Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)

[vito157]

Moja się lepiej urządziła: ma aparat tego samego systemu, co ja. Więc ona nawet nie musi prosić o kupno kolejnego obiektywu, bo wie, że zawsze może wziąć mój: i tak będzie pasował. To samo dotyczy każdego innego elementu wyposażenia. Ale ten kij ma dwa końce: w ubiegłym roku Mikołaj jej przyniósł monopod (to taki statyw na jednej nodze). Ale 'tatulek' dostał zgodę na jego użytkowanie bez pytania o zgodę...

[marta c]

A to cwana "bestia" no ale i ty jakos korzysc z tego masz

[vito157]

No... Korzyści to mam rozliczne... To głownie ona zajmuje się storczykami. Ja tylko obserwuje to z daleka i ewentualnie ingeruję, żeby roślin nie zamordowała...

[vito157]

Marta_c: i jak Ci idzie nauka pod okiem córki?

[hogata]

hogata: oczywiście, że możesz stosować raynoxa równocześnie z polarem. Ale polar idzie na sam przód - czyli powinnaś kupić kołowy (circular) polar o średnicy 49 mm.

No tak... Tylko myślałam o zakupie filtru na obiektyw, bo głównie wtedy mam problem z odblaskami. Tak więc pewnie nic z tego nie będzie...

Tę zieleń zrobił sam filtr - nie podbijałem saturacji na tym zdjęciu.

Tu się domyśliłam .


Nie musisz mnie aż tak oficjalnie wyróżniać...

Nic przy nich nie majstrowałem! Zrobiłem to samo, co pewnie zrobiłby aparat - tyle, że po swojemu. Nie wiem, czy lepiej od aparatu, czy gorzej, ale po swojemu. I ze świadomością, że to ja kontroluję wszystkie parametry zdjęcia, a nie bezduszny procesor.

Jak napisałeś - kontrolujesz parametry zdjęcia, a nie to co znajduje się na zdjęciu. To akceptuje, bo jest to jakiś rodzaj (jak to inaczej nazwać?) "zabawy światłem"?
Wybacz, ale wydaje mi się, że na pączku Dendrobium Phal. są jacyś przyjaciele, wełnowce(?).

To, co do mnie pozytywnie nie przemawia, to ostatnie 'coś' z mokrymi nasturcjami . Co prawda, niewiele defektów usunąłeś. Chyba dawniej tak nie było? Zrobić zdjęcie, a potem wydrapać jego 'niepotrzebne' fragmenty?
Napisałam 'coś' bo nie wiem czy można nazwać to zdjęciem? Ja bym tego do grupy zdjęcia nie podpięła.

Poza tym - wcale nie przynudzasz. Lubię takie 'techniczne' tematy .
sylwekw zaproponował bardzo ciekawy temat. Czekam niecierpliwie na realizację .

PS Dopiero teraz odpisuję, bo mam urwanie głowy... Rano jazda na uczelnię, wieczorem powrót + same problemy z pracą dyplomową. Niedługo osiwieje przez to wszystko....

[vito157]

To, co do mnie pozytywnie nie przemawia, to ostatnie 'coś' z mokrymi nasturcjami . Co prawda, niewiele defektów usunąłeś. Chyba dawniej tak nie było? Zrobić zdjęcie, a potem wydrapać jego 'niepotrzebne' fragmenty?
Napisałam 'coś' bo nie wiem czy można nazwać to zdjęciem? Ja bym tego do grupy zdjęcia nie podpięła.

Zapewniam Cię, że dawniej robiło się dokładnie tak samo - tylko innymi metodami. Usunięcie tych zbędnych elementów w ciemni polegało na przysłonięciu ręką całego obrazka i prześwietleniu tego, co trzeba było usunąć.

Pamiętam o temacie. Jutro postaram się sfotografować pomoce naukowe w studio.

[hogata]

Przypuszczam, że te inne metody nie były, aż tak efektywne jak to jest teraz.

Przy okazji dodam - ostatnio zaprzyjaźniłam się z manualnym focusem, i muszę dodać, że to, czego nigdy ostrego nie mogłam uchwycić - teraz mogę. Jest mniej wygodny od auto, ale coś za coś.

Panie Nauczycielu należy mi się dobra ocena?

