Ja mam kilkanaście takich beczek i bałabym się wiercić w nich otwory...
Radzę sobie tak, że traktuję je jako osłonki na doniczki, czyli wkładam do nich odpowiedniej wielkości donice z roślinami. Na zimę rośliny łatwiej przenieść n.p. do piwnicy, a same beczki, już puste odwracam do góry dnem i tak zimuję. Nic się im nie dzieje
