Tomku. Ten rok nie sprzyjał daliom i nie tylko... za dużo było opadów. U mnie też kwiaty gniły jeszcze dobrze nie rozwinięte. Znosząc do piwnicy bulwy najlepiej od razu czymś przysypać, bo później to albo się nie pamięta albo nie chce i wiosną nowy wydatek.
Kanna - paciorecznik - cz.3
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Iwona. Nie męcz jej. Kwiat jeszcze ładny ale następne będą coraz mniejsze. Teraz ma odpoczywać
Tomku. Ten rok nie sprzyjał daliom i nie tylko... za dużo było opadów. U mnie też kwiaty gniły jeszcze dobrze nie rozwinięte. Znosząc do piwnicy bulwy najlepiej od razu czymś przysypać, bo później to albo się nie pamięta albo nie chce i wiosną nowy wydatek.
Tomku. Ten rok nie sprzyjał daliom i nie tylko... za dużo było opadów. U mnie też kwiaty gniły jeszcze dobrze nie rozwinięte. Znosząc do piwnicy bulwy najlepiej od razu czymś przysypać, bo później to albo się nie pamięta albo nie chce i wiosną nowy wydatek.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Witam!
Ja przyznaję się do zamówienia trzech u tego Pana. Jeszcze ich nie otrzymałam, choć się trochę zmartwiłam, że Adrian otrzymał takie malutkie
Trudno, kiedyś trzeba zacząć
Helena
Ja przyznaję się do zamówienia trzech u tego Pana. Jeszcze ich nie otrzymałam, choć się trochę zmartwiłam, że Adrian otrzymał takie malutkie
Trudno, kiedyś trzeba zacząć
Helena
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Helenko.
Nie popełniłeś nic niestosownego,że ze skruchą się przyznajesz
Trochę drogo - po 25 czy po 30 kłącze?
Nie popełniłeś nic niestosownego,że ze skruchą się przyznajesz
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- zjawka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1029
- Od: 28 paź 2010, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
W sumie to jak w moim przypadku z brugmansiami zwykłą można kupić nawet za 2 zł znów szlachetne 14-20 kilka euro a lepiej zapłacić więcej i mieć pewne niż wydawać i wydawać ,zmarnować sezon i tak nie mieć tego co się chce...
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Zjawko też wychodzę z tego założenia, że lepiej dać raz i mieć to czego się chce, tym bardziej że krajowy rynek jest bardzo ubogi jeżeli chodzi o dostępność różnych odmian kann... 
- zjawka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1029
- Od: 28 paź 2010, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Polski rynek jet ogólnie ubogi ( oczywiście sprzedawcy sprzedają te egzotyki tylko zastawia mnie jedno czy oni jako sprzedawcy są tak nieświadomi i naciągani czy pieniądz jest tak ważny dla nich że oni tak oszukują
)
Ja początkiem tego roku wydałam ponad 250 zł na kłącza z nadzieją że będę miała piękne odmiany ( teraz zerknęłam do listy niby 40 odmian )
Kłącza dostałam popleśniałe , zgniłe i niektóre ciężko zauważalne, więc na wstępie miałam dość a jak rozkwitło tylko kilka podobnych do tych z pięknych katalogowych zdjęć po prostu się załamałam
a jak bym wydała je u zagranicznych sprzedawców to miała bym kilka może kilkanaście ale 100% zgodności A i ceny przesyłek kurierskich to ok 20 Euro czy 20 funtów nie są tak ogromne to można śmiało zamawiać 
Ja początkiem tego roku wydałam ponad 250 zł na kłącza z nadzieją że będę miała piękne odmiany ( teraz zerknęłam do listy niby 40 odmian )
Kłącza dostałam popleśniałe , zgniłe i niektóre ciężko zauważalne, więc na wstępie miałam dość a jak rozkwitło tylko kilka podobnych do tych z pięknych katalogowych zdjęć po prostu się załamałam
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
"Nie ma grabi od siebie'... Zamówiłem W Dutch Gardens w firmie wchodzącej na nasz rynek i co.....
...też zgniłe przysłali. Dobrze,że wyrwałem pieniądze a zamówione liliowce z których dwa zakwitło to pewnie wykopali z pod polskich przydrożnych kapliczek więc aż tak wiarygodne to oni nie są. Na pewno nie tyczy wszystkich ale 'czarne owce' są wszędzie.