[vito157]

Były równie efektywne. Wiele efektów w PhotoShopie wzorowanych jest żywcem na efektach, uzyskiwanych w fotografii czarno-białej, np. efekt Sabbatiera, pseudosolaryzacja, lub barwnej, np. efekt Ortona. Powiem więcej: dzięki temu, że zarówno papier jak i film miały strukturę ziarnistą, zdjęcia były inne. Bardzo często ziarno fotograficzne samo w sobie było już środkiem wyrazu. Chcąc uzyskać ziarno w cyfrowej fotografii, trzeba dokonać fotomontażu. Poniżej zdjęcie mojej córki, przygotowane na jakiś konkurs, w którym ziarno stanowi środek wyrazu:



Jak widzisz - na przykładzie autofokusa - aparat jest głupim urządzeniem. I wcale nie potrzeba wiele wysiłku, żeby je oswoić i robić takie zdjęcia, jakie chcesz Ty - a nie aparat.

[goskle]

Czytam i czytam to wszystko - bardzo dobry pomysł na wytłumaczenie wszystkich zawiłości...
Dużo ciekawostek no i generalnie rewelacja...
Czekam na kolejny wykład już z niecierpliwością

Photoshop jak dla mnie to narzędzie bardzo fajne... Jednak jeszcze dużo nie wiem....
Dla mnie ten temat byłby super...

[vito157]

O fotografowaniu na wietrze.

Fotografowanie roślin na wietrze jest nie lada wyzwaniem. Ale da się to zrobić...
1. Zwróćcie uwagę, że rano i wieczorem wiatr przeważnie cichnie. Można wykorzystać ten moment i wtedy wybrać sie na fotograficzne łowy.
2. Jeśli dysponuje się jasnym obiektywem, można zmienić ISO na wyższe (np. na 400 - więcej odradzam!) i skrócić czas naświetlania, do 1/500, czasem 1/1000 s, czasem jeszcze krótszy. Wymaga to oczywiście także otwarcia przysłony, ale przy jasnym obiektywie ma się 'zapas'
3. Można także posłużyć się pewnym 'patentem'. Mój wygląda tak:



Jest to namiot do fotografii bezcieniowej (do czego akurat słabo się nadaje). Wyciąłem dodatkowo jeden bok i mogę go nakładać na rośliny od góry:



Byle jakie zdjęcie w namiocie wygląda tak:



I teraz niech sobie wieje!
Ponieważ na tylnej ściance znajdują się 'rzepy', mogę przypinać także tła w innych kolorach. Całe 'ustrojstwo' po złożeniu nie zajmuje prawie miejsca w fotograficznej torbie.

[hogata]

Kolejny super opis. Zastanawiam się, czy Ci czasem nie zdmuchuje tego namiociku, bo wygląda tak niepozornie. U mnie jak czasem ... zawieje! to lepiej nie opowiadać... .

ISO... rzadko używam 400, przy 800 można zauważyć szumy, a zapas mam do 12800. Próbowałam dla testu i ... horror!

[vito157]

Kolejny super opis. Zastanawiam się, czy Ci czasem nie zdmuchuje tego namiociku, bo wygląda tak niepozornie. U mnie jak czasem ... zawieje! to lepiej nie opowiadać... .

ISO... rzadko używam 400, przy 800 można zauważyć szumy, a zapas mam do 12800. Próbowałam dla testu i ... horror!

Zacznę od końca:
- ISO 400 - jeszcze jest dopuszczalne. Ale powyżej - to już dramat. Masz zupełną rację.
- czasem rusza namiotem. Ale niech sobie rusza - byle zielsko się nie ruszało. Poza tym zawsze można go czymś obciążyć na krawędziach, np. torbą fotograficzną, jakimś znalezionym kamieniem czy czymkolwiek. A jeśli się robi powyżej poziomu ziemi - można przypiąć do gałęzi klamerkami do bielizny. Ja wiem, że to wszystko trzeba nosić i to wszystko waży, ale jeśli wybieramy się na fotograficzne 'zielskobranie' to trzeba się do tego przygotować...

[wanda_23]

Vito - jesteś moim guru
Tylko tyle napiszę

[vito157]

jesteś moim guru Tylko tyle napiszę

Ooops... To się narobiło!

[wanda_23]

jesteś moim guru Tylko tyle napiszę

Ooops... To się narobiło!

No co, prawdę napisałam...
Chodzi oczywiście o kwestie fotografii, ja bardzo lubię, ale nie bardzo wiem jak...