Róże Georginii (Alicji) cz. II
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Georginia pisze:Dziewczyny ja wiem że kiedyś nastąpi ,nowy etap "wymiana róż" tylko nie wiem kiedy.
Wiesz, ja pomału ...tak mimochodem ... robię exporcik do mamy na działkę ...w ramach prezentu oczywiście ...
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Alu no może nie aż tak,Ale niektóre można zamienić na zdrowsze i ładniejsze.Ja w tym roku już oddałam 2 szt Eiffel Tower i Golden Showers.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Alicjo ależ piękny ten Papa....jak prawdziwy.....mojego jeszcze nie do końca poznałam bo to młodzieniaszek ....ale pachnieć pachniał.
Od Twojego aż bucha zapachem.
New Dawn też polecam......a to śmiecenie to po prostu lustrzane odbicie.
Fajna ta spalarnia....trzeba odgapić.
Od Twojego aż bucha zapachem.
New Dawn też polecam......a to śmiecenie to po prostu lustrzane odbicie.
Fajna ta spalarnia....trzeba odgapić.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Czyli ten proces nie jest aż tak odległy.Tylko jeszcze nie oficjalny. 
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
He, he ja to uskuteczniam od kilkunastu lat. Mam trzy przypadki, pierwszy eksport doRozeta pisze:Georginia pisze:Dziewczyny ja wiem że kiedyś nastąpi ,nowy etap "wymiana róż" tylko nie wiem kiedy.![]()
![]()
...Dobre ...dobre to było Alu ...
.
Wiesz, ja pomału ...tak mimochodem ... robię exporcik do mamy na działkę ...w ramach prezentu oczywiście ....
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
New Dawn pomimo że może rosnąć i kwitnąć w cieniu czy półcieniu na pewno obficiej będzie kwitła na słonecznym stanowisku.Kiedyś widziałam ją rosnącą na południowej ścianie.Wyglądała zjawiskowo. Moja kwitnie ale nie tak obficie.
Elu na spalarnie można przeznaczyć starą blaszaną beczkę ,bez dna.Postawić na cegłach i paląc nie masz obawy że przypalisz rośliny.kiedyś tak zrobiłam gdy paliłam wszystko na ognisku.Tu wkładasz wszystko małymi porcjami,
Elu na spalarnie można przeznaczyć starą blaszaną beczkę ,bez dna.Postawić na cegłach i paląc nie masz obawy że przypalisz rośliny.kiedyś tak zrobiłam gdy paliłam wszystko na ognisku.Tu wkładasz wszystko małymi porcjami,
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
O Jacqueline du Pré - notabene piekna rozyca - tez musicie dobrze poczytac. Jak szukalam takiej jednoplatkowej, to tez na nia trafilam ale opinie miala nie za pochlebne
Ogolnie nazywana jest "Chorowita kaprysnica" - podobno, nie za dobrze znosi deszcze - platki brazowieja i rozbiera sie od czasu do czasu.
ps biala New Dawn polecam u Maji (edelkot) zobaczyc, normalnie cos niesamowitego
ps biala New Dawn polecam u Maji (edelkot) zobaczyc, normalnie cos niesamowitego
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Jula dobrze że nam o tym mówisz.Po co zamieniać chorowitkę ,na chorowitkę i jeszcze kapryśnicę.Na nową rabatę już zdecydowałam ,będzie Weisse Jaques Cartier.Mam różowego ,będą razem.
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Ja też zaczynam obrywać chore liście z moich różyc -najgorzej będzie z "Sympathie" bo ona wysoooka!Jak myślicie,czy gdybym ją zdjęła z drabinki, oberwała liście i przykryła całe pędy matą ...
da radę ??... już nie mam cierpliwości dla niej....kwitła tylko w czasach ,kiedy zimy były...ee tam...,zim prawie wcale nie było.
Nie wiem ,czy to dobry pomysł ale w akcie desperacji,dla jej kwitnienia jestem gotowa i takie zabiegi poczynić.