...też zgniłe przysłali. Dobrze,że wyrwałem pieniądze a zamówione liliowce z których dwa zakwitło to pewnie wykopali z pod polskich przydrożnych kapliczek więc aż tak wiarygodne to oni nie są. Na pewno nie tyczy wszystkich ale 'czarne owce' są wszędzie.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- zjawka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1029
- Od: 28 paź 2010, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Oczywiście tak jak tutaj zdarzają się ogrodnicy ,sprzedawcy z pasją nie nastawieni na zysk ale na jakość/ zadowolenie klienta...tylko że za granicą tak jak mówisz zdarzy się czarna owca a u nas czarne owce to norma
co mnie okropnie denerwuje iż nikt z tym nic nie zrobi i są całkowicie bezkarni
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
wcięło mi posta - jak ja tego nie lubię
Zgadzam się z Wami, można za wymarzoną roślinkę zapłacić więcej, tylko żeby faktycznie okazała się tą wymarzoną, no i zdrową
Januszu zapłaciłam: Phasion ? 40 zł, Russian Red - 10 zł, Stuttgart ? 25 zł. Jak otrzymam kłącza, to wstawię zdjęcia (mam nadzieję na nasionka od Ciebie
pozdrawiam wszystkich - Helena
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Heleno z dym durbanem(phasion) to przesada... mogłaś pisać wcześniej ktoś pewnie wysłałbym Ci kawałek kłącza za kwotę kilkadziesiąt zł niższą... tym bardziej że jest dość popularny w forumkowych ogrodach przez propagandę Janusza
. Stuttgart 25zł... w zeszłym sezonie był o ile dobrze pamiętam w okolicach 50zł...
Co do oszustw powiem Wam że na zachodzie jakość i zgodność jest jednak wyższa niż u nas w kraju, ten sam proszek tu i np w Niemczech to niebo i ziemia... ba! tam najtańszy proszek jest o niebo lepszy niż u nas markowy i oryginalny...
Co do oszustw powiem Wam że na zachodzie jakość i zgodność jest jednak wyższa niż u nas w kraju, ten sam proszek tu i np w Niemczech to niebo i ziemia... ba! tam najtańszy proszek jest o niebo lepszy niż u nas markowy i oryginalny...
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
A pisałam, a prosiłam i nadal bardzo proszę, bo to będą moje pierwsze odmianowe kanny
Helena
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4113
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Helenko ja też sama kupowałam kłącza po różnych sklepach, od Janusza miałam tylko nasiona.
To był mój pierwszy sezon z odmianowymi i niestety nie mam za dużo ale za rok Ty coś kupisz, ja coś kupie i będziemy mogły się wymienić.
Niestety dopiero za rok. Pozdrawiam i życzę trafionych zakupów, bo ja miałam same zagadki.
To był mój pierwszy sezon z odmianowymi i niestety nie mam za dużo ale za rok Ty coś kupisz, ja coś kupie i będziemy mogły się wymienić.
Niestety dopiero za rok. Pozdrawiam i życzę trafionych zakupów, bo ja miałam same zagadki.
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Jakby się komuś zatęskniło do zielonego (bo ostatnio tylko o kłączach) to ja pokażę to:

Nie wytrzymałam i jakiś czas temu wysiałam nasiona zebrane z "Picassa". Janusz, nie bij, wiem, że za wcześnie, wiem, że będę męczyła się w doświetlanie, no ale cóż, nie wytrzymałam i mam.
Mój Picasso był zawirusowany. Spaliłam go wraz z inną kanną z tej samej hurtowni, też chorą. Zebrałam 14 nasion. Wysiałam. Wzeszły tylko 4. Dość szybko dwie siewki okazały się również zawirusowane, miały białe rozmyte plamki na listkach, poszły w ogień. Dwie pozostałe rosną zdrowo. Nasunął mi się wniosek, że dobrze by było nasiona przed wysiewem dezynfekować. W innym miejscu tego forum czytałam, że można nasiona odkażać 5% roztworem Domestosa. Teraz tylko ciekawi mnie, co z nich wyrośnie.
Zapylanie 'Vanilii Ice" skończyło się niepowodzeniem, roślina nie zawiązała nasion. Zrobiło się zimno, przeniosłam ją do pomieszczenia i zaczęła zrzucać kwiatki. Ścięłam więc kwiatostan i odpoczywa sobie.

Nie wytrzymałam i jakiś czas temu wysiałam nasiona zebrane z "Picassa". Janusz, nie bij, wiem, że za wcześnie, wiem, że będę męczyła się w doświetlanie, no ale cóż, nie wytrzymałam i mam.
