
Parę dni temu odczułam nieodpartą potrzebę zaaplikowania jednemu z moich fikusów pałeczek

No niestety, jak to u mnie bywa - w momencie kiedy coś mi jest niezbędne - nie jestem w stanie tego namierzyć

Poleciałam więc czym prędzej po w/w do najbliższego ogrodniczego. Ale tam, pokazano mi coś takiego:


* Skład ciekawy: guano + bakterie helperowe i guano + tytan.
* Przeciw grzybom i przeciw szkodnikom - ale bez chemii w czystej postaci.
* Stosować można profilaktycznie, przy osłabieniu po ataku i po pojawieniu się pierwszych objawów.
Ale przy silnym porażeniu - już trzeba wytoczyć cięższe działa

Zastępy skoczliwych, bliżej niezidentyfikowanych istot z fikusowej ziemi widzę zmieniły już miejsce pobytu

No i popadłam w zadumę

* Czy jest sens stosowania tego w przypadku storczyków (inne podłoże, inna częstotliwość podlewania)
* Jeśli tak, to co z nawożeniem (ograniczać? nie ograniczać?)
* Jak to może działać

Będę wdzięczna za wszelkie przemyślenia (może nawet doświadczenia?

Pozdrawiam,