Nie wiem ,czy to dobry pomysł ale w akcie desperacji,dla jej kwitnienia jestem gotowa i takie zabiegi poczynić.
Alu u mnie jeszcze ten pierwszy nie rozwinął się na dobre a ja już myślę o wymianie - Barcarolle i Ingrid Bergman za dużo wymagają zachodu jak na moje doświadczenie i możliwości poświęcenia im czasu .A tak mi się podobająGeorginia pisze:Dziewczyny ja wiem że kiedyś nastąpi ,nowy etap "wymiana róż" tylko nie wiem kiedy.
Serdecznie pozdrawiam Danuta
-
Soczewka
- 1000p

- Posty: 2982
- Od: 9 mar 2010, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Alu ja też już ogołociłam wszystkie swoje chore róże. Najtrudniej było z tymi, które mają małe listki jak np Knirps. Niestety nie udało mi się dokładnie oskubać. Kuję diablica strasznie. Musze zwrócić na nią szczególną uwagę wiosną, ponieważ miała przędziorka.
Pozdrawiam Monika
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Alu to odwaliłaś kawał dobrej roboty. Ja poobrywałam tylko tym które dostały kopczyk a te wielgaśne i kolczaste jeszcze w liściach i aż strach bierze jak na nie patrzę, te kolce skutecznie bronią dostępu.
Ja etapu oddawania chorowitych chyba nigdy nie doczekam bo niby kogo zarażać takim zdechlakiem. Co innego taka która nie w moim guście, ta od razu idzie do kogoś.
Ja etapu oddawania chorowitych chyba nigdy nie doczekam bo niby kogo zarażać takim zdechlakiem. Co innego taka która nie w moim guście, ta od razu idzie do kogoś.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Danusiu Sympathie oberwałam liście tylko do połowy,wyżej miała zdrowe więc nie ruszałam.Na razie okryję ją kopczykiem.Myślę że po większych przymrozkach, gdy liście same opadną postaram się ją trochę owinąć.Jeżeli będą duże mrozy to żadne zabezpieczenie nie gwarantuje że nie przemarznie.Niestety ,przynajmniej u mnie.W ubiegłym roku przygięłam ją nisko do ziemi.Opatuliłam włókniną ,papierem i workami jutowymi.I tak musiałam ściąć do kopczyka.Na dodatek cały zgarnięty śnieg ze schodów wrzucałam na nią i to nic nie pomogło.Dobrze że szybko odbija,wypuszcza długie pędy i jeszcze na nich kwitnie.Ale nie jest to rewelacja.Pamiętam te krótkie ciepłe zimy, kilka lat temu,wtedy nawet jej nie okręcałam i pędy nie przemarzały.Podejrzewam że ona ma swoją granicę ujemnej temp.poniżej której przemarza i wcale nie jest to -27.
Danusiu dlaczego chcesz wymienić dwie takie ładne róże.Jak byłam to pięknie kwitły,a one przecież nie wymagają więcej jak inne róże.
Monisiu ja tych okrywowych nie obrywałam tak dokładnie tylko trochę od spodu.Stadt Rom cały zdrowy a Pink Pin's już zaczął sam zrzucać listeczki chociaż cały czas kwitnie.Od przędziorka przecież dawałaś oprysk.Więc mogłaś poczekać aż sam zrzuci liście.
Majka musiałam to zrobić ,bo jak zobaczyłam spodnią stronę liści,zwłaszcza na Abrahamku i Falstafie to całkowicie zwątpiłam.Aż grubo od czarnych zarodników grzybów.W przyszłym roku była by masakra.Więc wszystkie już po kolei obrywałam,tylko taki sposób może dać jakiś efekt.Myślałam że dzisiaj uda mi się zrobić oprysk miedzianem do końca ale rano zaczęłam podlewać wszystkie zimozielone i iglaki . Oczywiście zeszło mi się do wieczora.Zaczęłam o godz 10 a skończyłam o 16.Więc oprysk i kopczykowanie jutro.
