Moje zielone ;)
-
Lidka lmw
- 1000p

- Posty: 3429
- Od: 23 sie 2011, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje zielone ;)
Nic nie CIII Nic Ci to nie pomoże !!! No więc jak to tam jest co ???? Ty i grzeczna to to samo co ja spokojna !

Pozdrawiam Lidka Mój mały zielony raj część 1 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47114" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Moje zielone ;)
Och Wy krzykaczki
Madzia, a trawki rozsadzone?
Madzia, a trawki rozsadzone?
-
Magic83
- 1000p

- Posty: 1354
- Od: 19 wrz 2011, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Moje zielone ;)
Trawki muszą poczekać do soboty, bo jak rano z domu wyruszam, to jestem dopiero wieczorem na kolację w sam raz (no, żeby ją zrobić oczywiście
).
Re: Moje zielone ;)
I jeszcze musisz kolacje robić ? A to legaciska u Ciebie 
-
Magic83
- 1000p

- Posty: 1354
- Od: 19 wrz 2011, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Moje zielone ;)
No niestety, w domu to tylko ja coś robię (oj, żeby mój M to słyszał
). A tak na serio, to naprawdę ciężko kogoś do roboty zagonić...
Re: Moje zielone ;)
Nu to lipka u nas chłopy śniadanie czasem robią i rano zawsze mam kawkę zrobiona 
-
Magic83
- 1000p

- Posty: 1354
- Od: 19 wrz 2011, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Moje zielone ;)
Za daleko mieszkasz, bo rano zawsze na tę kawkę bym zaglądnęła 
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Moje zielone ;)
Moi są nauczeni, że kolacje jak są głodni, to sami robią. Wszyscy zdrowi, ręce nogi mają, więc nie widze przeszkód. Czasem mnie poproszą oczywiście, to zrobię...nawet moja 7latka sama się obsłużyć umie. Kiedyś mój mąż ją o coś poprosił, a ona mu wyjechała z tekstem "..rączki i nóżki zdrowe?
) Smiechu było co nie miara. Dla jasności do jest tekst mojego M
Generalnie też jest większość na mojej głowie, ale dzielnie z tym walczę
Generalnie też jest większość na mojej głowie, ale dzielnie z tym walczę
-
Magic83
- 1000p

- Posty: 1354
- Od: 19 wrz 2011, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Moje zielone ;)
Ja też próbuję, ale mój M to zawsze "taki zmęczony", bo "tak się narobił", a córcia zawsze milion spraw ma od razu do zrobienia 
Re: Moje zielone ;)
Madzia Ty masz różowe kalanchoe to ja się do Ciebie uśmiecham po odnóżkę na wiosnę ;:91
-
Lidka lmw
- 1000p

- Posty: 3429
- Od: 23 sie 2011, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje zielone ;)
Magda nie daj się ! Ja też kolacji moim nie robię ! Ręce nogi bozia dała to samemu sobie szykować ! Ja szykowałam jak trole małe były !!!!!!!!
Pozdrawiam Lidka Mój mały zielony raj część 1 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47114" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
-
Magic83
- 1000p

- Posty: 1354
- Od: 19 wrz 2011, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Moje zielone ;)
Kasiu, oczywiście
. To kalanchoe z niewiadomych przyczyn zasuszyło resztę nierozwiniętych jeszcze pąków, choć do tej pory ładnie kwitło... Wilgotność odpowiednia, temperatura też... Może teraz, jak mniej światła jest to przez to?
Teraz nie wiem, czy obcinać te pędy kwiatowe, czy na razie jeszcze je zostawić. Nie powiem, żeby to ładnie wyglądało z tymi suszkami...
Lidziu, kolację to może oni by sobie jakąś zrobili, ale jak mam czekać do 22 to już wolę sama zrobić... Poza tym, jak mam zły dzień i krzyknę, to od razu na baczność stoją i chociaż ponoszą mi wszystko na stół do pokoju (bo w kuchni to się oczywiście nie je, bo nie ma telewizora)... Najgorsze jednak jest to, że każdy woła za mną "co jest dzisiaj na kolację" i weź tu jeszcze wszystkim dogodź. Zazwyczaj wtedy odpowiadam "suche pierdy w occie" i wtedy cisza...
Teraz nie wiem, czy obcinać te pędy kwiatowe, czy na razie jeszcze je zostawić. Nie powiem, żeby to ładnie wyglądało z tymi suszkami...
Lidziu, kolację to może oni by sobie jakąś zrobili, ale jak mam czekać do 22 to już wolę sama zrobić... Poza tym, jak mam zły dzień i krzyknę, to od razu na baczność stoją i chociaż ponoszą mi wszystko na stół do pokoju (bo w kuchni to się oczywiście nie je, bo nie ma telewizora)... Najgorsze jednak jest to, że każdy woła za mną "co jest dzisiaj na kolację" i weź tu jeszcze wszystkim dogodź. Zazwyczaj wtedy odpowiadam "suche pierdy w occie" i wtedy cisza...
Re: Moje zielone ;)
Hmm a gdzie to kalanchoe trzymasz? , moje stoi na oknie i ma paczki czyli będzie kwitło 
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Moje zielone ;)
no tego jeszcze nie słyszałam"suche pierdy w occie"
Ja też zmęczona jestem, z resztą razem z M pracujemy, więc oboje mamy nerwy zszargane
-
Magic83
- 1000p

- Posty: 1354
- Od: 19 wrz 2011, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Moje zielone ;)
Kasiu, kalanchoe też stoi na oknie.
Madziu, to stare powiedzenie mojej mamy, bo mój tata też ciągle o jedzenie pytał
. Na moje zmęczenie nikt nie patrzy, bo "w sklepie to ja się nie narobię przecież" (a sama mam wszystko co z nim związane na głowie). Fakt, że mój ślubny dużo więcej narobiony przyjdzie czasem, ale na komputer to zawsze ma siłę
Córka przechodzi czas buntowniczy (bo lada chwila 12 lat skończy), a my się o wszystko czepiamy... No i wszystko zostaje na mojej głowie...
Madziu, to stare powiedzenie mojej mamy, bo mój tata też ciągle o jedzenie pytał

