100p
100p
Posty: 146
Od: 14 lis 2011, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...

Re: Podlewanie kwiatów herbatą

Post »

Ja słyszałam,że czarną można podlewać ;:173 ,ale nigdy nie praktykowałam. Co do zielonej to rzeczywiście lepiej wypić :wink:
Marchisio
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 22 maja 2011, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Podlewanie kwiatów herbatą

Post »

Dziękuję za odpowiedź :)

herbatę zieloną można zalewać kilkakrotnie, więc to nie byłoby marnotrawstwo :) Ale skoro uważacie, że nie warto nią podlewać rośliny to ok :)
Kompostu też raczej nie zrobię, bo nie mam działki. Jedynie roślinki doniczkowe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”