Ciekawa jestem jak te moje nowe nabytki zaprezentują się pierwszy raz od początku u mnie Przyszły jesienią ładne, wysadzone do doniczek wyglądały długo świeżo, choć nie wszystkie miały dużo odrostów. Zresztą, na co ja nie czekam i na irysy, lilie, liliowce, róże, hosty, przylaszczki, gerania, dyptamy i inne 
Beatko, mój ogród nie jest taki mały i jeno duże drzewo na pewno by się w nim zmieściło. Martwią mnie jedynie te płytkie korzenie. Przy ogrodzeniu, od strony sąsiada rośnie brzoza i wysusza u mnie teren w odległości do 10 m od drzewaAtka-a1 pisze: Jeżeli masz mały ogród odradzam - rośnie ogromnyNiestety korzeni się płytko, cała warstwa w zasięgu korony (i jeszcze dalej) jest poprzerastana korzeniami. Bardzo dużo pije wody i wysusza ziemię. Trawa pod nim ledwo dycha i tak naprawdę nie zasługuje na miano trawnika
.
. Widziałam w tym sezonie, w pobliskim ogrodniku tulipanowiec "Aureomarginatum'. Ogrooooomnie spodobały mi się jego liście 
. Ponadto czytałam, że rośnie mniejszy niż gatunek i zdecydowanie szybciej zakwita. No i dalej jestem w kropce 
Tylko kolumnowe niestety są w wersji zielonej. A tego co wiem nie ma kolumnowego 'Aureomarginata'Atka-a1 pisze:Edyto
Nie wiem jak będzie rósł ten z barwnymi liśćmi, ale korzenie będzie miał podobne. Widziałąm gdzieś tulipanowca kolumnowego, może to byłoby rozwiązanie.
Przemyślę to jeszcze dokładnie, mam całą zimę na podjęcie decyzjiAtka-a1 pisze:Edyto
Na Twoim miejscu mocno bym się zastanowiła nad sadzeniem tak dużego drzewa. Chyba, że może z boku działki?
Ale co na to powiedzą sąsiedzi, jak im świat zasłonisz
. zawsze miło jest kogoś zobaczyć u siebie w ogródku. Ale już napełniony został podczas likwidacji drewnianego. Sypałam liście i przesiane resztki grube z kompostownika. Musiałam więc najpierw przesiać kompost z drugiego plastikowego, a potem pusty postawić na nowe miejsce 
Potem to już tylko zawartość przenieść do tego na odpowiednim miejscu. Łapy mi odpadają, bo nosiłam w dużej donicy, żeby łatwiej wsypywać 
Teraz mam znowu jeden pusty, ale nie miałam siły robić miejsce pod niego - muszę najpierw niewielką stertę kamyków przenieść w inne miejsce. Świeża, przesiana ziemia aż korci, żeby ją rozgrzebać, albo zagrzebać w niej jakiś grzeszek 
. Gdyby parę lat temu powiedział mi ktoś, że będę przerzucać krowie g... . Co ten ogród robi z ludźmi 
muszę się z Tobą zgodzić, to co najmniej dziwne I że gnojówka z pokrzyw nie będzie mnie odrzucać 
, no może nie aż tak 
Dzisiaj paskuda przegnałam, aż się za nim kurzyło!
Na kopczyki róż położyłam pocięte zielone gałęzie, nawet nie dla ochrony przed zimnem, ale przed kotami. Przechodzą przez ogród, a tu nagle się okazało, że mają dużo gościnnych toalet Świeża, przesiana ziemia aż korci, żeby ją rozgrzebać, albo zagrzebać w niej jakiś grzeszek
Nie godzę się na to, więc poprzykrywałam wychodki
mam ten sam problem. Kotów nie mam, ale one chętnie mają moją rabatkę różaną za wychodek. , zapraszam jak najczęściej. Na róże wiosenne nie mogę się doczekać Tak za bardzo to kotów nie gonię, ale też w zeszłym roku oszczykały mi iglaka, tak, że gałązki wycinałam , za to trochę nornice gonią. Nie zgadzam się tylko na sikanie i k... w kwitaki, a przesiany kompost tak je kusi ... :x Też zacznę wtykać patyki, bo nie mam tyle stroiszu. Do kocimiętki będą się złazić i w niej tarzać Ładna jest, ale ja bym nie sadziła.
