Pisałaś ,że pojawił się nowy listek, więc też myslę że skoro tak- to podlewaj dalej
Hippeastrum(zwartnica) cz.1
-
Reposit-09
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Tak, Przemo, ale w wątku o czerwonej plamistości, a ja wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to o tę chorobę chodziPrzemo pisze:kari pisałem już kiedyś o tym
-
Reposit-09
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kochana Szymko - ogromnie mi przykro. Wolałabym byś nie miała powodów do łączenia się ze mną w cierpieniuszymka pisze:Kari cierpię razem z Tobą, moje cebule też to mająChyba muszę czegoś poszukać i zacząć działać, bo nie chcę stracić roślinek...
Papilon jest po prostu boski - prawdziwe cudo...ciotka pisze:Oto mój rozkwitający Papillon.
Przemku, czyli moczenie w Dithane na nic się zdało? Mam dokupić Kaptan i powtórzyć "kąpiel"? Jeszcze nie ścięłam pąków kwiatowych... Przykro mi - po prostu nie potrafięPrzemo pisze:dithane można również zastosować ale nie jest tak skuteczne
Już od kilkunastu lat hoduję hipeastra i chciałabym dać kilka rad początkującym, żeby uniknęli niepotrzebnych błędów.
- Cebule należy wsadzać do świeżej ziemi i przez ok. 2 miesiące nie należy rośliny nawozić nawozem, w świeżej ziemi ma wystarczająco dużo składników odżywczych. Po 2 miesiącach (zwykle wtedy hipcio już przekwita) trzeba nazwozić regularnie co tydzień lub dwa (zależy od rodzaju nawozu) i przestać nawozić na miesiąc przed zasuszeniem.
- Hipcio lubi słoneczko i powinien stać na parapecie od momentu, jak tylko zacznie wypuszczać pąk lub liście. Zimą słońca jest mało i najlepsze jest południowe okno; na parapecie nie powinno być mniej niż 18 stopni, ale też nie należy go stawiać w bardzo ciepłym miejscu; zwykle zimą na parapecie jest 18-20 stopni i to jest optymalna temperatura. Jak już otworzą sie kwiaty można go oczywiście postawić na stole w pokoju do podziwiania.
- Po posadzeniu cebule podlewamy 2 razy na tydzień tyle, żeby woda wyciekła na podstawkę i wodę z podstawki wylewamy. Po przekwitnięciu podlewamy obwicie, szczególnie jeżeli roślina stoi w słonecznym miejscu (a powinna!)
- Żeby uniknąć chorób grzybowych przed wsadzeniem do ziemi cebulę trzeba obtoczyć w jakiś antygrzybowym proszku (są do kupienia w sklepach ogrodniczych)
- Żeby hipcia co roku kwitły niezbędne jest słońce, regularne podlewanie i nawożenie; na północnym oknie roślina nie będzie dobrze rosła, zato od maja można wystawić doniczki na balkon lub do ogrodu (o ile lato jest ciepłe i słoneczne),
- hipcio musi mieć ok. 3 miesiące spoczynku na sucho, jeżeli wsadzimy cebulę do nowej ziemi wcześniej, to będzie długo wypuszczać pąk;
Życzę wszystkim miłośnikom hipciów powodzenia. W sumie jest to raczej mało kłopotliwa roślina
- Cebule należy wsadzać do świeżej ziemi i przez ok. 2 miesiące nie należy rośliny nawozić nawozem, w świeżej ziemi ma wystarczająco dużo składników odżywczych. Po 2 miesiącach (zwykle wtedy hipcio już przekwita) trzeba nazwozić regularnie co tydzień lub dwa (zależy od rodzaju nawozu) i przestać nawozić na miesiąc przed zasuszeniem.
- Hipcio lubi słoneczko i powinien stać na parapecie od momentu, jak tylko zacznie wypuszczać pąk lub liście. Zimą słońca jest mało i najlepsze jest południowe okno; na parapecie nie powinno być mniej niż 18 stopni, ale też nie należy go stawiać w bardzo ciepłym miejscu; zwykle zimą na parapecie jest 18-20 stopni i to jest optymalna temperatura. Jak już otworzą sie kwiaty można go oczywiście postawić na stole w pokoju do podziwiania.
