Moja kolekcja

[socurek]

Moniczko, trzymam kciuki w takim razie, żeby Ci się okazy rozrosły i pięknie zakwitły. Ja swoje biedne kundelki spaliłam na balkonie w lecie, teraz pracuję nad tym, żeby doszły do siebie. Też się dopiero uczę o fiołkach, jak o nie dbać, jak podlewać, jak ukorzeniać listki... Dlatego zadręczam Ewelinę tysiącem pytań Na szczęście Ewelinka z anielską cierpliwością wszystko mi wykłada, czasem nawet obrazkowo

[meandrzejew]

Wróciłam właśnie z zakupów. Spożywczych - proszę nie myśleć że wdepnęłam do kwiaciarni No i jakt to ja, musiałam przynajmniej nacieszyć oczy kwitnącymi w markecie. Mieli akurat kilka kolorków fiołków, więc sobie oglądałam i oglądałam i co???? Patrzę a tu listek lekko nadłamany - to ja go buch, dołamałam i do torebki . I tak jeszcze kilka razy. Teraz patrzę, a mam z 5 listeczków - ale ze starości, to zapomniałam kolorków. Na pewno były ze 2 listki od jasnoróżowego z białą oblamówką, oglądałam też niebieskiego i takiego różowego falbaniastego. No to mam zagwozdkę, jakie kolorki kryją te listeczki.
Kupiłam też kieliszki/doniczki i jutro będę wypalać dziurki w nich oraz rozsadzać doniczki od Asi (2 już rozsadziłam - i wyszło 9 maleństw ). Kolorki u nich też owiane tajemnicą - mam wszystkie 4 kolory (a dostałam 6 doniczek, hmm który kolorek się powtórzy?)

[socurek]

Ożesz Ty spryciulo Kradzione lepiej rośnie ja też bym dziubnęła chętnie jakiegoś listka z marketu, ale co patrzę na fiołki, to albo brzydkie kolory, albo przekwitnięte nie ma co dziubać, jak słowo daję. Pokaż to przedszkole swoje po rozsadzie Mnie ostatnio jeden listek zgnił ;:46

[meandrzejew]

No więc, to jest przedszkole z 2 doniczek:



A to - zdobycz tescowa:


Socurku, to co oglądałam, to też przekwitnięte w 99,99999%. Ale miały po kilka kwiatków, więc stąd znam pi-razy-drzwi kolorki.
Przypomnij się na wiosnę, to na pewno czymś się wymienimy.

A propos zakupów: w tesco widziałam przecenę guzmanii na 2,5 (nic dużego i wyrośniętego, ale za tą cenę to się nie oszukujmy - nie będzie to jakiś olbrzym )

[socurek]

Jak moje rasowe fiołki przeżyją do wiosny, to na pewno już będę miała co zaoferować na wymiankę. Ostatnio kupiłam sobie kundelka, żeby zachęcić inne do kwitnienia...

[Ewelina B]

Ja mówię do męża w Kauflandzie "Skub grudnika" , albo mnie zasłoń, ale powiedział, że nic z tego. Ale ja wiem, że i tak będzie grudnik w domu :P.

[borygo27]

Dziękuję za wizytę u mnie.Ten owłosiony kaktusik przez 5lat był samiutki i po takim czasie zaczęły się dopiero pojawiać jego bracia.

[meandrzejew]

Kolejne 2 doniczki rozgrupowane:


Pośrodku są doniczki, które czekają na rozdzielenie maluchów i taki wielgachny liść - żal mi go było wyrzucać, miał korzonki, więc powędrował po rozdzieleniu maluchów do ziemi. On też chce żyć


Borygo. Zapraszam częściej do mnie.

Ewelino - miło byłoby mieć kilka grudników obok siebie i każdy w innym kolorze Ale ja zimą zastopuję i poczekam na rozwój moich fiołkowych maleństw, a myśl o grudnikowej grupce niech się powoli u mnie kiełkuje

Patrycjo, ja teraz mam tylko kundelki. O odmianach fiołkowych dowiedziałam się tu na forum. Do tej pory myślałam, że fiołki dzielą się tylko na cyklameny i saint paule Ale powoli nadrabiam zaległości w wiedzy.

[lulka]

Socurku, storczyk podzielony, ale mam też w domu okaz bardzo wymagający i ten mi zajmuje 99% czasu:


Ale powoli zmierzam z aparatem do storczyków

No prosze troszkę tu jestem, ale takiego Kwiatka to ja jeszcze nie widziałam Cudny, jedyny w swoim rodzaju i jaki śmiechowy bąbel
Jestem pełna podziwu ilości fiołków, które starasz się ukorzenić Ja raczej z tych storczykowych, ale fiołki też mam całe 4 szt.

[socurek]

Ło jej, ale będziesz miała tych fiołków... Kwiaciarnię chyba już możesz otworzyć Gdzie Ty to wszystko mieścisz?

[meandrzejew]

Socurku i Lulko
Kwiaciarnię otworzę jak mi się przedszkole przyjmie i dorośnie do odpowiednich rozmiarów - mają czas do wiosny, zobaczę jak im to pójdzie . Już mam chętnych na 2 komplety fiołasków (każdego kolorku po sztuce). Jeden pojedzie do mamy, a drugi do babci ;), część sobie zostawię, a nad resztą pomyślę.
Mam jeden długaśny parapet (chyba tak ok. 2 metrów). Stoi sobie taki puściutki, to go zafiołkuję. Od razu ja się poczuję jak w domu, a parapetowi będzie raźniej w towarzystwie zieleniny. Poza tym sprawdziłam: 4 kieliszki z małymi fiołkami mieszczą się w pojemniczku po delicjach; jak roślinki bardziej rozrośnięte - to 3 kielonki się mieszczą . Właśnie na tym parapecie jest fiołkowe przedszkole. Jutro zrobię fotę tego parapetu - uprzedzam fotka będzie drastyczna: cały parapet puściutki, tylko na środku kupa maleńkich roślin
Ale teraz zastopowałam - nic nie kupuję. Niech urośnie to co mam. A potem się zobaczy

[Xg-2]

Moniko...dzisiaj melduję się a najpóźniej jutro nadrabiam co straciłam

[socurek]

Jak to... puściutki parapet?
Nie wierzę... Puściutki?
Masz miejsce na parapecie?
Boże, co ja bym dała za 2 metrowy parapet

[x-ag-a]

witaj Moniko, dotarłam w końcu na Twój parapet, a tu poza ślicznymi roslinami, pięknego malucha można dostrzec
dobrze zrobiłaś, że rozsadziłaś keik od storczyka-matki... mój po takim zabiegu dość szybko wypuścił łodygę i zakwitł - czego i Twojemu życzę cudne fiołeczki!
pozdrawiam ciepło, A.

[meandrzejew]

wszystkich,
zrobiłam obchód mojej zieleninki - i co ja widzę? Peperomia wypuszcza tyci korzonki


Ten w środku badylek to nawet wypuszcza listeczki (to dobrze o nim świadczy, bo to jest sama golutka gałązka).

Socurku, fotę parapetu pokażę po powrocie z LM - chcę tam kupić podstawki pod takie podłużne doniczki, tzw "korytka" i na nich wyeksponować moje fiołki. Obiecuję fotkę przed tym zakupem i po.