Ogródek pod dębami część 4

[Wanda7]

Vertigo, u mnie w ogrodzie jest bardzo kiepska, piaszczysta ziemia i na takiej właśnie ziemi zrobione są ścieżki. Bez żadnej podsypki. Czasem tu i ówdzie wyrośnie jakiś chwaścik, ale szybko się go bierze za główkę i won. Nie ma z tym żadnych kłopotów

Jatro, te ścieżki mają jeszcze jedną ważną zaletę: są za darmo. Wystarczy pozbierać kamienie, prawda? A pieniądze przeznaczyć na rośliny Aha, zapomniałam. Są naturalne, a ja to bardzo cenię.

Bufo-BUfo, ten kulisty krzaczek ze strony 21, to po prostu zwykła tawułka japońska przystrzyżona w kulkę. Rośnie u mnie na skalniaku pod dębem i teraz jest złocista. A po pniu wspina się trzmielina variegata. Nareszcie była łaskawa skierować się w górę, bo do tej pory płożyła się po ziemi i stale musiałam ją nakierowywać na pnie. Taki pień wygląda moim zdaniem bardzo ładnie, gdy obrasta go jakieś pnącze.

Paula, dzisiaj jest cudne słoneczko, to i grabienie mi nie przeszkadza. Mam je zamiast gimnastyki

Stasiu, witaj Miło, że znalazłaś czas, aby do mnie wpaść. LIści u mnie mnóstwo, jak to pod dębem, ale ustrojstwa w rodzaju odkurzaczy wcale mnie nie kręcą. Tym bardziej, że tak odkurzacz nie wciąga liści, tylko je rozwiewa w inne miejsca. A co mi z tego? I tak bym musiała wygrabiać Już wolę zostać przy tradycyjnym sposobie ich usuwania

Nieco już zeszklona hosta "JUNE" oraz stara, wysłużona LAWENDA.

[dodad]

Ty masz Wandziu liście gębowe, a ja orzechowe do usuwania. Na szczęście przymrozki załatwiły wszystko za jednym razem i teraz tylko wystarczy posprzątać. Wczoraj wybrałam z jednej rabaty, dziś czekają następne. Dobrze, ze pogoda nam sprzyja
U mnie też trzmieliną nareszcie dosięgnęła pnia, teraz tylko czekać
Na jabłoni puściłam bluszcz, też, bardzo ładnie wygląda

[Wanda7]

Dorotko "liści gębowych" to ja na szczęście w ogóle nie mam. Bo gdybym jeszcze oprócz dębowych miała do usunięcia "gębowe" to byłby prawdziwy koszmar

[dodad]

No tak, to "kara" za pisanie w pracy

[Jatra]

Jatro, te ścieżki mają jeszcze jedną ważną zaletę: są za darmo. Wystarczy pozbierać kamienie, prawda? A pieniądze przeznaczyć na rośliny Aha, zapomniałam. Są naturalne, a ja to bardzo cenię.

Tak Wandeczko , a u mnie jest ich mnóstwo .Więc mam nawet w czym przebierać

[heliofitka]

Wandziu ile jeszcze u Ciebie kolorów i na dodatek wszystko skąpane w jesiennym słońcu.
Tak właśnie wyobrażam sobie naszą złotą, polską jesień
Lubię też ten Twój lekki "bałaganik", bo wtedy czuję się, jak u siebie w domu

[Tajka]

Wandziu nie sądziłam- jakoś umknęło mojej uwadze- że w Twoim ogrodzie rośnie tak dużo berberysów.
Jak Ty robisz, że na wszystko wystarcza Ci miejsca?
Współczuję Ci tych dębowych liści do zbierania, gdyż one to chyba wcześnie nie opadają, z pobliskiego lasu obserwuję, że potrafią do wiosny wisieć.

[Anna11]

Wszyscy grabią a ja nie mam nic do grabienia Wandziu uwielbiam twoje wybrukowane ścieżki, wyglądają bardzo naturalnie. Kiedy przycinasz lawendę

[AGNESS]

Wandziu hosty ślicznie jeszcze się u ciebie trzymają , takie zieloniutkie, moje już w większości padły....jedynie miejscami w ,,zaciszku,, są jędrniutkie....

[Wanda7]

Jatro, fajnie masz z tymi kamieniami. Ja muszę jeździć i zbierać do bagażnika po polach jak ta głupia. Ale warto
Heliofitko, i vice versa. U ciebie też widzę idealny obraz naszej polskiej kolorowej jesieni. Kocham, no po prostu kocham tę porę roku
Tajeczko, mam, mam berberysy i nawet ci powiem, że za dużo ich mam, a wyciąć szkoda. Przytnę wiosną w kule, będą zgrabniejsze I faktycznie, że mieści się u mnio sporo rozmaitych roślin, ale dochodzę do wniosku, że jest ich za dużo, bo M stale zrzędzi, że ruszyć się nie można, gdyż wszędzie coś rośnie i coś można uszkodzić.
Co do dębowych liściu, to na jednym z tych moich dębów rzeczywiście trochę liści wisi aż do wiosny i wyglądają okropnie. I strącić ich nijak nie można. Siedzą na tych gałęziach jak przyszyte.
Aniu, wydawało mi się, że jednak masz u siebie drzewka liściaste. A jeśli nie, to szybciutko posadź, bo dają fajny cień i dzięki liściom ma się darmową kołderkę na zimę dla roślinek. Co do lawendy, to muszę się dokształcić. W każdym razie teraz nie będę przycinać. Ta moja jest już zdrewniała, a zdrewniałych pędów się nie przyciną, bo mogą nie odrosnać. Najlepiej jednak Aniu, gdybyśmy poczytały o tej lawendzie, to będziemy mieć większą pewność
Agnessiu, moje hosty też już w większości zeszklone, ale akurat ta JUNE jest wyjątkowo sztywna przez cały sezon i inadal zachowuje dobrą kondycję. I muszę dodać, że rośnie na pełnym słońcu

[Jatra]

Wandziu ja za to jeżdżę taczką
Piękne zakątki

[Wanda7]

[Anna11]

Z liściastych mam tylko tulipanowca, jarząb i dwie sztuki lilaków i wierzba i klon flamingo...wszystko jeszcze malutkie.
Wierzba rośnie już kilka lat ale liści z niej tyle co nic...planuję jeszcze dosadzić coś liściastego ale to nie taka prosta sprawa, trzeba wybrać wielkość i kształt korony drzewa. Ogród nie jest duży a tulipanowiec jak urośnie to zawali pół ogrodu. Wiem że Jarząb ma koronę szeroką na 5m, w tym zakątku już nic nie posadzę... przy drodze jest wolne miejsce i aż się prosi żeby coś posadzić. Korona jednak musi być wrzecionowa bo od drogi jest linia wysokiego napięcia, mam już coś upatrzonego. Strasznie podoba mi się też klon cynamonowy, prawdziwe dziwadło, jest za to w pełni mrozoodporny.

[TerDob]

Wandziu Ale masz piękne zakątki i jeszcze tak zielono . Tyle trawek się już dorobiłaś - ślicznie teraz wyglądają
Pozdrawiam

[kogra]

Gdzie tam jesień......gdyby nie kwiatostany trawek to całkiem jeszcze letnie klimaty się u Ciebie ścielą.
Co jest na 1 fotce z lewej strony takie iglastopodobne - metasekwoja ?