Mój Picasso był zawirusowany. Spaliłam go wraz z inną kanną z tej samej hurtowni, też chorą. Zebrałam 14 nasion. Wysiałam. Wzeszły tylko 4. Dość szybko dwie siewki okazały się również zawirusowane, miały białe rozmyte plamki na listkach, poszły w ogień. Dwie pozostałe rosną zdrowo. Nasunął mi się wniosek, że dobrze by było nasiona przed wysiewem dezynfekować. W innym miejscu tego forum czytałam, że można nasiona odkażać 5% roztworem Domestosa. Teraz tylko ciekawi mnie, co z nich wyrośnie.
Zapylanie 'Vanilii Ice" skończyło się niepowodzeniem, roślina nie zawiązała nasion. Zrobiło się zimno, przeniosłam ją do pomieszczenia i zaczęła zrzucać kwiatki. Ścięłam więc kwiatostan i odpoczywa sobie.
Pozdrawiam. Jola.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Faktycznie ceny wygórowane. Nie dziwiłbym się wiosną,bo zimowy okres przechowania też kosztuje ale o tej porze
Helenko. Podeślę Ci po niedzieli nasionka. Obiecałem i staram się dotrzymywać słowa.
Nie wiele zebrałem w tym roku, bo słabo dojrzewały a i dużo zgniło w torebkach nasiennych.
Na kilkanaście odmian możesz liczyć.
Adrian. Dzisiaj poszła do Ciebie paczka z rzekomą "Pinc Sunburst" Mam nadzieję,że nie zmarznie.
Jolu. Ładnie rosną Twoje siewki. Dużo jest słonecznych dni to radzą sobie nieźle. Dziwię się,że z nasion wyrosły chore rośliny z reguły nie powinno to się zdarzyć. Choć mówią ''Nie ma reguły bez wyjątku" to jednak zdarza się to bardzo rzadko (jak podaje literatura fachowa)
Helenko. Podeślę Ci po niedzieli nasionka. Obiecałem i staram się dotrzymywać słowa.
Nie wiele zebrałem w tym roku, bo słabo dojrzewały a i dużo zgniło w torebkach nasiennych.
Na kilkanaście odmian możesz liczyć.
Adrian. Dzisiaj poszła do Ciebie paczka z rzekomą "Pinc Sunburst" Mam nadzieję,że nie zmarznie.
Jolu. Ładnie rosną Twoje siewki. Dużo jest słonecznych dni to radzą sobie nieźle. Dziwię się,że z nasion wyrosły chore rośliny z reguły nie powinno to się zdarzyć. Choć mówią ''Nie ma reguły bez wyjątku" to jednak zdarza się to bardzo rzadko (jak podaje literatura fachowa)
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Kanna-paciorecznik cz.3
Zbierając nasiona nie zachowywałam jakiś środków ostrożności, ani ich nie dezynfekowałam, więc wirus mógł być na ich powierzchni z rośliny matecznej. Ponieważ nasiona wysiałam bezpośrednio po zbiorze i szybko wzeszły, to wirus mógł przetrwać w środowisku wilgotnym i potem wniknąć do młodych siewek. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę. Myślę, że gdyby nasionka zostały wysuszone i poleżały przed wysiewem, to wirus mógłby zginąć i do infekcji by nie doszło.drozd pisze: Dziwię się,że z nasion wyrosły chore rośliny z reguły nie powinno to się zdarzyć. Choć mówią ''Nie ma reguły bez wyjątku" to jednak zdarza się to bardzo rzadko (jak podaje literatura fachowa)
Mam takie spostrzeżenie po minionym sezonie dotyczące zdrowotności pacioreczników. Kanny oczywiście kochają słońce i dobre warunki i wtedy raczej nie sprawiają problemów. Jednak, gdy pogoda nie sprzyja, to zdecydowanie lepiej to znosiły u mnie wyższe odmiany, natomiast maluchy wydają mi się delikatniejsze i w przyszłym sezonie mam zamiar przetrzymać je w donicach dłużej niż do 15 maja, żeby w razie czego móc je schować do szklarni. Dopiero jak się porządnie ociepli dam je do gruntu.
I jeszcze jedno, lepiej mi rosły te posadzone na całkiem nowym miejscu, w wypoczętej ziemi, niż te posadzone po kannach, mimo, że w obydwu miejscach dostały kompost i nawozy.
Pozdrawiam. Jola.