- Po posadzeniu cebule podlewamy 2 razy na tydzień tyle, żeby woda wyciekła na podstawkę i wodę z podstawki wylewamy. Po przekwitnięciu podlewamy obwicie, szczególnie jeżeli roślina stoi w słonecznym miejscu (a powinna!)
- Żeby uniknąć chorób grzybowych przed wsadzeniem do ziemi cebulę trzeba obtoczyć w jakiś antygrzybowym proszku (są do kupienia w sklepach ogrodniczych)
- Żeby hipcia co roku kwitły niezbędne jest słońce, regularne podlewanie i nawożenie; na północnym oknie roślina nie będzie dobrze rosła, zato od maja można wystawić doniczki na balkon lub do ogrodu (o ile lato jest ciepłe i słoneczne),
- hipcio musi mieć ok. 3 miesiące spoczynku na sucho, jeżeli wsadzimy cebulę do nowej ziemi wcześniej, to będzie długo wypuszczać pąk;
Życzę wszystkim miłośnikom hipciów powodzenia. W sumie jest to raczej mało kłopotliwa roślina
Z tego co napisałaś to ja powinnam zwijać swoją przypadkową hodowlę. Żaden wymóg nie został u mnie spełniony a mimo to pięknie kwitły co pokazałam na fotkach. Obawiam się, że przy nie spełnieniu wszystkich wymagań w przyszłym roku żaden nie zakwitnie. Przecież nie wsadzę 30 cebul do lodówki bo mnie mąż wyrzuci z domu. Jeszcze jedna uwaga - jeśli hipki są niekłopotliwe to ja nie wiem co to znaczy kłopotliwe. Może gdy ma sie salony lub jeszcze lepiej szklarnię to są mało kłopotliwe, ale na dwóch małych parapetach północnego okna trzeba się dobrze gimnastykować żeby rosły. 
Zapomniałam o tej lodówce - nie wiem, kto to wymyślił
Przecież hipcie pochodzą z Afryki, a tam zimno jest tylko na Kilimandżaro! Ja odstawiam doniczki po prostu na szafę w normalnie ogrzewanym pokoju, myślę że dobra by była też niezbyt chłodna piwnica - i roślinki kwitną bez problemów.
Może sie oczywiście zdarzyć, że cebula, która już kwitła, nie zakwitnie w jednym roku, albo wypuści tylko jeden pęd kwiatowy - ma do tego prawo, w naturze też nie zawsze rośliny kwitną.
Mieszkam w bloku, mam trzy okna na południowy zachód, trzymam doniczki na parapecie, a od maja na balkonie, podlewam regularnie nawozem, zawsze przestrzegam, by dana cebula miała 3 miesiące spoczynku (zaczynam je pędzić w różnym czasie, żeby mieć kwitnące przez całą zimę i w różnym czasie tez je zasuszam) - co tu jest kłopotliwego? W porównaniu np. z dipladenią, hoją bella (do której ciągle jakieś robale się przyczepiają), czy nawet skrętnikami (którym "bez powodu" usychają liście, a nowe nie chca rosnąć) hipcie są naprawdę niekłopotliwe!
Jeżeli komuś zakwitł hipcio trzymany w lodówce, to tym bardziej świadczy o tym, że jest to roślina bardzo wytrzymała na nieodpowiednie warunki.
Może sie oczywiście zdarzyć, że cebula, która już kwitła, nie zakwitnie w jednym roku, albo wypuści tylko jeden pęd kwiatowy - ma do tego prawo, w naturze też nie zawsze rośliny kwitną.
Mieszkam w bloku, mam trzy okna na południowy zachód, trzymam doniczki na parapecie, a od maja na balkonie, podlewam regularnie nawozem, zawsze przestrzegam, by dana cebula miała 3 miesiące spoczynku (zaczynam je pędzić w różnym czasie, żeby mieć kwitnące przez całą zimę i w różnym czasie tez je zasuszam) - co tu jest kłopotliwego? W porównaniu np. z dipladenią, hoją bella (do której ciągle jakieś robale się przyczepiają), czy nawet skrętnikami (którym "bez powodu" usychają liście, a nowe nie chca rosnąć) hipcie są naprawdę niekłopotliwe!