Majka ,jeżeli róża słabo u Ciebie rośnie to nie znaczy że u kogoś też taka będzie.Wiesz przecież że nieraz wystarczy zmienić miejsce róży i jest OK.Ktoś ma tylko kilka róż i tam nie będzie chorować.Więc nie mniej takich obaw,szkoda wyrzucać.
Danusiu dlaczego chcesz wymienić dwie takie ładne róże.Jak byłam to pięknie kwitły,a one przecież nie wymagają więcej jak inne róże.
Monisiu ja tych okrywowych nie obrywałam tak dokładnie tylko trochę od spodu.Stadt Rom cały zdrowy a Pink Pin's już zaczął sam zrzucać listeczki chociaż cały czas kwitnie.Od przędziorka przecież dawałaś oprysk.Więc mogłaś poczekać aż sam zrzuci liście.
Majka musiałam to zrobić ,bo jak zobaczyłam spodnią stronę liści,zwłaszcza na Abrahamku i Falstafie to całkowicie zwątpiłam.Aż grubo od czarnych zarodników grzybów.W przyszłym roku była by masakra.Więc wszystkie już po kolei obrywałam,tylko taki sposób może dać jakiś efekt.Myślałam że dzisiaj uda mi się zrobić oprysk miedzianem do końca ale rano zaczęłam podlewać wszystkie zimozielone i iglaki . Oczywiście zeszło mi się do wieczora.Zaczęłam o godz 10 a skończyłam o 16.Więc oprysk i kopczykowanie jutro.
Majka ,jeżeli róża słabo u Ciebie rośnie to nie znaczy że u kogoś też taka będzie.Wiesz przecież że nieraz wystarczy zmienić miejsce róży i jest OK.Ktoś ma tylko kilka róż i tam nie będzie chorować.Więc nie mniej takich obaw,szkoda wyrzucać.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Majeczko ja też mam chętkę wyeksportować kilka ,tylko nie mam gdzie.Rodzina moja/brat/gustuje niestety tylko w iglakach i w trawniku.W tym roku kupiłam mu Newadę i pomogłam posadzić.Newada oczywiście kupiona specjalnie dla niego,bo bez problemowa.
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Róże Georginii (Alicji) cz. II
Witaj Alu!
No to się dzisiaj napracowałaś,mnie podlewanie czeka jutro (już "zaklepałam"sobie możliwość poboru wody ze stawku sąsiadów -moja deszczówka dawno temu się skończyła a na nową dostawę nie ma co liczyć) ale na pewno nie zajmie mi to więcej niż 1,5 godzinki.To dobrze,bo ruszyłam z przebudową ścieżek ogrodowych.Nie zapowiadają rychłej zimy więc może do wiosny zdążę
Alu ,te czerwone różyczki bardzo łapią plamistość ,jesienią tylko łyse patyki sterczą- kwiat nawet ładny ale bez liści nie jest w stanie ozdobić rabaty
Poza tym one rosną już u mnie ok 10 lat -może więc pora na odnowę?
Czyli Sympathie nie taka znowu sympatyczna?
(ze względu na swoje chimery
oczywiście)- w takim razie chyba dam jej spokój a sobie zaoszczędzę pracy z tym okutaniem 
No to się dzisiaj napracowałaś,mnie podlewanie czeka jutro (już "zaklepałam"sobie możliwość poboru wody ze stawku sąsiadów -moja deszczówka dawno temu się skończyła a na nową dostawę nie ma co liczyć) ale na pewno nie zajmie mi to więcej niż 1,5 godzinki.To dobrze,bo ruszyłam z przebudową ścieżek ogrodowych.Nie zapowiadają rychłej zimy więc może do wiosny zdążę
Alu ,te czerwone różyczki bardzo łapią plamistość ,jesienią tylko łyse patyki sterczą- kwiat nawet ładny ale bez liści nie jest w stanie ozdobić rabaty
Czyli Sympathie nie taka znowu sympatyczna?
Serdecznie pozdrawiam Danuta

