Wszystkie fotki są z wczorajszego dnia ,więc kokorycze kwitną ,a truskaweczki owocują.
Zielone różyczki robiłam po raz pierwszy .Tak na próbę .Różyczki są z iści bordowego rycynusa ,a reszta z zielonego .Niestety nie ma zbyt dużej różnicy .Wszystko się zlewa .Muszę poszukać innych liści .
Co do zdrowia ,to bez zmian .Zastrzyki nie pomogły ,tabletki też .Chyba pora wybrać się na jakieś masaże .
Jolu, piękne zdjęcia bardzo ciekawych roślinek o tej porze roku to już rzadkość pewno zimowe fotki również będą z kwitnącymi okazami mało znanych roślinek,bo w Twoim ogrodzie wiele jeszcze nas zaskoczy Mnie zaskoczyła Twoja niespodziewana choroba.Ale nie poddawaj się,walcz i wracaj do zdrowia
Jolu masaże,ale tylko u dobrego masażysty,bo kiepski niestety może zaszkodzić.
Aż nie do wiary,że tyle jeszcze u ciebie kwitnie,u mnie tylko ostatnie różyczki.Nawet dalie,to u ciebie nie było przymrozków?
Witaj Joluś, u ciebie jak w pełni lata, nawet ta apetyczna truskawka to potwierdza, wiele kwiatów jeszcze kwitnie, u mnie wszystko wymroziło tylko kokorycze trzymają się. Co do zdrówka, życzę aby wróciło jak najszybciej.