Mały Ogródek Tosi cz. 5 Zapraszam serdecznie

[Tosia1]

Eluś, a czym Cię ta róża męczy???

[Elizabetka]

...tym, że taka piękna ...bo moja też mnie zadziwia ale nn.....no i jestem sama na siebie zła, że nie mogę jej nazwać po imieniu.
Koniecznie muszę się do Ciebie wybrać na wiosnę...postanowione

[dwostr]

To może i ja mam Flamentanz? Tosiu,czy jej pędy są sztywne? Czy zdarza się jej przemarzać?

[Tosia1]

Danusiu, ona nie ma takich sztywnych łodyg jak np. Westerland, ale daje się przekładać w pergoli midzy szczebelkami. Do wizyty Neli, żyłam w świadomości, że mam Sympathię. Jakby jej nie nazwał, to piękna róża. Nie przemarza. Wycinam tylko stare pędy na wiosnę i nic przy niej nie robię.Daję jej pokrzywowe papu.

[marzanka]

Taaak różyczkę karmi a szarlotki nadal nie przyniosła...Ale róza cuuuudna

[Tosia1]

Marzanko, u mnie blacha szarlotki jest godzinę. 1/3 blachy niosę sąsiadom, 1/2 zabiera bratowa, a w nocy wyżeram ja

No to wspomnień czas!!!!

[christinkrysia]

Wspomnienia piękne i kolorowe ... jak dobrze,że żyjemy w takich czasach gdy robienie zdjęć jest takie proste.

[Tosia1]

KRYSIU! Robienie fotek proste, ale ile ja się nadenerwowałam nad wklejeniem na forum Powracam do mojego 1 wątku i sama z siebie się śmieję, co nie znaczy, że biegła jestem we wszystkim. Nadal nie umiem tworzyć nowego wątku, a tu się zbliża 100!!!

[marzanka]

Tosiaa dobrzy ludzie pomogą ja się zamknę jak przyjdzie sto bo mnie to łopatologicznie trzeba

[Tosia1]

Marzanko, ja mam dobrego Ludzia. Dziś ma urodziny syna i jest baaardzo zajęta!! Spotkam ją w kartonie na śmietniku Pomoże!!!

[dwostr]

Mnie również przydałaby się taka wizyta Neli . Obawiam się jednak,że ja mam inną różę-kupowaną niby jako "Sympathię"ale do końca nie wiem czy to ona .Moja w mroźne zimy przemarza do granic kopca ,ma grube,sztywne pędy, nie pachnie ,nie powtarza kwitnienia...
Twoje wspomnienia cudne...aż mi się gębusia uśmiechnęła

[marzanka]

Tosiu ludź już po urodzinkach wrócił i forum ożyło

[christinkrysia]

Tosiu wszędzie początki są trudne - my nie miałyśmy informatyki na lekcjach dlatego przebijamy sie przez zawiłości komputerowe same. Czasami uda sie skorzystać z okazji i złapać trochę wiedzy.
Kilka lat temu Polski Związek Niewidomych ( jestem członkiem) organizował kurs jakby dla zaawansowanych , podstawy trzeba było mieć dobrze opanowane.
Pojechałam bo nad morzem i za darmo a tu okazało się ,że owszem materiału sporo więc siedzenie po kilka godzin.... Jednak była to tylko nauka opanowania umiejętności w posługiwaniu się programami specjalistycznymi a ludziska na etapie raczkowania bo źle grupy dobrano. Dopiero sami zajęliśmy się tym i udało się opanować ich tematy i poprosić o pomoc w innych nas ciekawiących.

Sporo osób narzeka,że giną im całe posty w czasie pisania lub wysyłania - ja na wszelki wypadek robię tak Ctr+A i Ctr+C i dopiero wysyłam.
W razie czego mam kopię w schowku i mogę gotowy post wkleić i ponownie wysłać.

[Tosia1]

Krysiu, dla mnie to i tak czarna magia. Ale można z tym żyć. Opłaty umiem zrobić, wiadomości przeczytam, a na FO robię od czasu do czasu błąd. Dziś np. znalazłam się w utylizatorze

[lora]

Tosiu nie jesteś osamotniona w takie klikanie oj człowiek uczy się na błędach...