Jeżeli komuś zakwitł hipcio trzymany w lodówce, to tym bardziej świadczy o tym, że jest to roślina bardzo wytrzymała na nieodpowiednie warunki.
Zupełnie się z tym nie zgodzę. Nawozimy od pierwszego podlewania po oposadzeniu. Poza tym sadzimy w ziemię bez nawozu w granulkach gdyż jest on wolnodziałający i mało skuteczny.Ryszka pisze:Już od kilkunastu lat hoduję hipeastra i chciałabym dać kilka rad początkującym, żeby uniknęli niepotrzebnych błędów.
- Cebule należy wsadzać do świeżej ziemi i przez ok. 2 miesiące nie należy rośliny nawozić nawozem, w świeżej ziemi ma wystarczająco dużo składników odżywczych.
Ryszka pisze:Zapomniałam o tej lodówce - nie wiem, kto to wymyśliłPrzecież hipcie pochodzą z Afryki, a tam zimno jest tylko na Kilimandżaro! Ja odstawiam doniczki po prostu na szafę w normalnie ogrzewanym pokoju, myślę że dobra by była też niezbyt chłodna piwnica - i roślinki kwitną bez problemów.
To moje stwierdzenie i jest w pełni prawidłowe sam osobiście w taki sposób zimuję hipeastrum i wiem że hipeasrtum powinno zimować, zapominasz że w naturze rośliny te mają również inne warunki klimatyczne w całym okresie wzrostu włącznie z zimowaniem które w tamtym klimacie zachodzi w okresie chłodnym i suchym, fakt że temp. zimowania wacha się w granicach +15-23 stopni ale w okresie wzrostu cebul ta temp. przekracza o połowę conajmniej temp. naszego klimatu.
Mnie zakwitają zawsze i to jak opisałem wyżej nie świadczy o ich wytrzymałości. Musisz się dokształcić troszkę, bez urazy oczywiście ale nie masz racji.Ryszka pisze:Jeżeli komuś zakwitł hipcio trzymany w lodówce, to tym bardziej świadczy o tym, że jest to roślina bardzo wytrzymała na nieodpowiednie warunki.
A czy nie zimowałaś cebul tak jak chyba Ci zaproponowałem? coś mi się kojarzy że pisałem Ci o tym, i wydaje mi się że po Twoich zdjęciach wydaje mi się że przezimowały wspaniale nie uważasz.ciotka pisze:Z tego co napisałaś to ja powinnam zwijać swoją przypadkową hodowlę. Żaden wymóg nie został u mnie spełniony a mimo to pięknie kwitły co pokazałam na fotkach. Obawiam się, że przy nie spełnieniu wszystkich wymagań w przyszłym roku żaden nie zakwitnie. Przecież nie wsadzę 30 cebul do lodówki bo mnie mąż wyrzuci z domu. Jeszcze jedna uwaga - jeśli hipki są niekłopotliwe to ja nie wiem co to znaczy kłopotliwe. Może gdy ma się salony lub jeszcze lepiej szklarnię to są mało kłopotliwe, ale na dwóch małych parapetach północnego okna trzeba się dobrze gimnastykować żeby rosły.
Życzę powodzenia w uprawie hipków stosując się do rad Ryszka.
Niekoniecznie jeśli choroba się nie rozprzestrzenia dalej po cebuli jest szansa że ją zatrzymałaś. Daj mi na emaila zdjęcia to zobaczę, póki co kwiatostanów nie ścinaj.kari pisze:Przemku, czyli moczenie w Dithane na nic się zdało? Mam dokupić Kaptan i powtórzyć "kąpiel"? Jeszcze nie ścięłam pąków kwiatowych... Przykro mi - po prostu nie potrafięPrzemo pisze:dithane można również zastosować ale nie jest tak skuteczne







